Wzrost udziałów firmy Sony w rynku bezlusterkowców
Z najnowszych danych wynika, że dochód ze sprzedaży bezlusterkowców wzrósł na świecie o 16.5 proc. - w ciągu ostatnich 12 miesięcy, przy 15 proc. spadku sprzedaży lustrzanek. Swoje udziały w tym segmencie powiększyła firma Sony - notując wzrost sprzedaży o 66 proc.
O wzroście udziałów firmy Sony w rynku bezlusterkowców pisze serwis Photo Rumors (powołując się na agencję PRNewswire). Według tych informacji Sony jest w tej chwili marką numer „1”, jeśli chodzi o bezlusterkowce (pozycja ta utrzymuje się już od 4 lat). W ciągu ostatniego roku japoński producent odnotował wzrost sprzedaży tego typu aparatów o 66 proc.
Dodatkowe informacje na ten temat znajdziecie tutaj.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Zasłużyli sobie na to - brawo!
To jestem zdziwionym danymi o wzroście całego rynku. Ostatnie publikowane dane nie pokazywały tego. Jeżeli w ujęciu globalnym ten wzrost jest prawdą, to rynek lustrzanek jest podjadany szybciej niż sądziłem.
Ależ oczywiście, że jest podjadany. Do niedawna nie było alternatywy dającej tą samą jakość przy mniejszym lżejszym sprzęcie. Ktoś chciał jakość - kupował duże lustro. Teraz ma wybór i jeżeli nie potrzebuje super szybkości ostrzenia (szczególnie w trudnych warunkach) a często ze sprzętem podróżuje lub chce być mniej ostentacyjny idzie w bezlustro. Przy takim postępie technologicznym jeszcze chwilę i lustro nie będzie dawało żadnej przewagi a jedynie niepotrzebnie komplikowało i podnosiło cenę sprzętu. A wtedy nowe modele canonów i nikonów będą bezlustrami z pustką w body po niepotrzebnym już lustrze. Tylko po to, żeby szklarnia pasowała. Sony przewidziało ten trend i sukcesywnie zakopuje bagnet A bo wiedzą, że za chwile będzie on pozbawiony sensu.
O lustro bym sie nie martwił, zaden LCD nie dorówna lustrzanemu odbiciu.
Tym sprzetom z dawnych lat to nawet dzisiejsze nie dorownuja, co do reszty jednak polecam najpierw poużywać :-)
@jacq
Rzeczywiście, w łazience lustro na razie jest niezastąpione. Ale jak wprowadzą 8K....
e, w McDonaldsach też coraz więcej ludzi jada, co niekoniecznie musi się przekładać na dobrą kuchnię. Podobnie Sony.
Za takie niusy nie dał złamanego grosza. Za chwilę okaże się, wedle innej agencji, że Nikon zwiększył sprzedaż J1, potem Canon M3 a na końcu dowiemy się, że wszyscy wtopili.
Canon? Niemożliwe... ;)
Dziwny jest ten Świat...
Optyczni to niby POWAŻNY portal z branży fotograficznej a wstawia newsy oparte o plotki oparte na newsach z "dziwnych" serwisów. Żenada...
A skoro jest tu Pan Szabla - to może z pierwszej ręki poda nam informację ile tys. sztuk aparatów sprzedało się w tym roku? I jak się ma ta liczba do poprzedniego okresu? To będzie dla mnie wiarygodne, a nie jakieś rumorsy
@Wacław Świntuch | 2015-06-05 19:17:10
Rzeczywiście, w łazience lustro na razie jest niezastąpione. Ale jak wprowadzą 8K....
A Jak sie ma 8K vs lustro w łazience ? Nawet 100K nie zastapi lustra.
A nie mówiłem? Bezlustra to przyszłość. Szkoda, że Minolta jako producent foto tego nie doczekała, no ale w sumie jej dział foto jest znowu pierwszy na świecie.
Gaźnik to było coś. Żaden wtrysk nie zastąpi gaźnika - porządny kawał mechaniki. Przypomina taki skomplikowany układ mechaniczny odpowiedzialny za ustawianie ostrości i celownik w aparatach z poprzedniej epoki.
Zwolennicy gaźników i lustrzanek wystąp!
o 66% powiększyli udziały w rynku bezlusterkowców, ale zmniejszając o 100% sprzedaż lustrzanek i slt... teraz trzeba poczekać jak wypalą bezlusterkowca z ergonomią a77, exmorem r aps-c i poprawionymi rawami... biorę od razu.
Dobrych gaźników nie trzeba co chwilę regulować
i śrubokręt można zostawić w domu.
Akademickie dysputy. :P
Proste, że lustro nie jest niezbędne. To kwestia wyboru. Ja tu nie mówię, że LCD zastąpi. LCD to inna opcja. Powiedziałbym... ciekawsza. :P
@dARTi "jeszcze chwilę i lustro nie będzie dawało żadnej przewagi a jedynie niepotrzebnie komplikowało i podnosiło cenę sprzętu"
OK, w popularnych zastosowaniach, niewymagających zasadniczo obiektywów dłuższych niż 200 mm prawdopodobnie użytkownicy będą wybierać bezlustrowce, ale nie bardzo rozumiem na czym ma polegać korzyść z posiadania małego korpusu po podpięciu go do obiektywu 300/2,8 400/4,0 czy jeszcze dłuższego? A to jest przecież cały poważny segment profesjonalistów fotografujących np. sport. Żeby to miało sens, to pomijając szybkość AF, trzeba i tak dać użytkownikowi prawo wyboru "bezlustrowca lustrzankopodobnego" o dużym korpusie.
Poza tym jest też pewien aspekt psychologiczny: nawet jeżeli bezlustrowce uzyskają dominującą pozycję na rynku, to może się okazać, ze posiadanie przez producenta w swojej ofercie porządnej lustrzanki (nie mam na myśli EL) będzie taką wisienką na torcie, jak terenowe SUV-y u producentów samochodów: sprzedaż Land Cruisera jest niewątpliwie mniejsza niż Yariski czy Auris, ale idę o zakład, że niejeden nabywca tych popularnych modeli, decydując się na zakup kieruje się tym, że na masce swojego wymarzonego autka będzie miał to samo logo, które zdobi Land Cruisera właśnie!
Dlatego też uważam, że źle by się stało, gdyby np. Sony zrezygnowało całkowicie z bagnetu A, zamiast pozostawić go dla bardziej zaawansowanej linii lustrzanek, czyli właśnie serii "7x" i "9x"
Ps: mam też pytanie (retoryczne) do agencji PRNewswire:
czy było badane o ile zwiększyła się sprzedaż BEZKORPUSOWCÓW w porównaniu do poprzedniego roku?
Wiem że nie uzyskam odpowiedzi, ale nurtuje mnie kwestia DLACZEGO SONY WYDAJE KASĘ NA WYMYŚLANIE TAKICH BZDUR PRZY JEDNOCZESNYM OSZCZĘDZANIU NA SLT i stopniowym eliminowaniu tego segmentu?
Mój mały rozumek nie jest w stanie przetworzyć tak sprzecznych informacji.
@dARTi
" Sony przewidziało ten trend i sukcesywnie zakopuje bagnet A bo wiedzą, że za chwile będzie on pozbawiony sensu. "
Sony zuważyło raczej, że przy ofercie C&N nie ma szans na rynku lustrzanek i poszło w innym kierunku aby robić jeszcze jakiś czas kasę. Na masówkę jak znalazł, a Sony zawsze było za masówką - nie tylko w tym temacie.
Canon po prostu zrobi bezlusterkowca ze swoim bagnetem i to się będzie sprzedawać osiem razy lepiej niż Sony.
Z Sony zawsze jest ten problem, że nawet jak coś zrobią dobrze to później wystarczy lekki kryzys w branży albo spadek wskaźników i sprzedają dział foto aby mieć środki na bardziej akurat dochodowy dział inteligentnych odkurzaczy. Poza tym zawsze miałem odczucie, że to marka najwięcej inwestująca w kontrolowane zużycie i wszelkiego rodzaju zabezpieczenia - pamiętne rootkity DRM.
Sony zmarnowało szansę swoją, model a580 w rawach przegonił nikona z modelem 7000, który pojawił się później i np. nie posiadał wychylnego wyświetlacza. Kto by kupował N, gdy Sony oferowało lepszy obraz i lepsze "bajerki"... N do tej pory nie ma wychylnego wyświetlacza i działającego lv w tej klasie:) a S wsadziło jakąś folię pogarszając zdecydowanie obraz i zakończyli tym samym karierę na rynku lustrzanek :)
ok. 9 mln użytkowników zostało jakby na lodzie nie ma na co wymienić aparatu nie ma nic średniego, nic low, tylko roczna a77... więc, te osoby przechodzą do C i N, tym samym japońce nie tracą klientów :D
espresso, póki co najwięcej lustrzanek sprzedaje Canon i Nikon. Twoja reguła z pewnością ma 111zastosowanie również w tym przypadku.
Soniak10, o to właśnie chodzi - wykastrowanie z lustra przynosi wiele zalet i pozytywnej świeżości, ale nie w każdych zastosowaniach. Są sytuacje, gdzie aparat bez lustra i wizjera optycznego sprawdzi się gorzej. Czasem nie wato kombinować i na siłę dla rozwiązań przez dziesiątki lat maksymalnie dopracowanych szukać alternatywny w rozwijającej się technologii pełnej bolączek wieku dziecięcego.
To jest nieuniknione :), ale niespodziewałem się takigo tempa.
A mnie się wydaje, że to jest tak.
Amator porównuje bezlustro z lustrem z najniższej półki np Canonem 700D
i co widzi?
W Canonie 700D MALUTKI wizjer.
Decyzja: bierze aparat z EVF bezlustro.
A ludzie nie wiedzą, że już np w 60D, czy 7D jest duży wizjer (nie mówiąc już o FF).
A wtedy już nie jest takie oczywiste, że EVF lepszy.
Tyle, że to kloce, 7D zwłaszcza. Cenowo też umiarkowanie atrakcyjne... Tak jak Soniak pisał, na pewno są dużo lepszym wyborem przy bardzo długich ogniskowych. Ale inaczej to już niekoniecznie.
@mgkiler
Dawno nie byłeś w sklepie/salonie. Ludzie pytają albo o lustro, bo sąsiad ma takie i pewnie będzie lepsze zdjęcie, albo o coś małego, bo zmieści się do torebki i świetnie pasuje na prezent. W zasadzie gdyby nie sprzedawcy, to chyba sprzedaż luster spadłaby do zera. I na koniec - wszyscy zawsze pytają o cenę. I nie tylko w Polsce.
ALe ceny bezluster (tych z EVF) też nie małe.
A jeśli mowa o lustrach bez EVF w cenie poniżej 2000zł... To ja i tak wole lustro niż tylny ekran LCD.
Jasne, że pewnie bym wolał bezlustro z EVF niż wizjer np Canonie 700D.
Ale mając bezlustro za 2000zł vs taki Canon 700D - biorę 700D.
Canona 7D/70D i w porównywalnej cenie bellustro z EVF - też biorę 7D/70D
Ludzie też zapominają, że dużo miejsca i wagi zabiera też obiektyw, a te w bezlustrach nie są wcale szczególnie mniejsze/lżejsze.
Owszem zaraz ktoś porówna mi wagę i wielkość obiektywów do bezlustra w systemie m 4/3 do Canona FF...
Ale porównajmy bezlustra APS-C z lustra APC-C. Bezlustra FF z lustra FF. To wcale obiektywy mniejsze specjalnie nie są.
Chyba, że ja o czymś nie wiem (nie twierdze, że wiem wszystko).
@stb "Sony zauważyło raczej, że przy ofercie C&N nie ma szans na rynku lustrzanek "
Sony miałoby ogromne szanse, ale pod warunkiem że wypowiedziałoby wojnę cenową duetowi C&N. Gdyby np. ceny nowych modeli na wejściu były o ok. 20% niższe niż zwykle bywają, to sprzedaż by niewątpliwie wzrosła. To jednak jest zakazane (pytanie PRZEZ KOGO proszę kierować do S-C-N) i Sony boi się naruszać status quo, dlatego jedyna nadzieja w producentach niejapońskich.
,,ALe ceny bezluster (tych z EVF) też nie małe.''
To trochę mit - do niedawna prawdziwy. Nie wiem jak to jest w Sony, nie śledzę. W Fuji jest ostatnio jakiś cashback, tak jak u Olympusa. Najlepiej znam właśnie Olka. Za 1800 zł można mieć nowy korpus E-M10 - z dobrym wizjerem i wygodnym dostępem do funkcji (dwa kółka, konfigurowalne przyciski). Za 3000 zł uszczelniony zestaw E-M5 + 12-50. Szkło da się sprzedać powiedzmy za 800 zł. Który producent daje uszczelnione body za 2200 zł? Osiągi matryc są na poziomie współczesnych Canonów APS-C...
