Canon PowerShot V1 - test aparatu
2. Budowa i jakość wykonania
- 1.4-calowa matryca (18.4x12.3 mm) CMOS o całkowitej liczbie pikseli równej 23.9 Mpix, a efektywnej – 22.3 Mpix,
- procesor obrazowy Digic X,
- stabilizowany obiektyw o ekwiwalencie ogniskowych 16–50 mm i jasności f/2.8–4.5,
- dotykowy i obrotowy 3-calowy ekran LCD o rozdzielczości 1.04 Mpix,
- tryb seryjny 15 kl/s z migawką mechaniczną,
- obsługa Wi-Fi i Bluetooth,
- wbudowany filtr neutralny o mocy 3 EV,
- aktywny moduł chłodzenia.
![]() |
V1 waży 426 gramów (z akumulatorem i kartą pamięci), a zatem zauważalnie mniej niż Canony G1 X (534 g) i G1 X Mark II (558 g). Co ciekawe, model G1 X Mark III, wyposażony w sensor APS-C okazuje się lżejszy – waży bowiem 399 gramów.
Na lewej ściance umieszczono kratkę, którą zasysane jest powietrze do chłodzenia elektroniki aparatu. Wylot ciepłego natomiast znajduje się powyżej.
![]() |
Matryca
Matryca PowerShot-a V1 ma format 1.4-cala (18.4x12.3 mm), jest zatem nieco mniejsza niż w aparatach G1 X i G1 X Mark II, gdzie stosowano sensory 1.5-calowe (18.7x14 mm). Jak widać na podstawie poniższego rysunku, detektor z V1 jest bardzo zbliżony wielkością do układu światłoczułego aparatów systemu Mikro 4/3. Okazuje się, że oba mają niemal identyczną powierzchnię, a różnią się proporcjami boków. Sensor APS-C Canona jest już natomiast zauważalnie większy.
![]() |
Obiektyw
W modelu V1 został zastosowany nowy obiektyw o zakresie ogniskowych 8.2–25.6 mm, czyli o 3.1-krotnym powiększeniu optycznym. Odpowiada to zakresowi kątów widzenia 107-46.8°, czyli stanowi ekwiwalent obiektywu pełnoklatkowego o ogniskowych 16-50 mm. Przyjmujemy zatem, że współczynnik przycięcia (crop factor) wynosi 1.95. Na konstrukcję obiektywu składa się 9 elementów ułożonych w 8 grupach, w tym mamy 3 soczewki asferyczne (dwie obustronnie). Jasność tego instrumentu wynosi f/2.8–4.5.
![]() |
Spójrzmy, jak zmienia się wielkość otworu względnego w zależności od użytej ogniskowej.
Zależność światłosiły od długości ogniskowej obiektywu | |||||||||
8.2 mm | 9.5 mm | 11.6 mm | 14.4 mm | 19.6 mm | |||||
f/2.8 | f/3.2 | f/3.5 | f/4 | f/4.5 |
Maksymalny otwór względny dostępny jest jedynie dla najszerszych kątów widzenia, czyli ekwiwalentów ogniskowej 16-18 mm.
Nasada obiektywu nie posiada gwintu umożliwiającego zamocowanie nakręcanych filtrów. Zabrakło także możliwości założenia osłony przeciwsłonecznej. W przypadku urządzenia zaprojektowanego pod zastosowania wideo, musimy się niestety liczyć z takimi kompromisami. W celu ochrony obiektywu podczas transportu przednia soczewka jest zabezpieczona specjalną osłoną, która automatycznie otwiera się podczas uruchamiania aparatu.
Poniżej prezentujemy przykładowe zdjęcia wykonane na skrajnych nastawach ogniskowych obiektywu:
PowerShot V1 nie ma typowej funkcji cyfrowego telekonwertera. Jedyną możliwością uzyskania powiększenia cyfrowego podczas fotografowania jest wejście w opcje proporcji boków, gdzie znajduje się pozycja „1.4x” z lupką. Rozdzielczość zostaje wówczas ograniczona do 4032x2688 pikseli.
Aparat potrafi uzyskać ostry obraz już z odległości 5 cm dla najszerszego kąta oraz 15 cm w pozycji „tele”. Ze względu na zakres ogniskowych, trudno uznać V1 za sprzęt dla miłośników makro, jednak okazjonalnie można fotografować niewielkie zbliżenia. Najlepszą skalę odwzorowania uzyskamy przy 25.6 mm (50 mm w ekwiwalencie) i wynosi ona 1:5.8. Gdy weźmiemy pod uwagę współczynnik krotności matrycy równy 1.95, realna skala odwzorowania w tym trybie, odniesiona do formatu małoobrazkowego, wynosi 1:2.99.
