Fujifilm X-E5 - test aparatu
3. Użytkowanie i ergonomia
![]() |
Względem X-E4 zestaw elementów sterujących wzbogacono o drugie pokrętło nastawcze. Pochwalić możemy także nową dźwignię funkcyjną, oczywiście programowalną. Jak na stosunkowo niezbyt duży korpus, możliwości personalizacji testowanego aparatu stoją na dobrym poziomie. Oprócz kilku guzików mamy także gesty dotykowe, programowalne menu podręczne Q, czy sekcję My Menu.
Najkrótszy czas naświetlania uzyskiwany dzięki mechanicznej migawce to 1/4000 s, ale dzięki użyciu migawki elektronicznej możemy go skrócić aż do 1/180000 s. Dodatkowo, elektroniczna migawka pozwala wyeliminować problem drgań migawki mechanicznej. Migawka elektroniczna podlega jednak pewnym ograniczeniom. Zakres czułości ograniczony jest do przedziału 125–12800 ISO (czyli natywnego), nie możemy także używać lampy błyskowej, ani korzystać z funkcji redukcji efektu migotania. Bez trudu zauważymy też artefakty wynikające z sekwencyjnego sczytywania danych z sensora (rolling shutter) na zdjęciach obiektów w ruchu. Sensor w X-E5 (tak samo jak X-T5 i X-T50) nie ma bowiem architektury stacked z szybką pamięcią DRAM.
Obiektywy
Obiektywy
System bezlusterkowy Fujifilm jest obecny na rynku sprzętu fotograficznego już całkiem długo, bo od stycznia 2012 r. Przez ten czas pojawiło się sporo ciekawych obiektywów, a nowe modele są systematycznie prezentowane. Lista obiektywów z mocowaniem Fujifilm X (nie tylko tego producenta), dostępna jest tutaj.
Jeśli chodzi o obiektywy firm trzecich z mocowaniem X i autofokusem, mamy już kilka modeli od Viltroksa, Samyanga, Sigmy, Sirui, Tamrona, TTartisan, Yongnuo, czy Meike.
![]() |
Szybkość
Fujifilm X-E5 włącza się w niecałą sekundę, podobnie szybko trwa wybudzenie z trybu uśpienia. Spowolnienia nie występują także podczas regularnej pracy aparatu, czy obsługi menu. Również przeglądanie zdjęć odbywa się dość płynnie, włączając to poruszanie się w obrębie powiększonego zdjęcia.
Zdjęcia seryjne
Fujifilm X-E5 umożliwia fotografowanie seryjne w trybach CH i CL. Korzystając z migawki mechanicznej, maksymalne tempo to 8 kl/s. Migawka elektroniczna pozwala fotografować przy szybkości 8.9 oraz 13 kl/s. Jeśli pogodzimy się z ograniczeniem kąta widzenia rejestrowanego przez aparat (1.29 raza) to zyskujemy dostęp do szybkości 20 kl/s (a także 10 i 13 kl/s).
Pomiary szybkości wykonaliśmy korzystając z karty Angelbird AV PRO 64 GB SDXC UHS-II V90. Zdjęcia robiliśmy przy czułości ISO 1600 i czasie ekspozycji 1/1000 sekundy. Objętość pliku zapisywanego w formacie JPEG wynosiła średnio 23.9 MB, RAW-a nieskompresowanego 83.2 MB, a skompresowanego bezstratnie 60 MB. Zobaczmy, jak sprawdza się tryb seryjny 8 kl/s z migawką mechaniczną.
- 240 zdjęć JPEG (8 kl/s),
- 120 zdjęć RAW skompresowane bezstratnie (4 kl/s),
- 89 zdjęć RAW nieskompresowane (2.97 kl/s).
Ponieważ dla formatu JPEG aparat zapisał 240 zdjęć w 30-sekundowej serii, zapewniając równe tempo 8 kl/s, zamieszczone wykresy dotyczą tylko RAW-ów. X-E5 bez trudu uzyskał deklarowane tempo 8 kl/s, a z tą szybkością, możemy zapisać 24 lub 22 RAW-y, odpowiednio skompresowane bezstratnie i nieskompresowane.