,,dużo miejsca i wagi zabiera też obiektyw, a te w bezlustrach nie są wcale szczególnie mniejsze/lżejsze. ''
Mniejsze są szkła szerokokątne i w okolicach standardu. Dłuższe - faktycznie, nie ma tu ewidentnego zysku.
Mi system Sony odpowiada,posiadam a99 i mimo paru wad tego korpusu,zalet jest zdecydowanie więcej,a praca tym korpusem(dla mnie)jest przyjemnością...Każdy dobiera,to co lubi i potrzebuje...Tak to powinno wyglądać bynajmniej...
"Wacław Świntuch | 2015-06-05 19:17:10
@jacq
Rzeczywiście, w łazience lustro na razie jest niezastąpione. Ale jak wprowadzą 8K.... "
4k ani 100k niczego tu nie zmieni, dlaczego? ano dlatego że to nie takie proste, najpierw należałoby odpowiedzieć na pytanie, dlaczego lustro odbija światło? A wracając do naszych baranów, żeby rozmawiać o potrzebie istnienia lustra w układzie optycznym aparatu, należy choć raz zobaczyć na własne oczy porządny optyczny wizjer, i nauczyć się go używać, w dzisiejszych czasach nie jest to takie proste, mamy albo kiepska namiastkę lustra albo byle jaki wizjer elektroniczny lub jeszcze gorzej nie mamy nic oprócz ekraniku na tylnej ściance w którym tak naprawdę, w ogóle nic nie widać.
szperacze, w dzisiejszych czasach wystarczy kupić starą, manualną, choćby uszkodzoną Minoltę X300 za kilkadziesiąt złotych, by z niechęcią patrzeć w wizjery topowych lustrzanek cyfrowych. W analogu wolę więc duży, jasny wizjer z dobrą matówką. W cyfrze niekoniecznie.
Napinacie się. Nie mówię o dzisiejszej technologii bo na dziś OVF np. z 5D faktycznie zostawia EVF w tyle - może nie w każdym przypadku ale jednak. Natomiast kiedy EVF zostanie dopracowany do poziomu porównywalnego a niewątpliwie zostanie to zalety (niezaprzeczalnie takie ma) pozostaną już tylko po jego stronie. Fakt lustrzanki zostaną jeszcze długo długo ale bardziej z powodów sentymentalnych a nie parktycznych. Nie ogarniam o co wam chodzi w temacie długich wielkich szkieł. Przecież takie zestawy nawet z wielkim body trzyma się chyba oburącz. Mocowania statywowe są w obiektywach. Co ma wtedy za znaczenie wielkość body ja się pytam. Używam z A7 starego rosyjskiego Taira 300mm i nie wyobrażam sobie sytuacji w której z klockiem cięższym o kilogram i 2 razy większym miałby być bardziej ergonomiczny. Nie ma takiej opcji bo byłby cięższy o kilogram. Taki zestaw należy rozpatrywać jako całość i jak można powiedzieć, że z cięższą dupą w postaci body zestaw jest lepiej wyważony. A może choć raz trzeba spróbować...
TS:
"Który producent daje uszczelnione body za 2200 zł?"
Pentax :D
Chociaż nie, masz rację. Pentax nie daje uszczelnionego body za 2200 zł. - daje je za 1800 zł. !!! I nawet nie musisz sprzedawać kita hahaha, żeby móc je kupić w tej cenie :D
@Raflus
A580 nigdy nie przebił D7000. Uchylne wyświetlacze Nikon montował już wcześniej w niższej serii, taka polityka i parcie użytkowników wtedy, że bardziej pro nie miały gibanego lcd tylko wbudowany w korpus na stałe. Folia natomiast nie miała praktycznego wpływu na pogorszenie obrazka czy wzrost szumu - poczytaj choćby testy na optycznych bo pamiętam, że sprawdzali przy okazji recenzji A580. Natomiast wzniosła kilka niebagatelnych zalet np. bardzo dobrze działające AF-C, które zawsze mocno kulało w puszkach sonolty. Użytkownicy bagnetu A, oprócz zakończonych ale wciąż dostępnych jak A77 modeli mają wciąż do dyspozycji choćby A58 i A77II oraz A99 więc w temacie oferty też mijasz się z prawdą.
Sorry ale przepisujesz jakieś bzdury albo ubarwiasz z fantazją ;)
Mogę dodać kolejną przygodę z cudownymi bezlusterkowcami. Mamy teraz pikny widok na Saturna na południowej części nieba. Można by go sfotografować, ale okazuje się, że przy przesłonie ok 10-11 planety na wyświetlaczach nie widać. Ciemno. Można ustawiać dowolną czułość. Nie będzie żadnych pokazów, bo dzieciarnia będzie ryczeć, że to jakieś oszustwo, że u pana widać, a u mnie nic. Nie da się zgromadzić teleskopów o dużej jasności, albo kazać młodzi fotografować aparatem ze zwykłym wizjerem i tłumaczyć, że tata entuzjasta, kupił im atrapę.
Witam , ja osobiście czekam na Canona 150D ma być mały, lekki, z dobrą matrycą i jakieś 3 obiektywy STM i wtedy można dyskutować co lepsze, do focenia. Obecnie mam 10-18 stm, a w zestawie z 150D pewno będzie 18-55 STM, 50 1.8 posiadam , 24 mm 2.8 stm może kupię bo do 150 to będzie sens i robi się ciekawie.
Pozdrawiam
Ja bym ujął to tak, zawracanie Wisły kijem..
@jausmas
Technologię SLT być może przyjmie również Canon. Oto najnowszy patent:
link
Być może ale jak masz kilka obiektywów to możesz je od biedy użyć. Wiadomo moje 17-40L będzie wyglądać pokracznie z tym body ale zadziała tak samo 70-200L. A szkoda mi ich sprzedawać bo to obiektywy nie do zdarcia.
No ale zarówno lustrzanką, jak i bezlusterkowcem robi się zdjęcia. No, niech ktoś zaprzeczy :)))
Marek B@
Zgadza się, tylko że zdjęcia z lustrzanek są takie bardziej...lustrzankowe :)
@abes, fakt, zapomniałem. Są niedrogie i uszczelnione Pentaksy, wizjer też mają lepszy od konkurencji.
Bezlusterkowcami robi się zdjęcia komórczane. To dobrze spełnia swoją role, tam, gdzie jest łatwo. Jak się trzeba wysilić, jest mało światła, nietypowa ogniskowa, zwłaszcza długa, cudowna technologia pada. Obawiam się, że długa droga do pokonania i na razie nie widać żadnych technicznych nowinek , które by rokowały jakieś wyraźne zmiany. Argumenty, że lżej lub nowocześniej sprowadzają się naprawdę do tego, że tym się bawi fajniej a tamtym nie potrafimy. Jeśli chodzi o robienie zdjęć, to sprawa jest jednoznaczna: połączenie wyświetlacza i wizjera, to jest rozwiązanie, które daje największy zakres możliwości. Wizjer optyczny nie jest rozwiązaniem pozbawionym wad, ale wizjer plus wyświetlacz daje wszystko, co może współczesna technika. Oczywiście, jak ktoś robi zdjęcia jedynie w warunkach komórczanych, to mu wizjer będzie przeszkadzał bo on chce jak na komórczaku.
Jeśli tak porównywać zakres wszystkich możliwych zastosowań, to faktycznie rośnie on kolejno: komórka -> dobry kompakt -> bezlustro -> lustrzanka.
Ale jakby wyrazić to procentowo, to byłoby to mniej więcej jak 10, 40, 80 i 100. Te 20 procent różnicy między lustrem i bezlustrem to będzie fotografia sportu, dzikiej przyrody, architektury (AF, brak długich tele, brak obiektywów z kontrolą perspektywy). Wiele osób w ogóle nie wchodzi na te obszary, więc kupowanie lustra jest średnio racjonalne, ja w każdym razie znajomym co mnie pytają o radę - odradzam.
baronie jak miałeś ustawiony aparat, że przy przsłonie 10-11 pokazywał Ci w EVF mniej niż przy 1.8?
Może najpierw warto ogarnąć sprzęt i wtedy próbować coś nim zrobić...
Zaskoczę Cię baronie. Znasz zjawisko które nazywa się filtr ND 3.0. Aby ustawić choćby kadr a już nie wspomnę o ostrości w lustrzance jesteś zmuszony zdjąć filtr bo w wizjerze nie widać NIC. Wyobraź sobie, że bezlusterkowiec potrafi symulować to co zobaczysz na zdjęciu naświetlanym przez 30s do tego stopnia, że można ustawić ostrość nie wspominając o przekadrowaniu. To ja nie wiem, jak Saturn Ci znika...
Komórczane zdjęcia... Stary proszę Cię zanim to następnym razem wyartykułujesz może popracuj nad swoim "lustrzankowym" portfolio i nie obrażaj ludzi którzy bezlustrami robią takie zdjęcia, że w życiu o takich nie śniłeś.
TS - najlepiej to ująłeś.
Nie ma co ukrywać. Jak ktoś robi zdjęcia zawodowo, do magazynów przyrodniczych, szybkich obiektów w ruchu i oddali (np. lotnicze) lub sportowe, to lustrzanka w tej chwili jest niezastąpiona. W każdej innej sytuacji bezlusterkowiec da podobne możliwości. A wybór pomiędzy lustrzanką, a bezlusterkowcem zależy już tylko i wyłącznie od indywidualnych preferencji. I nie ma się co sprzeczać, co jest lepsze, gdyż jedyne pytanie jakie powinno się zadać przy zakupie, to "co nam bardziej odpowiada".
Porównywanie bezlusterkowców i ich możliwości do zdjęć z komórki to wybitna nieznajomość tematu.
Przy standardowych ogniskowych, bezlusterkowce dają praktycznie takie same możliwości jak lustrzanki. Obiektywy są równie wysokiej klasy, matryce tej samej wielkości i oferujące podobną jakość. Nawet AF się poprawił, w niektórych modelach (jak w A7s) jest wręcz wybitny, co wcześniej można było powiedzieć tylko o AF z aparatów klasy Canonowskiej serii 1. Postęp idzie do przodu, jednym on pasuje, innym nie. Ot, cała filozofia. A przekrzykiwanie się, co jest lepsze i czemu mamy ołtarzyk postawić w pokoju przypomina co najwyżej szczeniackie zajawki na zasadzie "który ma więcej na liczniku".
@nikos
Jaką technilogię SLT ma Canon przyjmować? Najwyżej może ją ponownie wprowadzić do swoich aparatów. Canon już to miał w latach 60-tych ubiegłego wieku. A potem też miał ciekawe modele, co prawda analogowe ale całkiem sprawne. Pamięta ktoś taką "maszynę" EOS-1N RS?
@TS
w architekturze już można bezlusterkowcami. Samyang robi swojego shifta także z mocowaniem FE, no i są adaptery - jeśli ktoś woli używać optyki N albo C.
@waldi72
nie wiadomo, czy stara technologia Canona nada się do SLT. W jego "pellicalach" lustro było częścią układu celownikowego i miało za zadanie rzucić obraz z obiektywu na matówkę. Jedynie tyle. Sztywność (odporność na mikrodrgania), widmo odbijanego światła - to wszystko nie miało znaczenia, bo oko wszystko zniosło. Natomiast w SLT lustro jest kawałkiem układu AF i podejrzewam, że dla dokładności działania tegoż, lustru stawiane są znacznie większe wymagania mechaniczne i optyczne.
Nie jestem aktywnym uczestnikiem dyskusji, ale temat jest mi bliski, dlatego postanowiłem napisać parę zdań.Nie chcę zmieniać nikomu światopoglądów, a jedynie wyrazić swoją opinię :)
Z racji tego, że do tematu foto podchodzę bardzo praktycznie, a nie sentymentalnie, postanowiłem pół roku temu zamienić zestaw Canona (7D z gripem, 5 obiektywów, 520EXII) na bezlusterkowca Sony A6000 z 3 obiektywami. W tym momencie wiem, że była to najlepsza decyzja jaką mogłem podjąć. W żaden sposób nie straciłem na funkcjonalności sprzętu- jedynie do posiadanego systemu filtrów musiałem dokupić mniejsze adaptery. A6000 w stosunku do 7D ma bardzo wiele zalet, ale ludzi zawsze bardziej interesują wady... Jakie według mnie S A6k posiada niedoskonałości?