Poniżej prezentujemy przykładowe zdjęcie wykonane w trybie makro dla największego możliwego przybliżenia.
![]() |
Elementy sterowania
![]() |
- tally lamp - LED-a, który oprócz wskaźnika nagrywania (ciągłe świecenie), może także wskazywać:
- kończące się miejsce na karcie pamięci (powolne migotanie),
- koniec miejsca na karcie pamięci, niski poziom naładowania baterii lub przegrzanie aparatu (szybkie migotanie),
- diodę wspomagania autofokusu i sygnalizacji pracy samowyzwalacza
![]() |
Na górnym panelu mamy włącznik aparatu, a po jego prawej stronie dźwignię zoom-u z przyciskiem migawki pośrodku, jak również czerwony guzik filmowania. Wokół obiektywu zamontowano karbowany pierścień nastawczy, regulujący np. wartość przysłony. Stopka lampy błyskowej pozwala podłączać jedynie flesze nowszego typu albo mikrofon DM-E1D.
Niżej znajdziemy klasyczne pokrętło trybów pracy aparatu. Oprócz standardowych trybów półautomatycznych (P, Av, Tv), manualnego (M), mamy trzy tryby użytkownika (C1, C2, C3) oraz nastawy adresowane do amatorów:
- pełną automatykę (A+),
- tryb scen SCN,
- kreatywne sterowanie (filtry twórcze).
Spójrzmy teraz na tylną ściankę.
![]() |
Elementy sterujące tylnej ścianki zgromadzone są po prawej stronie wyświetlacza. Na górze mamy guzik ✱ (blokady ekspozycji) oraz M-Fn. Ten drugi otwiera małe, dodatkowe menu podręczne, pozwalające zmieniać np. balans bieli. Pod nimi umieszczono czterokierunkowy wybierak, wyposażony w obrotowy pierścień nastawczy. Za pomocą tego manipulatora możemy uruchomić następujące funkcje:
- góra – korekta ekspozycji w trybie fotografowania i kasowanie zdjęć w trybie odtwarzania,
- prawo – tryb migawki (zdjęcia seryjne, samowyzwalacz),
- dół – INFO - przełączanie informacji podczas fotografowania i w trybie odtwarzania,
- lewo – tryb ustawiania ostrości AF / MF.
Na dole obudowy znajdziemy jeszcze przyciski wejścia do trybu przeglądania oraz guzik głównego MENU aparatu.
![]() |
Zasilanie i złącza
Aparat zasilany jest akumulatorem o oznaczeniu LP-E17 i pojemności 1040 mAh, stosowanym np. w EOS-ie R10, czy R50. Naładowany akumulator według zapewnień producenta wystarcza na wykonanie 400 zdjęć i nasze obserwacje potwierdzają tę wartość. Energię uzupełniamy przez port USB-C, warto natomiast pamiętać, by stosować ładowarki z Power Delivery (np. Canon PD-E1 / PD-E2). Niestety, w zestawie z aparatem nie takowej nie znajdziemy. Ewentualnie można się zaopatrzyć w zewnętrzną ładowarkę LCC-E17.
Tuż obok komory baterii mamy slot kart SD (SDHC, SDXC), wspierający szybki standard UHS-II.
Jeśli chodzi o porty komunikacyjne, mamy następujące złącza:
- wejście mikrofonu (mini jack 3.5 mm),
- wyjście słuchawkowe (mini jack 3.5 mm),
- USB-C 2.0,
- HDMI micro D.
![]() |
![]() |
![]() |
Wyświetlacz
W aparacie wykorzystano 3-calowy, dotykowy wyświetlacz TFT LCD o rozdzielczości 1.04 mln punktów, czyli tak samo jak w PowerShot-ach G1 X Mark II (z 2014 roku) i Mark III. Jasność wyświetlacza możemy regulować w 5-stopniowej skali. Ekran jest zamontowany na obrotowym przegubie, dając dużą swobodę w ustawieniu jego pozycji.
![]() |
Obraz cechuje dobry kontrast i odwzorowanie kolorów. Widoczność nawet w silnym świetle słonecznym jest całkiem dobra mimo, że widoczne są odbicia otoczenia. Podczas użytkowania aparatu w ciemnym otoczeniu może się przydać tryb nocny, który prezentuje obraz w odcieniach czerwonego, co nie powoduje olśnienia w ciemności.
Wizjer
W przeciwieństwie do modelu G1 X Mark III, w V1 niestety zrezygnowano z wizjera. Jako, że jest to urządzenie „video first”, celownik nie był priorytetem dla konstruktorów, a ewentualnie miejsce, gdzie mógłby zostać zamontowany, wykorzystano zapewne m.in. na moduł chłodzenia.