Co prawda rynek kompaktów praktycznie załamał się już dobrych kilka lat temu, jednak większość firm nadal oferuje niewielką liczbę modeli, głównie tzw. zaawansowanych. Nowe aparaty tego typu znajdziemy zarówno w ofercie Fujifilm (X100 VI, GFX100RF, X half), Leiki (Q3, D-LUX 8), Nikona (CoolPix P1100), Panasonika (Lumix TZ99), Ricoha (GRIV), czy Sony (RX1R III). Canon z kolei nie działa szczególnie prężnie w tym segmencie, dlatego z tym większą ciekawością przyjęliśmy wprowadzenie do oferty najnowszego przedstawiciela linii PowerShot, modelu V1.

Jego specyfikacja, a szczególnie obiektyw, to niewątpliwie powiew świeżości w tej grupie urządzeń. Canon bowiem zdecydował się na zastosowanie stabilizowanego zoom-a o zakresie 16-50 mm (ekwiwalent 35 mm), o przyzwoitej jak na kompaktowy instrument jasności f/2.8-4.5. Warto podkreślić, że jest to unikatowa konstrukcja, bowiem nigdy wcześniej żaden tak szeroki zoom nie pojawił się na rynku. Mniejszy zakres, i to na szerokim kącie (18-50 mm), oferuje pokazany w maju 2023 roku Sony ZV-1 II. Ten zoom nie jest jednak stabilizowany, a aparat ma mniejszy, 1-calowy sensor.

Jeśli chodzi o matrycę światłoczułą, projektanci Canona wykorzystali 22-megapikselowy układ formatu 1.4-cala (18.4 × 12.3 mm), wspierany przez najnowszy procesor Digic X. Aparat oferuje ponadto obrotowy, 3-calowy ekran LCD, tryb seryjny o maksymalnej szybkości 15 kl/s, czy moduły WiFi i Bluetooth. Należy mieć świadomość, że PowerShot V1 to model należący do zainaugurowanej w tym roku linii produktów „video first”, w której priorytetem jest funkcjonalność trybu filmowania. W związku z tym w przypadku testowanego modelu musimy liczyć się z pewnymi kompromisami, np. brakiem wizjera, który jest rzecz jasna bardzo przydatnym udogodnieniem przy fotografowaniu.

----- R E K L A M A -----

Mimo iż PowerShot V1 nie jest bezpośrednią kontynuacją serii G1 X (G1 X Mark II, G1 X Mark III), to, z uwagi na wielkość sensora, tak go poniekąd możemy traktować. Zestawienie specyfikacji V1 oraz wspomnianych modeli G1 X, można znaleźć pod tym linkiem. Zapraszamy do lektury kolejnych rozdziałów testu tego bardzo ciekawie zapowiadającego się kompaktu.

Aparat do testu wypożyczyła firma Canon Polska, za co serdecznie dziękujemy.

Opis naszej procedury testowej można znaleźć w artykule „Jak testujemy cyfrowe aparaty kompaktowe?”. Jeśli pojawią się dodatkowe wątpliwości z tym związane, zachęcamy do lektury artykułu „Często zadawane pytania”.