1) Przy bardzo słabych warunkach oświetleniowych (np. 1/50 , f/1.8, ISO 6400) EVF działa z opóźnieniem, "smuży".
2) Utrudnione śledzenie szybko poruszających się obiektów- przez chwilową utratę obrazu po naciśnięciu spustu migawki.
3) Szybko wyczerpujący się akumulator. Rozwiązanie: kupienie sprawdzonych zamienników, za 20% ceny oryginału otrzymujemy 70% wydajności (testowane).
Po tych wadach następuje bardzo długa lista zalet i powodów do zadowolenia. Poza oczywistymi, są również takie jak AF- jeszcze pół roku temu myślałem, że systemy AF w bezlusterkowcach (zarówno pod względem szybkości, jak i precyzji) nie mogą się równać z tymi z lustrzanek...
Bezlusterkowce naprawdę dają bardzo duże możliwości- trzeba tylko wiedzieć jak je wykorzystać.
Pozdrawiam :)
@TopolCan
z tym autofokusem, to miałeś farta, że trafiłeś właśnie na A6000. Inaczej, Twoja opinia mogłaby pozostać taka jak pół roku temu (w każdym razie jeśli chodzi o AFC).
Napiszesz, które zamienniki aku do A6000 tak dobrze działają? Ile cykli ładowań już przeszły?
@baron13 - w temacie teleskopów to detektory też zapewne są z czasów Galileusza prawda. Cóż za argumenty dziś padają. ( to że przeznaczony do innych zadań niż astro JESZCZE teraz w tym zastosowaniu jest gorszy to znaczy tylko że trzeba na to poczekać parę lat )
W większości pozostałych zastosowań bezlusterkowce już dogoniły lustrzanki a dzięki Sony także te FF. Fakt oczywiście że Sony ciągle gorzej oprogramowuje matryce od Nikona ale to są ich matryce - i jeśli zechcą to włożą nową tylko do swoich bezlusterkowców ( tak jak już zrobili z A7s zamiatając temat exstremalnych ISO - tak przy okazj to ciekawe czy na tym plenerze astro ktoś miał go ? )
Dodam że od lat ( kiedy mi się kamera zepsuła parę dni po gwarancji ) nie jestem wcale fanem Sony.
Drażni mnie jedynie konserwatyzm Nikona szczgólnie ( - bo oni nie mają własnych matryc ani biznesu kamerowego któremu bezlusterkowce ewidentnie też szkodzą. Canon dobrze niech śpi - oni dobrze dla konsumentów aby stracili z 30 % rynku)
lustro + szybkostrzelność to zestaw, którego jak sądzę trudno będzie zastąpić (i słusznie jest on instalowany w wygodnych dslr) ale to mz zestaw reporterski. do innego rodzaju zdjęć lustro nie jest do niczego potrzebne. robiąc rożnego rodzaju zdjęcia scen statycznych aparatem z evf nie miałem żadnego problemu z kadrowaniem i dostrzeżeniem wszystkiego co ważne na zdjęciu. a znam juz wiele osób, które wolą widzieć obraz przetworzony na wyświetlaczu niż przez matówkę (pewnie może to kwestia psyche). ale do scen dynamicznych nie bardzo na dzień dzisiejszy widzę evf. jednak rynek masowy jestem przekonany zdecydowanie woli evf i tylko celowe ograniczenia w bezlustrach (soft, obiektywy, ergonomia) pozwalają utrzymać pozycję dslr na tym rynku.
@f-nieobiektywny
zamienniki Travor (niby Professional)
raz na kilkaset przypadków zdarza się, że akumulator jest trefny- wtedy wymieniają bez problemu
ładuję akumulatory na zmianę, na razie zamienniki mają ok. 30 cykli
baron13 - mogę Ci polecić niedrogiego specjalistę.
@jausmas - no w testach na optycznych N miał rawy o 0,05 lepsze :D biorąc poprawkę na metodologię itd... nikt mi nie wmówi, że folia nie ma znaczenia, bo wypowiadam się o modelach, które dobrze znam z autopsji.
tak działające AF-C dobre w slt do filmów, ale na bocznych gorzej się sprawowało w foto niż w tradycyjnym bez foli.
a58 zaprzestali produkcji w lato ubiegłego roku i raczej, nie sądzę by ktoś chciał wymienić wcześniejszy model na toto całe z plastiku... pisałem o low a nie o a99, ani też o a77, które są wyższą klasą niż 5xx, zresztą a99 to konstrukcja z 2012 i też pewnie nie produkowana już od dawna.
link
@Raflus przede wszystkim miał zakres tonalny na plus. filia nie ma praktycznego znaczenia jeśli idzie o jakość obrazka, chyba że każde zdjęcie ciągniesz o +4EV. robiłem zdjęcia zarówno A580 jak i A55, a później A77 oraz A99. natomiast skuteczny i szybki AF, a zwłaszcza śledzący ma bardzo wiele praktycznych zastosowań i według mnie jest kluczowym czynnikiem w procesie twórczym. A58 to o ile kojarzę najbardziej budżetowy model. A99 ponoć jednak doczeka się następcy. w sumie fajnie bo miło wspominam szklarnię sonolty i przy obecnych cenach kto wie czy nie spróbuję tej przygody ponownie.
wszystko ma znaczenie, tak to każdy by sobie celowan wsadzał by się matryca nie brudziła :-D ... czemu a580 ma duże lepsze wyniki jeśli chodzi o szumy np. na dxo niż 2 lata później zaprezentowany a57...
@Ralfus z testu A580:
"Przy okazji testowania A55 przypuszczaliśmy, że wysoki poziom szumów na zdjęciach RAW dla wyższych czułości może być częściowo wynikiem faktu, iż w aparacie tym matryca pracuje non stop kiedy jest on włączony. Oczekiwaliśmy zatem, że szum na surowych plikach w przypadku A580 będzie niższy, a różnicę da się wyłapać bez problemu już przy ocenie wycinków zdjęć. Z powyższego porównania wynika jednak, że poziom szumu w przypadku obu tych aparatów jest podobny i trudno się dopatrywać różnic między nimi pod tym względem.
Jeśli spojrzymy na analogiczny wykres z testu A55, zauważymy, że jest minimalna różnica na wyższych czułościach na korzyść A580. Różnica ta jednak jest na poziomie 0.5 punktu procentowego i jak widać z powyższych zdjęć jest ona niezauważalna w praktyce. Spodziewaliśmy się, że Sony A580 wypadnie lepiej w tej kategorii, ale niestety tak się nie stało. Również pomiary wykonane na 48-bitowych TIFF-ach, które prezentujemy na poniższym wykresie pokazały, że oba te aparaty zachowują się porównywalnie pod względem ilości szumu na surowych plikach."
Już Ci pisałem, że stopień degradacji obrazu jest w praktyce pomijalny bo to trochę jakbyś negował stosowanie filtrów UV w trosce o spadek jakości Twoich zdjęć - pa_ra_no_ja ;) Praca w oparciu o EVF i LV to nieco inna koncepcja mająca swoje wymierne korzyści. Użytkownicy już zdecydowali, to gra warta grzechu bowiem analogiczne rozwiązania świetnie spełniają się w bezlusterkowcach, coraz skuteczniej wypierających lustrzanki. Oczywiście, że eliminacja folii w kierunku matrycowego AF to kolejny krok w dobrym kierunku. Natomiast moim zdaniem nie zauważysz różnicy choć psychicznie pewnie odpoczniesz ;)
A co do rozdzielczości tu masz wykresy z folią i bez:
Pomiar układu korpus + Sony 50/1.4 z jpega:
A580 + 50/1.4 f1.4-630 f5.6-2070 link
A55 + 50/1.4 f1.4-790 f5.6-2300 link
A tu oba korpusy mierzone Sigma 30 mm f/1.4 EX DC:
A55-61 vs A580-53
link
link
Tak jak pisałem, nie ma praktycznych różnic. Można się już brandzlować...
@TopolCan
Dzięki!
@f-nieobiektywny
u mnie zwykle po pół do roku zamiennik stanowił 30% oryginału.
próbowałem różne i zawsze z podobnym efektem.
Rzeczywiście przeostrzone pliki JPG z slt na ISO 100 są miarodajne i pięknie wyglądają jak obrazek na ISO 3200 robione kitem na a77 w ciemnicy :-)
@jausmas
Chłopie tych bredni się nie da czytać, zastanów się co piszesz. Wychyl nos spod testów i tabelek niewiadomego pochodzenia, zrób zdjęcia np. takim a77 a potem a580. Tak się składa, że ja akurat miałem bezpośrednie porównanie pracując w jednym czasie tymi dwoma korpusami. ISO 800 z a580 było bajką w porównaniu do obrazka z a77 na ISO 400. Nie mówiąc już o brzydkich artefaktach jakie produkował a77 od tej czułości wzwyż.
Pisanie głupot, że celofan ma pomijalne znaczenie jest gwałtem na logice.
Myślisz, że dlaczego Sony na dobre odpuściło SLT? Chyba, że jesteś jeszcze z tych co łudzą się że wypuszczą jakiś nowy korpus.
SLT to już przeszłość i generalnie spory niewypał. Nawet nie wypada specjalnie dyskutować o tym badziewiu,
@Raflus pretensje proszę kierować pod adresem procedur pomiarowych na optycznych, albo wcześniej postarać się je zrozumieć. jak pewnie zauważyłeś, redaktorzy podają również wartości pomiarów opartych o tiffy generowane prosto z RAWa i w przypadku tych dwóch aparatów oparte akurat o ten sam obiektyw. odniesiesz się czy podać maść na ból du_szy?
A77 to specyficzna konstrukcja. pierwsza matryca apsc o tak dużej rozdzielczości. niestety odbiło się to odrobinę gorszą pracą na wyższych czułościach (szum). różnica nie jest jakaś drastyczna ale jeśli ktoś nie potrafi robić zdjęć to zawsze będzie sobie szukał uzasadnień. poza tym to bardzo przyjemny i udany aparat. matryca w Mk II pracuje już na poziomie bardziej zbliżonym do konkurencji. oczywiście na drobne różnice poleca się maść
@druid tak wiem, przeszedłeś traumę z A77. przykro mi ;)
niestety implementacja 24MP w tym modelu była okupiona wyższym szumem.
na przykładzie testów A55 i A580 uzasadniłem swoje twierdzenie.
używałem obu tych modeli i śmiało mogę powiedzieć, że nie ma praktycznych różnic w obrazku o których tworzy się mity.
natomiast nie robiłem porównań obrazka A580 z A77 więc wybacz ale Twoja nadpobudliwość nie znajduje tu odniesienia ;)
obrazek z tych 24MP był faktycznie gorszy niż z 16MP w poprzednich modelach. nie znaczy to jednak, że nie dało się tym robić zdjęć.
This video very clearly shows how impressive the new Kipon EF adapter is for Micro Four Thirds. It is shown working with the Canon 70-200mm F2.8L on the Panasonic GX7.
link
Cóż, tak też można. Ale to tylko półśrodek - jak dla mnie producenci bezlusterkowców musieliby co najmniej:
- zrobić coś z szybkim wyczerpywaniem się akumulatorków - w tej chwili to tragedia
- zapewnić bogatą szklarnię działającą z AF bez przejściówek
- urealnić ceny (to ostatnie chyba zaczyna się w końcu dziać... ale np. czy może mi ktoś wytłumaczyć, dlaczego E-P5 jest o tyle droższy od E-M10?)
Na temat EVF się nie wypowiadam, bo nie miałem okazji go wypróbować. Ze wszystkich znajomych tylko ja mam bezlusterkowca (bez wizjera...), pozostali albo fotografują komórkami, albo mają lustrzanki.
Zobaczcie: dokupuje się kilka kolejnych akumulatorków, żeby zrobić na nich tyle zdjęć, co lustrzanką na 2-3 akumulatorkach. Do tego kolejna ładowarka, żeby się z tym wszystkim uporać (wiem, większość może co wieczór podpiąć ładowarkę do prądu - ja w najbliższe wakacje będę mógł to zrobić pewnie raz na kilka dni). Do tego adapter z AF, żeby np. mieć długie tele (typu 300mm), albo Sigmę 18-35 f1.8 z AF, albo jeszcze coś innego, czego w bezlusterkowcach normalnie się nie uświadczy. I co się dzieje?
