Tokina AT-X PRO FX SD 16-28 mm f/2.8 (IF) - test obiektywu
3. Budowa i jakość wykonania
Na poniższym zdjęciu Tokina 16–28 mm stoi obok pełnoklatkowej Tokiny 24–70 mm f/2.8 i niepełnoklatkowego modelu Tokina 14–20 mm f/2.0.
Tokina 16–28 mm f/2.8 rozpoczyna się metalowym bagnetem, który otacza styki i tylną soczewkę obiektywu o średnicy 24 mm. Jest ona ruchoma i znajduje się na równi z bagnetem dla ogniskowej 16 mm. Przy przejściu do ogniskowej 28 mm chowa się wgłąb tubusa na głębokość prawie 2 cm. Jej otoczenie jest bardzo ładnie wyczernione i zmatowione. Co ważne, nie widać tam żadnych szpar czy luk, tak więc kurz i inne zanieczyszczenia mają utrudniony dostęp do wnętrza konstrukcji.
Pierwszym elementem właściwego tubusu obiektywu jest nieruchomy pierścień, na którym umieszczono czerwoną kropkę ułatwiającą mocowanie obiektywu do korpusu. Kolejny element to pierścień do zmiany ogniskowej o szerokości 27 mm. Jest on pokryty wygodnym w dotyku karbowaniem, pod którym znajdziemy znaczniki ogniskowych dla wartości 16, 20, 24 i 28 mm. Pierścień pracuje z równym i prawidłowym oporem.
Idąc dalej natrafiamy na tabliczkę z nazwą i parametrami obiektywu, która otacza szybkę, za którą znajduje się skala odległości wyrażona w metrach i stopach. Po drugiej stronie znajdziemy jeszcze numer seryjny instrumentu i informację, że został on wyprodukowany w Japonii.
Kolejnym elementem jest karbowany i wygodny w dotyku pierścień do manualnego ustawiania ostrości. W trybie MF pracuje on właściwie i z należytym oporem. Przebieg całego zakresu odległości wymaga obrotu o kąt około 90 stopni. To wartość dość typowa dla tego rodzaju sprzętu.
Przejście od trybu AF do MF wymaga przesunięcia całego pierścienia w kierunku bagnetu. Mechanizm, który Tokina nazywa One-touch Focus Clutch Mechanism, nie jest naszym ulubionym rozwiązaniem. Po pierwsze, w trybie AF pierścień kręci się bezproduktywnie i dość luźno (nie ma mechanizmu FTM, full time manual). Po drugie, nie mamy szansy na to, aby nadać małe poprawki manualne do tego co ustawił nam autofokus. Przejście do trybu MF odbywa się zawsze z szarpnięciem, co powoduje mały, ale zauważalny, skok skali ostrości i zniweczenie pracy autofokusa. Wszystko trzeba ustawiać ręcznie niejako od początku… Warto jednak zaznaczyć, że w egzemplarzu, który mieliśmy w testach, przesuw pierścienia odbywał się w miarę płynnie i trudno było spowodować jego zacięcie czy zablokowanie.
Idąc dalej natrafimy na nieruchomy fragment obudowy ze złotym paskiem, który przechodzi płynnie we wbudowaną, tulipanową osłonę przeciwsłoneczną.
Przednia soczewka jest mocno wypukła i ma średnicę ponad 7 cm. Jest ona ruchoma i najbardziej wysunięta dla ogniskowej 16 mm. Duża wypukłość soczewki uniemożliwia stosowanie tradycyjnych filtrów.
Na konstrukcję optyczną obiektywu składa się 15 soczewek ustawionych w 13 grupach. W przedniej grupie soczewek zastosowano jeden element asferyczny o średnicy aż 56 mm. W dalszej części konstrukcji znajdziemy jeszcze dwie inne soczewki asferyczne. Dodatkowo mamy do czynienia z trzema elementami niskodyspersyjnymi SD. Przysłona jest kołowa i ma dziewięć listków. Możemy ją domknąć maksymalnie do wartości f/22.
Kupujący dostaje w zestawie tylko oba dekielki. Osłona przeciwsłoneczna jest wbudowana na stałe.