Konkurenci oferują co prawda lepsze klatkaże (np. 11 kl/s w Sony A6700, czy 10 kl/s w OM System OM-5), aczkolwiek ich sensory mają znacznie niższą rozdzielczość. Co ciekawe, 20-megapikselowy Nikon Zfc zapisał 81 14-bitowych RAW-ów w 30 sekundowej serii, a zatem mniej niż X-E5.

![]() |
Stabilizacja obrazu
Fujifilm X-E5 jest kolejnym modelem oferującym system 5-osiowej stabilizacji matrycy, który dodatkowo może współpracować z odpowiednimi obiektywami systemowymi, tworząc system podwójnej stabilizacji obrazu. Maksymalna deklarowana przez producenta wydajność systemu stabilizacji to 7 EV. Gdy do korpusu podłączony jest obiektyw wyposażony w stabilizację optyczną, nie da się osobno włączać lub wyłączać stabilizacji w obiektywie i korpusie. Można to zrobić jedynie naraz, najczęściej z użyciem stosownego przełącznika na obiektywie.
Testując stabilizację obrazu, dla różnych wartości czasu ekspozycji wykonujemy serię minimum 20 zdjęć, przy czym robimy to zarówno z włączoną jak i wyłączoną stabilizacją. Następnie sprawdzamy, ile zdjęć w danej serii jest poruszonych. Otrzymane wyniki prezentujemy na poniższym wykresie, w formie procentów liczby zdjęć poruszonych do całkowitej liczby zdjęć w serii.
Do przetestowania stabilizacji matrycy użyliśmy obiektywu Fujinon XF 35 mm f/1.4 R. Zero na osi poziomej odpowiada czasowi 1/125 s. Wyniki prezentujemy poniżej:

Maksymalne przesunięcie pomiędzy krzywymi w przypadku X-E5 sięga ok. 3 i 1/2 EV, a zatem ok. 1/2 EV mniej niż w X-T50. To lepszy wynik niż w Sony A6700 (2 i 2/3 EV). OM System OM-5 wypadł natomiast porównywalnie (3 i 1/3 EV).
Czyszczenie matrycy
Fujifilm X-E5 został wyposażony w mechanizm oczyszczania matrycy za pomocą ultradźwięków. Można go uruchomić w każdej chwili, korzystając z odpowiedniej opcji w menu ustawień aparatu lub też wybrać, by automatycznie było to wykonywane przy włączeniu lub wyłączeniu aparatu.
Podczas dwóch tygodni testów mieliśmy aktywną opcję automatycznego czyszczenia przy włączaniu i wyłączaniu aparatu. Mimo to, na matrycy osadzały się drobiny kurzu, których automatyczne czyszczenie nie było w stanie usunąć. Można zatem uznać, że mechanizm czyszczenia nie jest skuteczny w 100%.
Łączność bezprzewodowa
Fujifilm X-E5 posiada wbudowany interfejs Wi-Fi wspomagany przez moduł Bluetooth. Za pomocą połączenia aparatu z telefonem czy tabletem jesteśmy w stanie zdalnie kontrolować parametry aparatu i wykonywać zdjęcia, przeglądać wykonane fotografie i przesyłać je na urządzenie mobilne lub przesyłać zdjęcia w pełnej rozdzielczości z poziomu oprogramowania aparatu. Istnieje również opcja geotagowania wykonanych zdjęć, poprzez wbudowany w smartfon lub tablet moduł GPS. X-T50 współpracuje z aplikacją FUJIFILM XApp, zaprezentowaną w maju 2023 roku.
|
|
|
|
|
|
|
|
Pierwszym krokiem jest sparowanie aparatu ze smartfonem poprzez Bluetooth, można do tego celu wykorzystać przycisk na spodzie korpusu. Gdy aparat pozostaje włączony, a aplikacja aktywna, komunikacja nawiązuje się automatycznie. Po wybraniu funkcji fotografowania lub przeglądania zdjęć, następuje połączenie przez Wi-Fi, co zabierało zwykle 15-20 sekund.