Mniejsza waga plecaka/torby poszła się... kochać - jest już ciężej, niż byłoby z lustrzanką (no dobra - w kieszeni lżej, bo ubyło ze 2000 zł...). Do tego w torbie wala się cała masa gratów: ileś akumulatorków, do każdego zaślepka, adapter z dekielkami z dwóch stron, itd. - pełno małych części, łatwo coś zgubić, więcej przepinania i przekładania. Przejściówka to kolejne źródło potencjalnych problemów - z kompatybilnością, albo przerobieniem jakiegoś dużego obiektywu na tilt-shifta ze stałym pochyleniem głębi ostrości...
Więc - po kiego diabła miałbym wchodzić na serio w bezlusterkowce?
Dla kogoś, kto chce po prostu zrobić 50 zdjęć na imprezie bezlusterkowiec pewnie się sprawdzi. Dla kogoś, kto (tak jak ja) eksperymentuje i nie ma pojęcia, co będzie fotografował za rok - niebezpieczna droga...
@jausmas
U mnie tylko te tanie zamienniki aku padały po kilkunastu ładowaniach. Ale już batimex dawał radę tylko trochę gorzej niż oryginał. No i jakiegoś hahnela miałem kiedyś. Ten był nieodróżnialny od ori - także ceną.
@DlaZabawy gabaryty są odczuwalnie mniejsze, a dzięki przejściówkom w wielu systemach masz naprawdę spore pole do eksperymentów. co do zasilania to niestety obecne ogniwa nie są zbyt pojemne ale na dłuższą sesję czy jednodniowy wypad przeważnie wystarczą.
@DlaZabawy
A na wuja komu kilogramowa Sigma 18-35 wielkości litrowej fanty w bezlusterkowcu, jak można podpinać , małe, równie jasne i jaśniejsze, od uwa po standard stałki ? To właśnie tego nie uświadczysz w aps-c dslr.
Myśleć co i w jakich okolicznościach się sfotografować. Myślenie ma przyszłość :-) Kivirovi zaprezentował mi kiedyś zestaw do fotografowania ptaków. Sednem sprawy nie jest bezlusterkowiec tylko obiektyw, co którego mamy nadzieję, że ma dość dużą rozdzielczość kątową, taką, że potrafi zastąpić 600 mm na pełnej klatce. Taki zestaw ma sens, bo zajmuje 1/4 objętości tego, co ma fufu z np Tamronem. Ładowanie bateryjek inne plagi wynagradzają to, że to tele można nosić w plecaku, właściwie wszędzie. Nie chodzi tu o rozmiar korpusu, ale obiektywu.
Sęk w tym, że bezlusterkowiec "tak w ogóle", "sam w sobie", stawia mnóstwo ograniczeń. Oczywiście, zależy co i jak się chce fotografować, można nigdy na te ograniczenia nie trafić. Ja zwykle jednak trafiam, bo chcę zrobić zdjęcia czemuś czego jeszcze nie fotografowano, albo w warunkach w jakich jeszcze zdjęć nie robiono.
Jak zrobić zdjęcie aparatem bez wizjera optycznego z taką ilością światła jaką daje Saturn z obiektywem f/11? Ano chyba tak: podpiąć napierw coś, co ma wizjer optyczny. Potem przy nadziei, że się statyw nie ruszy, można by próbować zamienić na bezlusterkowca :-) Sens i logika może być w tym, bo się (jakiś) delikwent przekona, że Saturn istnieje, skoro da się mu zrobić zdjęcie jego aparatem :-)
Konkluzja z eksperymentu jest taka, że zdjęć np nocnych, o czym już pisałem, bezlusterkowcem łatwo się nie zrobi. No i jest odpowiedź, dlaczego producenci promują np tzw street-foto. Bo akurat to się daje. Minie trochę czasu, nim radosny posiadacz aparatu połapie się, że robi faktycznie takie zdjęcia, jakie zrobi się komórczakiem. Trochę więcej trzeba, żeby się połapał, że tzw publiczność nie odróżni tych zdjęć pod względem jakości. Jak Koreańce nie skrzywią soczewki w smartfonie, to będzie jednakowo ślicznie i jedynie entuzjasta bezlusterkowców dopatrzy się przepału na niebie.
Zapewne i bezlusterkowce i luszczanki jak pisują niektórzy, niewiele się różnią, jeśli chodzi o możliwości. Sęk w tym, że jeśli ktoś nie jest artychą i nie ma pomysłu, to najbardziej chodzi o te krańce zastosowań. Albowiem ludzie chcą i będą oglądać zdjęcia których sami nie potrafią zrobić. Sieczka street foto w oczach tzw przeciętnego widza top jest właśnie sieczka. Jak ktoś myśli o tym by zarabiać na fotoblogu, to chyba raczej musi zamieszczać coś zaskakującego. Bezlusterkowiec, to taki lepszy kompakt. O ile się właduje kupę forsy w szklarnię, to się dostanie to, co ma właściciel superzooma. Taka jest prawda :-)
Pozdrowienia od wron, którym się dziś udało :-)
link
@jausmas - Tylko gabaryty samego sprzętu to nie wszystko - ilość pobocznych gratów też ma znaczenie; one się bynajmniej nie teleportują. A jednodniowy wypad mnie nie urządza - ze znajomymi zamierzamy się włóczyć przez ponad tydzień po raczej słabo zaludnionych terenach.
@staytuned - Bo ta Sigma kosztuje ledwie o połowę więcej od np. Fuji 18mm f2.0, a zastępuje kilka stałek? Bo czasami zakurzone otoczenie nie zachęca do zmiany obiektywu? (kilka lat temu kumpel płakał, że załatwił sobie w ten sposób sprzęt na pustyni...) Bo kilka stałek razem też trochę już waży? Bo przekręcenie pierścienia trwa krócej od zmiany obiektywu? (to mi się właśnie podoba - ten sprzęt jest niesamowicie prosty w obsłudze, dwa ruchy dłonią i jest to, co chcę - żadnego zwalniania blokady, przekładania dekli, wyciągania czegoś z kieszeni - zasada KISS w czystej postaci) Powodów może być wiele...
nie mam "luszczanki" ale ci co mają, pisali na forum astronomicznym że ostrość najlepiej ustawia się w live view w powiększeniu albo jeżeli dany sprzęt nie ma live view to robiąc zdjęcia na próbę i kręcąc do skutku.
wizjer optyczny sie nie nadaje.
to tak a propos fotografowania saturna.
Tak naprawdę, to wyższość jednego systemu nad drugim zależy wyłącznie od osobistych preferencji fotografującego. Dla jednego coś będzie zbyt ciężkie, dla innego zbyt małe i na odwrót. Dziwi tez krytyka formatu APS w lustrzankach, podczas gdy bezlustra mają właśnie takie matryce. Przynajmniej w większości. Bezlusterkowce będą się "rozwijały" stanowiąc coraz to większą konkurencję dla lustrzanek. O przewadze jednych na drugim zadecydują fotografowie. Jak na razie bezlusterkowce są w mocnej ofensywie i wielu wypadkach zaczynają wygrywać konkurencje z lustrzankami.
baron13 - nie wiem co sie uczepiłeś tych komórkowych zdjęć z bezluster. Robią one identyczne zdjęcia jak lustrzanki... Więc idąc tym tokiem rozumowania komórkami robi się też identyczne zdjęcia jak lustrzankami. Jak kto użyje sprzęt to jego sprawa. Mnie czasem przeraża jak zaglądam w galerie wypasionych obiektywów albo aparatów po co ludziom taki sprzęt do takich gniotów. Ale to ich wybór, jak uważają że tego im potrzeba i ich na to stać to niech sobie mają.
Natomiast mnie akurat lustrzanka ograniczała. Chociażby chcę widzieć w wizjerze jakie zdjęcie zrobię, czy to głębię ostrości czy zdjęcia czarno-obiałe, czy podświetlenie gdzie mam dokładnie ustawioną ostrość. I potrzebuję tego cały czas w przeciwieństwie do robienia zdjęć planet... A wielu swoich najlepszych zdjęć bym nie zrobił lustrzanką bo by mi się jej po prostu nie chciało zabierać;]
Skoro już tak dobrze im idzie (gratulacje) to może trochę spuszczą z cen obiektywów albo wprowadzą obiektywy o przyzwoitych cenach.
Tia. Fuji robi nawet cykliczne okienka sprzedażowe do obiektywów i body. :)
Ale baron masz fantazję, nie ma co. Z tym Saturnem i lustrzanką to już kompletnie odleciałeś. Akurat w tego typu zastosowaniach (jakiekolwiek astro) wizjer optyczny jest w większości przypadków bezużyteczny. Ani nic nie zobaczysz, ani nie wyostrzysz. Moja przygoda z astrofotografią i lustrzanką bez funkcji live view to była droga przez mękę. Tak jak napisał szuu, trzeba było metodą prób i błędów. Natomiast E-M10 z włączoną funkcją Live View Boost widzi gwiazdy, których gołym okiem nie widać (choć na pewno nie przy f/11). Kadrowanie i ustawianie ostrości to po prostu bajka w porównaniu w wizjerem optycznym. Zresztą ta funkcja jest zbawieniem ogólnie przy fotografowaniu w nocy, co zdarza mi się czynić nagminnie. Nie widzę powodu, dla którego miałby być problem z planetami, chociaż muszę przyznać, że ostatnie moje próby w tym względzie robiłem E-PL1 podpiętym pod teleskop 1300mm f/13. Za mała ogniskowa, żeby coś sensownego z tego wyszło, więc sobie potem odpuściłem. Do planet to raczej malutkie matryce i avikowanie.
@tripper: Fantazja fantazją, ale przyznajesz mi rację, na f 11 nie będzie widać. Jakie to ma znacznie? Na MTO 11 CA który ma formalnie f/10 dostaniesz zdjęcie na którym widać owal Saturna, widać pociemnienie pomiędzy planetą a pierścieniem. Jak se kto pstryknie, to przynajmniej wie, że nie pomylił z czym innym.
No ale jak mam jedynie cudowny EVF, to d... blada. Na optycznym cokolwiek da się wyrzeźbić. Albowiem dynamika oka jest dużo większa niż matryc i wyświetlaczy. Owszem jak masz ciężki statyw, na LV nieźle się ustawia ostrość ale to musi być naprawdę ciężki statyw nie fotograficzny. A w ciemności bez miejskich świateł zwyczajnie nic nie widać. To, czy zobaczymy gwiazdy i które, zależy nie od przesłony, ale od średnicy optycznej obiektywu.Bo gwiazdy są punktowe. Generalnie EVF, piknie, ale jak mam i EVF i OVF, to oprócz piknie jeszcze coś można. Astrofoto nie zamierzam się zajmować, to są zawody na to kto ile kasy w sprzęt właduje. Ale przy okazji można się przekonać. Jak mam teleskop f/4.0 to mogę stosować dowolną metodę ostrzenia. Generalnie jak mam mnóstwo kasy na sprzęt, to EVF nie będzie przeszkadzał :-) No a ten MTO jest jednym bardziej popularnych obiektywów.
Konkluzja nie dotyczy astrofoto. To jest trochę inna bajka, rzecz w tym, że do działania EVF musi być światła dość dużo. Jak się przekracza próg, to obraz szybko znika. Dlatego reklamowanie EVF do fotografowania w ciemności, jest takie sobie. Jak niezbyt ciemno działa. Jak ciemno nie :-)
Ciekawa polska przypadłość: Tym chętniej wypowiadamy się w temacie im mniejsze pojęcie mamy o nim. Zauważyłeś baron?
@Soniak10 - Oczywiste jest, że Sony przy swoim potencjale mogło zawalczyć w segmencie DSLR - bez trudu. Ale to by kosztowało. A priorytetem dla nich są zyski, a nie udział rynkowy. W segmencie semi-pro/pro wypuścili tylko JEDEN korpus DSLR APS-C - Alfa 700 i tylko JEDEN korpus DSLR FF - Alfa 850/Alfa 900... Co więcej A900 pokazało się w czasie światowego kryzysu finansowego i sprzedaż już leciała na łeb. Aparaty - obydwa klasyki do bólu, bez live view i video na pokładzie - sprzedawały się całkiem dobrze, ale nie były w stanie wygryźć więcej niż 10-20% tortu, a Sony mierzyło pewnie w 30% i to nie kurczącego się rynku...
Pewnie wtedy doszli do wniosku że więcej zarobią jako OEM matryc dla Nikona, może nawet podpisali tajne zobowiązanie, że nie będą konkurować na rynku pro DSLR. Wskazywałby na to późniejszy (po 2010) rozwój segmentów SLT i EVIL w kierunku pro, aby tylnymi drzwiami wrócić na odpuszczony rynek.
SLT i EVIL są z pewnością tańsze w produkcji od lustrzanek z racji uproszczenia mechaniki. Każdy kto miał w ręku Alfę 900, wie jak precyzyjnie jest to wykonany aparat - idealnie ustawiony autofokus, szybka migawka, pryzmat - marzenie... W porównaniu z nim taka Alfa 7 jest wręcz prymitywnym produktem, uproszczonym do bólu, składanym mechanicznie bez potrzeby precyzyjnego strojenia. A cena na półce - taka sama. Marchewką jest świetne wideo, ale co stoi na przeszkodzie by takie było w hipotetycznym następcy A900? Właśnie to, że producent zarabia teraz o wiele więcej na każdej sztuce A7, a najlepsze matryce siedzą w Nikonach...
Powiedziałbym, że w Sony widać klasyczne efekty przejęcia władzy przez marketingowców. Na ogół pierwsze pomysły, to cięcie kosztów, czyli likwidacja stanowisk wymagających wysokiej klasy, przez to drogich fachowców. Tak naprawdę chodzi o pozbycie się ludzi, którzy mogą zagrozić ludziom którzy nie znają się na produkcji, tylko na reklamie. Skutek dwa: wyraźny spadek jakości. Aparaty Sony są średnio rzecz biorąc w parametrach szumowych gorsze nawet od Canona, któremu wszyscy wróżą rychły koniec, a ma największą część rynku :-). Etap kolejny, to dziwaczenie. Dziwaczeniem jest lustro półprzepuszczalne, bezlusterkowce fufu i bezkorpusowce. To gadżety, a nie sprzęt wycelowany w jakieś zastosowania. Takie zachowanie świadczy o tym, że firma wycofuje się z konkurowania z silniejszymi graczami i próbuje tworzyć sobie nisze, których inni jeszcze nie zagospodarowali. Mamy już etap trzeci, pozbywanie części zakładów. Sony zawsze była dla mnie legendarną MARKĄ, ale chyba ...
Ktoś tam powyżej stwierdził , że baron13 czepia się , a ja myślę , że próbuje w prosty sposób coś wytłumaczyć, albo i czasem ironicznie zawiły :-) ' niestety, wiele osób jest w tym temacie niereformowalnych .
Bardzo mi się podobają te małe aparaciki , nie ma to tamto , obrazy ,które generują są zaskakująco dobre wręcz rewelacyjne , tylko co z tego , wygoda w fotografowaniu lustrzanką to inna bajka.
Nie mówię tu jako prześmiewca bezlusterkowców , absolutnie , a co do polityki Sony to @jakubh chyba dosadnie wyjaśnił ich politykę , tam musi być zysk , bo firma leciała na bruk , zresztą dalej pozbywają się nie rentownych oddziałów .
baron13@
Ciekawe... Mógłbyś podać mniej więcej ile zwolniono stanowisk pracy w Sony? Może byś podał jakieś przykłady na liczbach i zródła tych rewelacji? Co do jakości, dzięki Stwórcy Sony na szczęście nie naśladuje tutaj Nikona i nie mamy w produktach Sony tłustych plam na matrycy, odklejających się gum na gripach itd. Mam wrażenie baronie13 żeTwoja ręka pisząca ten wywód znajduje się w zupełnie innej czasoprzestrzeni.
Doleje troszkę oliwy do ognia:).
Miałem canona 400D, 30D, 40D i 5d2 do tego kilka obiektywów "L". A od roku mam sony A7 + kilka nikorów MF i pentaxów M, i w życiu nie powróciłbym do canona. Obrazek jest porównywalny, za to waga 2-3x mniejsza. Aparat zabieram praktycznie na każdą wycieczkę, robię kilkukrotnie więcej zdjęć . Canon często zostawał w domu bo nie chciało mi się targać 1,5kg.
A teraz niektórych zaskoczę, po przejściu na sony mam więcej trafionych zdjęć, mało tego 90 % z niech nie muszę kadrować w programie (przy canonie większość kadrowałem bo AF działał tylko centralny) . MF daje o wiele więcej satysfakcji, ja osobiście raczej już nie kupie obiektywu AF.
Podsumowuję wcale się nie dziwię że rośnie sprzedaż bezlusterkowców, do większości zastosowań są to po prosty lepsze aparaty. Oczywiście do sportu czy ślubów lepsza lustrzanka z tym że taką fotografią zajmuje się kilka % odbiorców aparatów.
baron13, znów to samo?
@zentaurus: Napisałem " Powiedziałbym, że w Sony widać..." Chwila o czytaniu ze zrozumieniem, czy taki zwrot sugeruje, że wiem, czy że właśnie domyślam na podstawie tego... co widać? :-)
Natomiast co do jakości, to problem całej branży fotograficznej i nie tylko. Jak chcę kupić nowe buty, to mam ten sam zgryz. Jakość wykonania wszystkiego gdzieś od roku 2000 poleciała. Teraz jest chyba trochę lepiej, bo chińskie firmy zaczęły walczyć jakością :-) Lecz generalnie wiele rzeczy nie wróciło do poziomu z okolic roku 2000. I wcześniej. Mam Pentaksa Mx i działa. Canon Eos 30. Taka ciekawostka, że to aparat z największym zakresem działania AF jeśli chodzi o ilość światłą i najprecyzyjniejszym. To, że AF może się mylić i trzeba go poprawiać, ze zdumieniem odkryłem na cyfrze. Mamiya, kupiłem ponoć zajechaną na smierć. Działa. Kijev , jeden małoobrazkowy, drugi MF, legendarnie kiepskie wykonanie, działa. Działają lampy Łucz M1 mimo że Ruskie wsadzili do nich kondensatory na 160 woltów w (do zasilania transformatora WN) tam gdzie mamy 300 woltów.
Gdzieś po roku 2000 padło hasło "nieważna produkcja" i zaczęto wypuszczać szajs. Mam nadzieję, że kilka firm doszło do wniosku, że w takich okolicznościach przyrody łatwo da się znaleźć miejsce na rynku robiąc rzeczy zwyczajnie dobre. Np chyba tak zagrała Sigma. Obiektyw 18-35 bez dziwaczenia, stabilizacji, walki o superlekką konstrukcję, po prostu kawał szkła, mają za to u mnie plusa. Plusa ma Samyang za kilka obiektywów. Za czasy, gdy nie sadzili się na markowego producenta manualnych szkieł.
Niestety, ciągle unosi się w powietrzu opar pomysłu, że produkcja jest nieważna. Liczy się menago, który dobierze opakowanie do każdego g... i go sprzeda.
Nie wiem, co się w Sony dzieje, mogę się tylko domyślać. Mogę natomiast prorokować, ku czemu współczesne "tryndy" w fotografii prowadzą. Moim zdaniem, na końcu zostaną komórczaki i tablety. Nie ma sensu aparat fotograficzny do pstrykania rąbanki szerokimi kątami, zwłaszcza w dobrym świetle. To się stało technologicznie bez sensu. Komórczak z mikrusią matrycą i hiperfokalną od 20 cm zrobi to samo lepiej szybciej i dużo taniej. Już dziś na ważnych imprezach ludzie robią zdjęcia tabletami i to zarobkowo. Aparat, aby pozostał osobnym urządzeniem musi mieć jakieś cechy których nie mają tablety, czy nawet kompakty. Moim zdaniem wszystkie bezkorpusowce, bezlusterkowce, to dla większości dziś jedynie drogie zabawki. Uzasadnienie ich stosowania jest bardzo marne. skutek będzie taki, że jak się skończy, albo obróci moda, to wszystko wyjedzie na śmieci, tak jak np wyjechały kiedyś pianole.
bogdanek@
Sony jest wielkim koncernem który wytwarza wiele produktów. Część jest rzeczywiście z nich nierentowna lub mało rentowna ale akurat nie dział produkcji sprzętu foto czy wideo. Nie miesza się wszystkich zysków i strat w jednym kotle, poszczególne działy mimo tej samej nazwy są w dużym stopniu niezależne finasowo od siebie. Akurat najmniej martwił bym się o kondycję finansową Sony, większe problemy ma chociażby Pentax a i sytuacja Nikona ostatnio nie napawa optymizmem. Czy dążenie Sony do rentowności i przynoszenia zysków jest cechą która odróżnia go od konkurentów? Jeżeli to zarzut to w takim razie absurdalnie głupi. Nie zauważyłem żeby np. Canon prowadził działalność charytatywną i rozdawał biednym sprzęt za darmo.
Mechaniczna migawka też zniknie.
@baron13 - widzę że zaczynasz gadać do rzeczy :) Tak 90% ludzi spokojnie wystarcza komórczak już teraz poprawią je jeszcze trochę i z dodatkiem paru adapteróœ wystarczy 99%
To gadanie o jakośći jest IMO bez sensu. Zawsze było i będzie tak że za produkt wysokiej jakości trzeba zapłacić. Narzekanie się zaczeło gdy pojawił się sprzęt dla szaraków, a szarak zapominający że tym szarakiem jest, domaga się jakośći takiej jak kiedyś miał sprzęt 5x droższy.
@AMB "do sportu czy ślubów lepsza lustrzanka z tym że taką fotografią zajmuje się kilka % odbiorców aparatów."
I dlatego właśnie każdy liczący się producent foto powinien mieć w swojej ofercie przyzwoitej klasy lustrzankę - przynajmniej jako "wisienkę na torcie". W końcu nawet DACIA zauważyła, że warto mieć w swoim portfolio SUV-y z napędem na 4 koła. To samo w branży foto: pewne produkty po prostu są "żywą reklamą firmy", pod warunkiem oczywiście, że firma traktuje je poważnie, a nie stoi w rozkroku nie wiedząc co z takim produktem począć. I na dłuższą metę w tym właśnie może się objawić przewaga konkurencyjna producentów, oferujących od dawna lustrzanki i niechcących z nich rezygnować, nad tymi, którzy zachłysnęli się bezlusterkowcami i zlekceważyli lustrzanki, uznając je za segment skazany na przegraną.
Warto żeby marketingowcy przypomnieli sobie jedno z podstawowych praw marketingowych: EFEKT KRÓTKOTERMINOWY JEST ODWROTNY DO DŁUGOTERMINOWEGO. Znaczy się: co szybko przynosi pozytywny efekt, to zwykle w dłuższym okresie prowadzi do porażki.
@qbic: problem z jakością jest taki, że nie masz jej za żadne pieniądze. Towar drogi od taniego różni się nazwą. Kupowałem buty w cenach od 80 do 400 złociszy z kawałkiem. Wszystkie mają komory powietrzne w obcasie.We wszystkich po około 1,5 miesiąca te komory się załamują. Albowiem but nie jest przeznaczony do intensywnego chodzenia, jak mi wytłumaczył pan sprzedawca. Najlepiej do trumny. Lepsze od dawnych są produkty, gdzie zmieniła się całkiem technologia, np wiertła. Ale, gdzie się dało popsuć, mamy szajs. Np dawniej do pralek wkładano zwyczajnie dłuższe grzałki. Moc na powierzchnię była mniejsza, szansa przepalenia się grzałki znacznie mniejsza, mniejsze odkładanie się kamienia kotłowego. W tanich i drogich pralkach widzę ten sam problem. A jeśli chodzi o sprzęt foto, to pierwsza wersja Canona 50 mm f/1.8 była metalowa. Zenit, aparat dla mas, metalowy. W samochodach pojawiły się rozwiązania, za które kiedy by zatrzymano dowód rejestracyjny. Np aby zmienić żarówkę trzeba odkręcić przednie koło.
Metalowa wersja Canona 50mm 1.8 z 1987 roku kosztowała 21k Yen.
Po przeliczeniu przez rózne kalkulatory to wychodzi na dzień dzisiejszy około 540 PLN (z uwzględnieniem CPI).
Wersja II z 1990 roku wprowadzona na rynek za cenę 12k Yen - po przeliczeniu jw. około 260 PLN.
...skopiować, wydrukować i przekazać do analizy na uczelnie... zarówno ekonomiczne jak i psychologiczne.
:)
Baronie, tutaj możesz oglądnąć filmik nakręcony bezlusterkowcem z Saturnem w roli głównej :)
link
@archangelgabrys grubo pojechałeś ;)
@qbic: Spróbuj sobie odpowiedzieć na proste pytanie: dlaczego nie ma obecnie wersji metalowej? Plastyk stoi 4 stówki, powiedzmy, że metal stałby 1 kzł. Więcej niż 2 razy drożej. Ja bym się poważnie zastanowił czy nie kupić, bo metal trzyma wymiary i luzy. Nima , figa, Canon nie chce zarabiać. Na to wychodzi. A mieli produkt uruchomiony, maszyny ustawione, serwis, nie chcą moich pieniędzy. Czemu?