Funkcjonalność nowej aplikacji w zakresie zdalnej obsługi pozostała na bardzo zbliżonym poziomie jak poprzedniej. Pozwala ona na regulację parametrów ekspozycji charakterystycznych dla danego trybu (czasu naświetlania, wartości przysłony, czułości ISO), balansu bieli i trybu symulacji filmu. Co ciekawe, wartość przysłony możemy regulować także w przypadku obiektywów z pierścieniem przysłony. Nie możemy za to zmienić np. formatu zapisu zdjęcia, trybu autofokusa, czy pracy migawki. Dotknięcie palcem w dowolne miejsce w obrębie kadru skutkuje ustawieniem w tym miejscu ostrości. Żeby jednak wybrać inny obszar, trzeba dotknąć dwukrotnie – pierwsze bowiem tylko dezaktywuje poprzednią nastawę ostrości, a dopiero drugie ustawia ją w nowym punkcie.
Wykonane zdjęcia (JPEG i RAW) oraz filmy możemy oczywiście kopiować na smartfon, a wybór rozdzielczości tych pierwszych (pełna lub ok. 10 MPix), odbywa się na ekranie, gdzie wybieramy fotografie do przesłania. Transfer jednego zdjęcia (40 Mpix) zabiera ok. 12-15 sekund.
Lampa błyskowa
W X-E5 zabrakło wbudowanej lampy błyskowej. Oczywiście możemy podłączyć zewnętrznego flesza przez gorącą stopkę, a czas synchronizacji to 1/180 s.W menu aparatu odnajdziemy opcje związane z trybem pracy lampy:
- automatyczny,
- manualny (od pełnej mocy błysku do 1/64),
- synchronizacja z długimi czasami,
- synchronizacja na tylną kurtynę,
- tryb sterownika,
- wyłączony błysk.
Autofokus
Hybrydowy autofokus w X-E5 działa zarówno w oparciu o detekcję fazy, jak i kontrastu. Pokrywają one praktycznie 100 procent kadru w pionie i poziomie. Dolna granica zakresu detekcji wynosi nawet do −7 EV (dla obiektywu 1.0/50). Możemy wybrać jedną z trzech metod ustawiania ostrości:
- autofokus pojedynczy z możliwością wyboru pola lub strefy autofokusu (S),
- autofokus ciągły (C),
- manualny (M).
- pojedynczy punkt – aparat pozwala wybrać jeden punkt AF,
- strefa – wybór strefy ostrości: 7×7, 5×5 lub 3×3 pola (wszystkich jest wówczas 117),
- szeroki/śledzenie (używanych jest 117 pól),
- wszystkie pola.
Mamy także możliwość wykrywania twarzy i oczu nie tylko w trybie autofokusa pojedynczego, ale i ciągłego – a także przy filmowaniu. W menu wybieramy, odpowiednio:
- twarz wł/oczy wył,
- twarz wł/oczy auto,
- twarz wł/priorytet prawego oka,
- twarz wł/priorytet lewego oka.
Podczas manualnego ogniskowania mamy wsparcie w postaci focus peakingu (wysoki, niski kontrast, kolory biały, czerwony, niebieski, żółty), cyfrowego podziału zdjęcia (kolor, monochromatyczny) oraz – cyfrowego mikropryzmatu. Gdy obiekt jest nieostry, wyświetlany jest wzór kratki, który zanika wraz z poprawą ostrości obiektu. Przy powiększeniu fragmentu kadru mamy także możliwość dodatkowego powiększenia obrazu – wystarczy przekręcić kółkiem nastawczym w lewo lub z prawo.