@archangelgabrys: ależ nie chodzi o to, że w ogóle nie da. Jak masz spozycjonowany teleskop, nie ma problema. Podejrzewam, że z placem da się zrobić zdjęcie byle by pokonaćto, że przy okolicy f/11 nic nie widać. :-) Problem wygląda tak: przy pewnym natężeniu światła przy którym oko jeszcze całkiem nieźle sobie radzi, na podglądzie elektronicznym nie ma nic. Dopuszczam taką możliwość, że nie mając szukacza na obiektywie, nie trafiliśmy w Saturna. Lecz sprawdziłem to na Canonie, w wizjerze optycznym było, na wyświetlaczu, jak wiedzieliśmy, że jest to dało się zobaczyć ślad. Pi razy drzwi, niezależnie od aparatu podgląd zachowuje się tak samo. Jak rozwiązać problem? Wysupłać z 5 klocków na teleskop i będzie jak w niebie. Z dowolnym aparatem, nawet kompaktem się da.
Nie będę się zajmować astro-foto, bo mam u siebie za dużą konkurencjęi :-) Sprawa jest inna: technologia EVF działa tak, że jak oko sobie jeszcze całkiem nieźle radzi, to na telewizorku jest "przepraszamy za zakłócenia". To jest zasadnicze pytanie: dlaczego lepsze są aparaty bez podglądu optycznego, które w okolicznościach, gdy potrzeba aparatu, bo komórczakiem się nie da, wysiadają ta samo jak komórczak, a gorsze są aparaty, które mają OBA systemy podglądu i można nimi zrobić takie rzeczy, jakie jest bardzo trudno i komórą i bezlusterkowcem?
baron13
Ale możesz podać warunki i nazwy wszystkich tych aparatów które porównywałeś w astrofotografii, bo na razie to bełkot w stylu Maciarewicza.
@baron13 obczajasz, że matryca w A7S rejestruje w trudnych warunkach gdzie skrajnie brakuje światła więcej niż Twoje oko? Teraz wyobraź sobie, że procek w puszce jest w stanie obrabiać ten strumień danych i rzucać to live stream na telewizorek z podbiciem tych cech które akurat mogą pomóc Ci w danej sytuacji. Potrafisz użyć wyobraźni fantasty aby zrozumieć jakie to ma perspektywy?
@qbic: Spróbuj sobie odpowiedzieć na proste pytanie: dlaczego nie ma obecnie wersji metalowej? Plastyk stoi 4 stówki, powiedzmy, że metal stałby 1 kzł. Więcej niż 2 razy drożej. Ja bym się poważnie zastanowił czy nie kupić, bo metal trzyma wymiary i luzy. Nima , figa, Canon nie chce zarabiać. Na to wychodzi. A mieli produkt uruchomiony, maszyny ustawione, serwis, nie chcą moich pieniędzy. Czemu?
:-)
Bo Canon chce zarabiać. Jeżeli jesteś gotów wydać 1k to możesz dorzucić jeszcze odrobinkę i kupić F1.4 który ma metal. Ci którzy pieniędzy nie mają kupią plastik - kupi/kupiła go masa ludzi.
Tak że jeszcze raz to napiszę, Canon chce zarabiać i tak a nie inaczej dokonał segmentacji produktowej.
@jausmas, ten kto A7s nie posiada zapewne ma problem ze zrozumieniem jakie zalety daje EVF, chociaż wczesniej wydawało mi się że ten koncept jest do ogarnięcia przez ludzi z przeciętną inteligencją.
@MaciekKwarciak: Był jakiś Sony jakiś panasonic, fuji, no i jeden C700D. Nie mam zdjęć nie ma exifów nie jestem taki dżinks, abym pamiętał wszystkie typy. I nie będę zawracał ludziom głowy więcej, bo się nie udało. Wyszło, że moja wina, bo ja powiedziałem, że widać na podglądzie elektronicznym. Tyle że z Tamronem 150-600, a to jest przesłona f/6,3. Obiektyw MTO 11CA i Samyang 800mm f/8.0 z telekonwerterem x2. NIestety Tamrona mam pod Canona i nic się zrobić nie dało, bo osobnik co twierdził, że ma przejściówki, miał coś innego. Dopuszczam, że coś zostało popsute, ale sprawdziłem to na spokojnie w domu i ten mój C700D zachowuje się jak tamte aparaty. Na Samyangu bez tele, przy czym ja użyłem telekonwertera Canona, poprzedni był Samynga, cokolwiek widać przy ustawieniu iso 25600, ale za słabo by ostrzyć. W innych kombinacjach jest oczywiście nic. Powtórzę: nie chodzi mi o Saturna i astrofoto, ale o że działanie EVF jest takie, że jak na podglądzie optycznym jest jeszcze nie katastrofalnie, nawet daje się ostrzyć, kiepsko bo kiepsko ale coś jest, to na elektronicznym jest plaża. Np myślę, że nocne zdjęcia z dala od miasta, to trzeba by robić na zasadzie celownika ramkowego, Przykręcić jakieś listewki do statywu, czy coś temu podobnego, albo ustawić za dnia i poczekać do nocy. Da się, ale po co kupować aparat, z którym będą kłopoty? Dla mnie jest nauka, zapytać się przed sesją, czy ludność posiada normalne aparaty, czy jakieś wynalazki. No i trzeba im powiedzieć, że przykro pewnie i drogi sprzęt jest doskonały, ale do pewnych rzeczy się nie nada. Tyle, że tym razem nikt mnie o nic nie pytał, ludność była przekonana, że ma najnowocześniejszy sprzęt, co mi tu będą...
@jausmas: może i rejestruje, może i lepsza od mojego oka, tyle, że eksperymentu wyszło, że dużo gorsza.
@qbic Posiadam także 50mm f/1,4. Metalowy :-) No i właśnie dlatego chciałbym mieć też 1,8 metalowy. A jest plastyk. I dokładnie o tym samym piszę, Canon dokonał segmentacji rynku, promujemy plastyk, metal nie. Przy czym doceniam Canona, że za około 4x większą kasę daje coś metalowego. Bo w butach mamy ten sport, że za 80 dych i za 4 stówki, to samo tylko z inną nazwą. A co do zalet EVF, to chyba, że zaletą jest to, że nie widać :-)
Uśmiechajcie się wszyscy do barona13, a ja lecę po doktora :)))))
:-) dobre.
:D
@jarekzon
>>
Uśmiechajcie się wszyscy do barona13, a ja lecę po doktora :)))))
---
Och...eś? To tak jakbyś chciał zabrać Anglikom Jasia Fasolę.
Sprawiacie mi panowie radość atakami ad personam. Znaczy ad rem już nie ma nic :-)
@baron13 "Sprawiacie mi panowie radość atakami ad personam. Znaczy ad rem już nie ma nic :-) "
Nie ze wszystkimi twoimi wywodami się zgadzam, ale tu akurat chyba masz rację.
:)
@baron13
Bo widzisz, na argumenty mozna dyskutować z kimś kto sam ma jakieś argumenty (poza "bo mnie się wydaje") i potrafi uznać argumenty strony przeciwnej.
A Ciebie można co najwyżej do saturna (podkreślam : "do" nie "na") wysłać, żebyś sobie wizjer w nikonie obejrzał.
@baron13
"Canon Eos 30. Taka ciekawostka, że to aparat z największym zakresem działania AF jeśli chodzi o ilość światłą i najprecyzyjniejszym"
o_O Jak żeś to sprawdził i porównał do cyfry?
"Posiadam także 50mm f/1,4. Metalowy :-) No i właśnie dlatego chciałbym mieć też 1,8 metalowy. A jest plastyk."
Nie lepiej (i taniej) przymknąć se ten 1.4 do 1.8 zamiast kupować dodatkowy 1.8? Po co Ci w ogóle dwie 50-tki, w tym jedna namiastka?
@baron
"Pi razy drzwi, niezależnie od aparatu podgląd zachowuje się tak samo"
"Był jakiś Sony jakiś panasonic, fuji, no i jeden C700D"
Przenosząc to na język logiki, według Ciebie: dla każdego aparatu, jeżeli zachodzi warunek że jest to sony, panasonic lub fuji wizjer elektroniczny zachowuje się tak samo, czyli gorzej niż optyczny. Nie ważny model, nie ważne matryce.
Twierdzenie barona.
@kubsztal Stosuję prostą zasadę, fotografuj najtańszym sprzętem jaki wystarczy. Przyznaję, że plastyk ma zaletę, ja\est bardzo lekki. No i nie jest atrapą, jak się pokaże zdjęcia bez opisu, nie ma szans odróżniać 1.4 od 1,8.
@MaciekKwarciak: Opisałem inną sytuację i wyciągnąłem inne wnioski. Jak to mówią polska język, trudna język :-) Napisałem, że prawdopodobnie technologia określa możliwości i zachowanie. Jak ktoś ciekawy, może się temu przyjrzeć, ale obawiam się, ze jednak będzie jak zwykle w technice. Dla benzyny masz gęstość energii na kilogram masy średnio 20 razy większa niż dla akumulatorów. Możesz z akumulatora wycisnąć powiedzmy 18 razy mniej niż z benzyny, ale dalej to będzie o rząd mniej :-)
Ale o czym jest ta cała dyskusja? Odwieczne prawa techniki mówią: „Jeżeli skomplikowany układ mechaniczny można zastąpić tańszym i bardziej niezawodnym układem elektronicznym to się go po prostu zastępuje”. Dlatego, dawno już wyleciały mechaniczne programatory w pralkach i mechaniczne układy zapłonowe w samochodach.
Niezła jazda :)
──────▄██████████▄────────────────
────▄█▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒█▄──────────────
────█▒▒▐█▌▒▒▒▒▒▐█▌▒█▄─────────────
────█▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒█▄────────────
────█▒██████████████▒█▄───────────
────█▒█▄─█─█─█─█─▄██▒▒█───────────
────█▒▒████████████▒▒▒█───────────
────█▒▒▒█▄─█──█─▄█▒▒▒▒█───────────
────█▒▒▒▒████████▒▒▒▒▒█───────────
────█▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒█▀───────────
───▄█▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒█────────────
───█▒▒▒▀▀▄▄▄▄▄▄▀▀▒▒▒█▀────────────
──▄█▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒█─────────────
──█▒▒▒▒▒▀▀▄▄▄▄▀▀▒▒▒█▀─────────────
──█▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒█──────────────
──█▒▒▒▒▒▀▀▄▄▄▀▀▒▒▒▒█──────────────
──█▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒█──────────────
──█▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒█──────────────
──█▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒█──────────────
──█▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒█──────────────
──█▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒█──────────────
─▄█▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒██─────────────
▄█▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒██▄───────────
█▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒█████▄──────
█▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒███▄───
█▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒██──
█▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒██─
█▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒█▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒██
█▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒█▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒█
▀█▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒█▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒█
─▀█▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒█▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒█
──▀█▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒█▒▒▒▒▒▒▒█▒▒█
───██▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒█▒▒▒▒▒█▒▒▒▒▒▒█▒▒▒█
───█▒█▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒█▒▒▒▒█▒▒▒▒▒▒█▒▒▒▒█
───█▒▒█▒▒▒▒▒▒▒▒▒█▒▒▒█▒▒▒▒▒███▒▒▒▒█
───▀█▒▒██████████▒▒▒██████▀─█▒▒▒▒█
────▀█▒▒█▄──────█▒▒▒█─█▒▒█──█▒▒▒▒█
─────▀█▒▒█▄─────█▒▒▒█─█▒▒█──█▒▒▒█▀
──────▀█▒▒█─────█▒▒█▀─█▒▒█──█▒▒█▀─
───────▀█▒█─────█▒█▀──█▒▒█──█▒█▀──
────────▀██─────██▀───▀██▀──██▀───
miałem coś napisać, ale szkoda klawiatury. Dobrej zabawy :)
@6 mpx Jak słusznie zauważyłeś, układy mechaniczne zastępuje się, jeżeli można, elektronicznymi. O czym dyskusja? Że nie można :-) Reszcie życzę sukcesów w konkurencji z właścicielami komórek. Nic więcej nie można bo, jak widać argumentów brak :-)
baron 13... co taki krótki wpis... dawaj, dawaj, nikt tak nie pisze jak Ty :)
Nie sądzę, aby firma Sony "dziwaczyła" w aparatach bardziej niż baron13 w komentarzach :P
@Rafiki: Znam całkiem sporo tekstów i niektóre wydają się adekwatne do sytuacji sporu np "srutu tutu, matki z drutu". Ale chciałbym na temat...
zostawcie Titanica...
@Baron13 „O czym dyskusja? Że nie można :-)”
Właśnie dlatego piszę, że nic nie rozumiem z tej całej dyskusji. Fakty podane w tym newsie są chyba oczywiste? Nowsza technologia (bezlusterkowce), wypiera z rynku starszą technologię (lustrzanki). Z faktami Baronie się nie dyskutuje. Albo się je przyjmuje do wiadomości, albo stosuje się mechanizm wyparcia z podświadomości i „szuka dziury w całym”, przy okazji odlatując w stronę Saturna. ;)
Kto by pomyślał że zmieniając aparat na bezlustro konkuruję z właścicielami komórek.. czy ktoś może mi wyjaśnić na jakiej płaszczyźnie ?
...chodzi o to że póki co smartfony wygrywają z aparatami w wysyłaniu SMSów...
;)
Na płaszczyźnie bezlustrowej :)
Faktem jest, że Sony to firma bez tradycji w branży foto i przy odpowiednich wskaźnikach pozbędzie się działu alfa tak samo sprawnie jak vaio. Jednym z powodów dla których warto inwestować w markę Canon czy Nikon jest właśnie zupełnie inny profil działalności, mocniej związany z branżą i tym samym zależny od użytkowników. Takie wzajemne i długie relacje warto pielęgnować :)
LOL
Baron, ale jakich argumentów Ty oczekujesz? Masz swoje zdanie i kurczowo się go trzymasz, wszelkie inne argumenty po prostu ignorujesz, bo nie przystają do Twojej wizji fotografii:
Jak coś działa inaczej niż Tobie pasuje to jest po prostu złe i tyle.
Jak ktoś napisze, że sprawdza mu się EVF to Ty zaraz przytoczysz sytuację, gdzie EVF się nie sprawdza.
Jak ktoś napisze, że małe gabaryty i lekkie stałki, to Ty zaraz rzucisz ogniskowymi 600 mm.
Jak ktoś napisze o szybkim AF w bezlustrach, to Ty na to odpowiesz, że wolisz ostrzyć ręcznie.
I jeszcze na koniec zdeprecjonujesz użytkowników aparatów bezlusterkowych rzucając "komórczakami", "amatorami" itp. Zdjęcia do oceny Ci nie potrzebne, bo sam wiesz lepiej. Kilka sloganów typu klapa rąsia, kontrast itp, kilka komentarzy oderwanych od dyskusji (i często rzeczywistości) i pozamiatane.
Po co Ci argumenty, skoro i tak wiesz lepiej? Jak ktoś nie robi zdjęć takich jak Ty - leszcz. Jak nie używa DSLR - amator. Toczysz jakieś nikomu niepotrzebne wojny tylko po to, aby Twoje było Twojsze.
Proszę bardzo, baw się tak dalej jeżeli daje Ci to satysfakcję. A te głupki z działów R&D Sony, Fuji, Olympusa czy Panasonica niech dalej pracują nad tymi nic nie wartymi zabawkami dla kupujących je, omamionych marketingiem kretynów.
Wszak oni nie potrafią robić zdjęć, więc co im za różnica. Ważne, żeby kasę wydali na telewizorek, co nie?
Jak jesteś takim fanem komórek to podłącz do nich obiektyw 300 mm, zapnij lampę błyskową i walnij kilka RAWów ze słońcem za plecami. Przecież da się, prawda?
Minolta czy Contax również miały tradycje foto.
@6 mpx: To że jeden towar wypiera drugi rodzi podejrzenie, że działa prawo Kopernika. Czyli że towar gorszy wypiera lepszy :-) Mogę próbować tłumaczyć dlaczego bezlusterkowiec jest nie za bardzo aparatem fotograficznym. Bo nie ma wizjera optycznego i od czasu do czasu, nie widzimy co fotografujemy. Ale to już część dalsza rozumowania. Pierwsza jest taka, że prawo Kopernika- Greshama jest dobrze sprawdzone i teza że lepsze rozwiązanie wypiera gorsze jest marzeniem. :-) Zwykle jest na odwrót.
Baronie. Prawo Kopernika dotyczy tylko pieniądza, a nie technologii. Gdyby ten przykład miałby być trafny, powinniśmy się już dawno cofać w rozwoju technologicznym i wracać na drzewa. Takie przykłady cechują ludzi nie mogących się pogodzić ze zmianami zachodzącymi w świecie który ich otacza. To nazywam mechanizmem wyparcia. ;)
Mr. Baron...aparaty wielkoformatowe z reguły też nie miały wizjera....tak że trudno powiedzieć żeby to były prawdziwe aparaty.....he he...:)
Nie miałem oczywiście na celu obrażania barona, czasami trzeba napisać coś śmiesznego, sorry baron, ale dajesz powody. A co do sprawy, nie byłem i nie jestem wrogiem optycznych wizjerów. Miałem kilka aparatów z takim urządeniem, i nadal mam. Jednak uważam, że możliwości elektronicznego wizjera są prze ogromne, i należy się tylko cieszyć, że tak szybko się rozwijają. Elektroniczny wizjer to zupełnie nowe możliwości. Czekam niecierpliwie na następną generację tych wizjerów. Walka z tym trendem, to jak walka z cyfrową matrycą, i upieranie się przy kliszy. Coś mi się wydaje, że za kilka lat, baron będzie pierwszym obrońcą elektronicznych wizjerów i bezlusterkowców, tak jak teraz własną piersią broni optycznych wizjerów.
baron
"Mogę próbować tłumaczyć dlaczego bezlusterkowiec jest nie za bardzo aparatem fotograficznym. Bo nie ma wizjera optycznego i od czasu do czasu, nie widzimy co fotografujemy".
Ale bezlusterkowiec jest od czasu do czasu nie za bardzo aparatem fotograficznym czy stale?
bogdanek | 2015-06-07 11:09:10
Ktoś tam powyżej stwierdził , że baron13 czepia się , a ja myślę , że próbuje w prosty sposób coś wytłumaczyć, albo i czasem ironicznie zawiły :-) ' niestety, wiele osób jest w tym temacie niereformowalnych .
Bardzo mi się podobają te małe aparaciki , nie ma to tamto , obrazy ,które generują są zaskakująco dobre wręcz rewelacyjne , tylko co z tego , wygoda w fotografowaniu lustrzanką to inna bajka.
=========================
Tylko bajki są różne. Są takie gdzie to jest prawda a są takie że to g..prawda.
Kiedyś robiłem chałuturkę na chrzcinach bezlusterkowcem dodam jako jedyny ze wszystkich fotografów na mszy.
W pewnym momencie zaszłą konieczność kadrowania z góry obok pan z Canonem wyciągnął łapki w górę i celował na ślepo ot taka cecha wizjera optycznego - pamiętam, że takich metod używałem za komuny:)
A mój bezlusterkowiec pozwolił mi kadrować po prostu na ekranie.
Z innej bajki tak z czysto amatorskich turystycznych doświadczeń to czasem nawet lumix LX7 ma przewagę nad wszystkimi aparatami bo mogłem fotografować nawet tam gdzie tego zabraniają dzięki bezszelestnej migawce, i możliwości wyłączenia ekranu oraz obrócenia wizjera do góry - nawet komórki nie mogły być tak dyskretne.
Lubię owszem wizjer optyczny ale tylko taki prawdziwy jak w analogowej lustzrance lub FF i do tego musi spełniać kryterium ostrzenia manualnego.
Te tuneliki w entry DSLR to żenada.
Od 5 lat sporadycznie używam lustrzanki bo po prostu nie lubię.
Po raz chyba kilkudziesiąty :-) tak zwana luszczanka ma i wizjer optyczny i podgląd elektroniczny. Mozna oczywiście ściemniać, że EVF w "prawdziwych" bezlustrach są w ogóle nie do porównania z wyświetlaczami, ale ... trochę to śmieszne. Mamy OBA tory podglądu i w zależności od okoliczności, ciemności, czy jasności, wybrać ten, który nam pasuje. Mamy też tezę, że lepiej jeden z torów wyciąć. Że będzie lepiej.
W C700D mam gibany wyświetlacz.. Mam też możliwość założenia wizjera kątowego. Można tak, można owak. Wyświetlacz jest na tyle jasny, że da się posłużyć nim w jasny dzień. A jak chcę pstryknąć coś bardzo ciemnego, kadruję tym wyklętym OVF, bo widać. Tymczasem pomysł jest taki, żeby się OVF pozbyć to nie będzie widać i wówczas będzie lepiej. Mniej więcej tak koledzy kombinujecie :-)
baron
Ale lustrzanka przy kadrowaniu na wyświetlaczu zużywa więcej prądu od bezlusterkowca bo musi mieć cały czas uniesione lustro!
Tu cie mam!
@MaciekKwarciak: Nie musi. Nie wiem jak to jest rozwiązane w obecnych eosach ale problem zużycia prądu był znany już w aparatach analogowych i było tak, że w 300V z otwartą migawką żarło prąd a w eos 30 wedle informacji serwisowych, nie. Zalezy jak jest zrobiony mechanizm. jak mądrze, to masz dwie stabilne pozycje lustra i migawki. Naciskasz spust silnik obraca lustro do pozycji podniesione i się wyłącza, Aby lustro wróciło, silniki musi się włączyć ponownie. Możesz zrobić oczywiście źle, zrobić pozycję stabilną tylko przy opuszczonym lustrze. Tu nie ma problemu technicznego, jest gdzie indziej: przy podglądzie matryca cały czas pracuje i się grzeje. Tego się nie przeskoczy. Powiedzmy, że chcę zrobić taką fotkę:
link
Jak ja to robię? Siadam na stołeczku przy statywie i czekam gapiąc się w wizjer kątowy. Kwadrans, pół godziny. Ma sens nie ma inna sprawa, jest zamówienie, realizujemy. Mam OVF, ile powiszę na wizjerze, zależy od mojej cierpliwości. Nie mam, od tego ile wytrzyma aparat albo bateryjka.
Mam luszczankę, mogę się przełączać zależnie od fantazji miedzy podglądem elektronicznym i optycznym. Do woli do wyboru i koloru. Nie mam, zmieniam bateryjki, wachluję aparat i tak dalej. Lepiej?
Ja uważam że bezlustra jak najbardziej mają przyszłość, sam bym kupił gdyby nie fakt że na swoją lustrzankę, lampę błyskową i obiektywy wydałem już ładnych parę tysięcy i nie uśmiecha mi się teraz tego sprzedawać za drobne i kupować nowy, jeszcze droższy sprzęt. Tym bardziej że jestem zwykłym amatorem i nie żyję z fotografii. Natomiast względy techniczne nie spędzałyby mi snu z powiek :)
ależ się dyskusja rozkręciła, czasami pod testami jest skromniej,
no ale dawno nic o Sony nie było:)
Ludzie filmy przyrodnicze kręcą używając tylko elektronicznego podglądu z kamer. Wytrzymasz 2 tygodnie patrząc w ten twój wizjer? Wizjery są tylko dla amatorów wróbli na antenie.
@Baron13
Na prawdę patrzysz przez wizjer w kadr czekając aż pojawi Ci się w nim ptak? A co jak usiądzie na gałęzi poza kadrem? Przecież go nawet nie zauważysz wpatrując się cały czas w wizjer.
Co to znaczy "jest zamówienie, realizujemy"? Są zamówienia na tego typu zdjęcia? Może też mógłbym coś zarobić? link :P
tylko ja na ogniskowej 600 mm robię z ręki - nie chce mi się statywu rozkładać :)
link
i generalnie raczej dla testowania jakiejś tam opcji, bo takie zdjęcia raczej usuwam zaraz po zrobieniu :)
pozdrawiam :)
Faktem jest, że w ciemności po przyzwyczajeniu wzroku gołym okiem zobaczę odrobinę więcej niż w EVF. Niuanse ale jednak dodatkowo gołym okiem czyli bez szumów. Ciekaw jestem jak to się ma do patrzenia przez dobry wizjer optyczny. Bez wątpienia same odbicia oraz powiększenie nie dodają światła a myślę, że sporo zabierają. Dochodzi temat jasności szkła. Przed chwilą zrobiłem test w ślepej łazience. Ciemność niecałkowita bo widziałem kontury (po przyzwyczajeniu wzroku) A7 z kitem na F3,5 pokazywał te kontury jednak nie wszystkie. Generalnie było nieco ciemniej tak na oko o kilka procent niż gołym okiem. Z braku posiadania pod ręką lustrzanki nie jestem w stanie porównać aczkolwiek nie sądzę aby nawet najlepszy wizjer optyczny pokazał jasność 1:1 z tym co widać gołym okiem. Przez obecność takiej ilości optyki musi być spadek światła.