W aparacie znajdziemy zakładkę z ustawieniami autofokusa ciągłego. Parametr „czułość śledzenia” (ustawienie od 0 do 4) określa, jak długo system AF ma czekać z ustawieniem ostrości w przypadku, gdy nowy obiekt przysłoni nam wcześniejszy, aktualnie zogniskowany. „0” oznacza najszybszą reakcję autofokusa. Drugi z parametrów – „szybkość śledzenia” (ustawienia od 0 do 2) – określa czułość systemu śledzenia i szybkość reakcji na nagłe zmiany prędkości fotografowanego obiektu. „2” oznacza wysoką czułość. Ostatni z parametrów odpowiada natomiast za przełączenie aktywnego obszaru AF. W tym przypadku poza ustawieniem automatycznym mamy do wyboru dwie opcje: „środek” i „przód”. W tej pierwszej, centralny obszar jest traktowany priorytetowo i ostrość będzie ustawiana na obiekty znajdujące się w jego zasięgu. Przy ustawieniu „przód” natomiast, to obiekt znajdujący się na pierwszym planie będzie utrzymywany w obrębie punktu ostrości.
W oparciu o te trzy parametry zdefiniowanych zostało 5 domyślnych ustawień, przeznaczonych do fotografowania konkretnych sytuacji:
- 1 – ustawienie uniwersalne,
- 2 – śledzenie obiektu z ignorowaniem przeszkód,
- 3 – przyspieszające / zwalniające obiekty,
- 4 – obiekty nagle pojawiające się w kadrze,
- 5 – nieregularnie poruszające się oraz przyspieszające / zwalniające obiekty.
Przy wybraniu opcji śledzenia, pokrycie kadru polami odrobinę się zwęża i wynosi 91% w poziomie i 94.5% w pionie.
W typowych warunkach oświetleniowych, czyli w ciągu dnia, autofokus pracuje odpowiednio szybko i celnie. Algorytmy detekcji twarzy i oczu charakteryzują się wysoką skutecznością, wykrywając obiekty pod różnymi kątami. Wraz ze spadkiem ilości dostępnego światła pogarsza się trochę sprawność ostrzenia. Z systemowym obiektywem 1.4/35 pomyłki AF były rzadkością, natomiast w przypadku 2.8/23 podczas studyjnych testów, zdarzały się zbyt często.
Standardowo w teście celności autofokusu wykonujemy serię 40 zdjęć. Przysłonę w obiektywie (w tym wypadku Fujinon XF 35 mm f/1.4 R) ustawiamy na f/2.8 i fotografujemy tablicę rozdzielczości, każdorazowo przeogniskowując obiektyw. Wyniki przedstawiamy w postaci histogramu, który prezentuje procentowe wartości odchyłek od najlepszego pomiaru MTF50 w serii.

Jak widać, Nikon Zfc i Sony A6700 zdeklasowały pozostałe dwa modele. Aparat Fujifilm wypadł trochę lepiej od OM System, bowiem nie wyszedł poza czwarty przedział odchyłek. W przypadku X-E5 trafienia w punkt stanowiły ok. 1/3 wszystkich zdjęć, co jest całkiem niezłym wynikiem.
Zobaczmy jeszcze, jak autofocus wypadł w świetle żarowym (3000K).

Tym razem komplet 40 trafień w punkt zaliczył tylko Nikon. W X-E5 ich liczba delikatnie się zwiększyła, nadal też nie wyszedł poza czwarty przedział odchyłek.
Pomiar ekspozycji
Pomiar światła w X-E5 oparty jest, podobnie jak u poprzednika, o 256-strefowy system TTL. Może on pracować w następujących trybach:
- wielosegmentowy,
- centralnie ważony,
- uśredniony,
- punktowy (centralna część kadru o wielkości ok. 2% całkowitej powierzchni).
Nie mamy zastrzeżeń do pracy pomiaru światła. W większości przypadków korekty nie przekraczały wartości wartości 2/3 EV i to tylko w mało kontrastowym oświetleniu.






















Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.