@MaciekKwarciak: Pytanie co ma kręcenie filmów do robienia zdjęć? Niestety w kamerze nie da się zamontować podglądu optycznego przez obiektyw. Filmowcy mają prze... chlapane. Mogę tylko współczuć :-).
@szafir51: Dobrze robisz kasując takie zdjęcia :-)
@dARTi: jak nie wierzysz, to cóż można poradzić? Może abyś sprawdził czym jest jasność lunety?
"Filmowcy mają prze... chlapane. Mogę tylko współczuć :-). "
Wieczorami płaczą i upijają się z powodu elektronicznych wizjerów....
;)
widzę, że logika dawno się już stąd ulotniła, a miejsce zamieniło się w orgię bezmó... ekhm bezlusterkowców oczywiscie! Notka o wynikach sprzedaży, podnieciła parę gorących głów, którym się wydaje że są w awangardzie postępu, na topie i w ogóle, bo kupiły bezlustro... A przyczyny zwiększonej sprzedaży są prozaiczne, ot po prostu rynek DSLR przez ostatnie kilkanascie lat ciągłego wzrostu się już nasycił, natomiast rynek wysokiej jakosci kompaktów jeszcze rosnie i tyle. Nie cieszyłbym się za mocno, bo to bezlustra zostaną niedługo zjedzone przez smartfony, a DSLR ma swoją niszę ekologiczną w rynku.
@cube - Mam nadzieję, że jednak nie - te aparaty mają swoje miejsce i byłaby wielka szkoda, gdyby zostały zjedzone przez komórki.
Co do nasycenia rynku - myślę, że to jednak zależy od kraju. My jesteśmy dopiero na dorobku i wielu naszych dorosłych już od lat rodaków dopiero teraz kupuje swoje pierwsze lustrzanki... a przynajmniej ja obserwuję to wśród znajomych.
W sumie to ja nie rozumiem czemu wogóle się emocjonować co zniknie a co nie. Za odpowiednią ilość pieniędzy zawsze będzie można kupic dobry sprzęt foto czy to coś będzie miało lustro czy nie - nie ma żadnego znaczenia.
baron13
"Bezlusterkowcami robi się zdjęcia komórczane. To dobrze spełnia swoją role, tam, gdzie jest łatwo. Jak się trzeba wysilić, jest mało światła, nietypowa ogniskowa, zwłaszcza długa, cudowna technologia pada"
dobre absolutnie najlepsze :)
cube
" ot po prostu rynek DSLR przez ostatnie kilkanascie lat ciągłego wzrostu się już nasycił, natomiast rynek wysokiej jakosci kompaktów jeszcze rosnie i tyle. Nie cieszyłbym się za mocno, bo to bezlustra zostaną niedługo zjedzone przez smartfony, a DSLR ma swoją niszę ekologiczną w rynku"
to chyba nie tak... Ci którzy posłuchali namowy kolegów pro kupili lustrzanki z nadzieję, że reszta sama przyjdzie, Ci którzy chcą dobrej jakości wszędzie kupują bezlustra. Ci pierwsi mają w domach i zabierają na wakacje Ci drudzy robią wszędzie. Za moment wydmuszki z obiektywami 18-55 odejdą w niszę bo po co one??? do czego? duże, nieporęczne, jakość mierna i dynda na szyi. to nie rok 2003 gdzie każdy miał mokro jak słyszał lustrzanka cyfrowa.
Baron13
Ja te zdjęcia robiłem po czyszczeniu matrycy i obiektywu, żeby sprawdzić czy żadne brudy nie zostały i nie są widoczne na zdjęciach.
A co Ty testowałeś robiąc wklejone przez siebie zdjęcie?
link - czas na nowy artykuł i kolejne 150 komentarzy :)
Na razie telefony zjadlu kompakty z matrycami mniejszymi niz 1".
Jednocalowki jeszcze jakis czas beda sie bronic ale mysle ze APSC i 4/3 jest na razie niezagrozone.
Z nich wylonia sie kompakty 21 wieku. Te beda tak dobre ze zjedza te wszystkie pseudolustrzanki w tunelikami optycznymi z posklejanych lusterek zamaist pryzmatow. Zostana na rynku oczywiscie aparaty z pryzmatem i lustrem - bo zawsze bedzie magia tego klapniecia lustrem. Trzeba pamietac ze sa kraje biedniejsze i za zawsze bedzie rynek dla aut ze sprzeglem tak jak bedzie rynek dla lustra.
Ale baron13 ma akurat rację, twierdząc, że w DSLR mamy większą funkcjonalność mając do wyboru albo wyświetlacz albo wizjer optyczny. W Canonie począwszy od 70D w trybie LV autofocus jest tak dobry, że dorównuje lub nierzadko przewyższa ten w bezlustrach.
Problem nadal tkwi w dostępności niektórych szkieł. Rozglądałem się ostatnio za jakimś tanim bezlusterkowcem jako uzupełnienie sprzętu. m4/3 pomijam z wiadomych względów, FF za drogie i nie potrzebne do bardziej turystycznych zastosowań. Z APS-C jest kilka ciekawych pozycji od Sony i Samsunga... ale co z tego. Brak szkła klasy 17-50 2.8 w rozsądnej cenie. Brak UWA w rozsądnej cenie. Zostaje kit i jakieś stałki typu 16mm 2.8. W APS-C Canona są tanie i bardzo dobre zamienniki 17-50 2.8, jest fajny 10-18mm za niespełna 1000 zł. Teraz wyszła nowa 50-ątka 1.8 która zapowiada się również dobrze. Wychodzi na to, że najlepiej kupić EOS M i podpiąć to wszystko przez przejściówkę.
Kolega r_a_v_e_n chyba niechcący opowiedział w czym sedno sprawy :-) " to nie rok 2003 gdzie każdy miał mokro jak słyszał lustrzanka cyfrowa" . Co ma rok do technologii? Mniej więcej tyle, ile szwedy do lat 70-tych XX wieku. Dziś młodzi nie pamiętają, była moda na takie spodnie. No więc w pojęciu części kolegów, minęła moda na lustrzanki. I nadziwić się nie mogą, że jakaś część społeczności to ignoruje. To mniej więcej tak, jakby argumentować, że trzeba wkładać kalosze, bo mokro na dworze, po prostu skandal :-) Nie dogadamy się. Jedni potrzebują narzędzi do zrealizowania jakiś zadań, drudzy ozdabiają się modnym sprzętem. Argumenty, że widać bądź nie widać, nie mają żadnego znaczenia, bo sprzęt jest dla ozdoby, to zwis męski, czasami udajemy, że robimy jakieś zdjęcia. Niestety, nieszczęśnicy, którzy naprawdę robią jakieś zdjęcia, nie mogą się zastanawiać który mamy rok i co w Paryżu tego lata się nosi, tylko wychodzą od technicznych parametrów i doprawdy mało ich obchodzi ma czy nie ma lustra, film czy cyfra, podstawowy problem, czy da się tym zrobić to, chcemy? Jak są schody ze skadrowaniem, kombinujemy na co zamienić by się kłopoty skończyły, jak za mała czułość, albo jaśniejszy obiektyw, albo iso wyższe i tak dalej, albowiem psa z kulawą nogą będzie obchodzić czym i jak to zrobiliśmy, ma być takie jak trzeba i koniec. A zwis męski ozdobny to na przykład z Mamiyi nie za bardzo, łeb może urwać :-)
Skąd się biorą tak ortodoksyjni wyznawcy antycznych technologii? Przecież stosowanie czegoś tak absurdalnie komplikującego budowę i - uwaga! - używanie aparatu - jak dyndające w te i wewte lustro to w XXI w. paranoja (producentów).
W lekkim amatorskim korpusie wibracje od lustra potrafią zepsuć zdjęcie robione przy 1/10 ze STATYWU z opóźnieniem migawki!
Przy robieniu z ręki zasada 1/ogniskowa u mnie kompletnie nie zdaje egzaminu, bo ponad połowa zdjęć jest nieostra. Co innego w LV (albo z opóźnieniem ekspozycji, ale robienie zdjęć po omacku to zabawa dla masochistów), tutaj wystarczają czasy dwa-trzy razy dłuższe, mimo że na wyciągnięcie ręki nie ma tak pewnego uchwytu. Co by to było bez stabilizacji?! Oby Chińczycy w końcu wyprodukowali w pełni kompatybilne ze szklarnią N i C bezlusterkowce, bo ci producenci chyba prędzej znikną razem ze swoimi dinozaurami niż przyznają, że przez tyle lat byli w błędzie.
@druid
"m4/3 pomijam z wiadomych względów"
Czyli jakich? Że matryca mniejsza? Przecież 0,5 EV nie ma wg. ciebie żadnego znaczenia jeśli chodzi o plastykę i GO.
"Wychodzi na to, że najlepiej kupić EOS M i podpiąć to wszystko przez przejściówkę."
A ten dalej swoje z tą idiotyczną kombinacją. EOS M to jest system demo. Jak już chcieć używać szkieł z mocowaniem EF/EF-S to wyjaśnij mistrzu logiki, po kiego grzyba tak kombinować skoro korpus EOSa M z przelotką waży więcej niż taki 100D? Na gabarytach szkieł się nie zyskuje, na korpusie też nie, w dodatku w gratisie upośledzony AF, bo już EOS M z natywnymi szkłami nie jest demonem prędkości, więc po co?
6 mpx:
"Baronie. Prawo Kopernika dotyczy tylko pieniądza, a nie technologii. "
Oj, ostrożnie z takimi twierdzeniami. Nie tylko pieniądza to twierdzenie dotyczy. Kupiłem już całą masę narzędzi/bubli z marketów budowlanych. Nie mogę kupić dobrych bo ich nie ma lub są w astronomicznej ("profesjonalnej") cenie. Co wyparło dobre przedmioty? Oczywiście gorsze lub fatalne przedmioty.
@Canonex: Skąd biorą ludzie stosujący jakąś technologię? Bo jest dobra, a stosowanie innej przynosi fatalne skutki. Jak sam napisałeś "robienie zdjęć po omacku to zabawa dla masochistów" czyli mówiąc po ludzku robimy zdjęcia w warunkach komórczonych.. albo masz super oko, albo któregoś dnia podejdzie siostrzeniec z komórką, pstryknie i cała rodzina orzeknie zgodnie, że on to ma oko, wujek niech sobie schowa swój aparat. Powiedzą tak , nawet, jak twój konkurent z komórką zastosuje centralną kompozycję, skopie tło i sknoci równowagę kolorów, popełni wszystkie możliwe błędy na jakie komórka pozwoli, bo to będzie zdjęcie jego, kogoś nowego. Bo publiczność lubi być kapryśna. Dlatego od czasu do czasu trzeba zrobić zdjęcia technicznie trudne. Inaczej będziesz w oczach innych kolekcjonerem aparatów.
Jak się nie robi zdjęć które muszą być jakieś, to się nie zauważa wad EVF. Nie widzi się zaciemnień i rozbłysków na czas dostosowywania się automatyki, nie widzi się smużenia, które na przykład przy długich tele uniemożliwia praktycznie wyostrzanie.
Jeśli trzęsie się Tobie aparat na statywie, to zwyczajnie coś robisz źle i to bardzo. Rozumiem, że stosujesz wcześniejsze podniesienie lustra. Przy takiej technice nie ma prawa być śladu drgań. Opowieści o kopiącym lustrze dziś wkładamy między bajki. Weź sobie do ręki zenita czy Prakticę a zobaczysz jak kopie mechaniz migawki. I wyobraź sobie, że pomimo tego ludzie robili zdjęcia z ręki na czasach rzędu 1 sekundy. We współczesnym aparacie lustro jest idealnie wyważone. Jest diablo niezawodnym mechanizmem, po dziesiątkach tysięcy klapnięć pada migawka lustro nie. Owszem jest wyraźny techniczny powód, by pozbyć się migawki, nie ma żadnego, by pozbywać się lustra. Canonex, przeczytaj coś napisał, nie podajesz żadnego argumentu poza jednym "rany boskie, jak można używać czegoś tak bardzo niemodnego?!".
@Druid
"Zostaje kit i jakieś stałki typu 16mm 2.8."
Internet Ci się skończył w 2011 roku? :D
Baron13, gdzie connex uzyl twojego cytatu? Rany boskie, baron13, gdzie ty masz myslenie?
baron13, dokąd zmierzasz?
@mate
Nie musisz się powtarzać, Twoje wywody na temat mikromatryckowych pstrykadełek już przerabiałem. Wiesz swoje no i zostań przy tym, skoro do Twych potrzeb wystarczają te amatorskie aparaciki to spoko.
@staytuned
Czytanie ze zrozumieniem nie boli, nadal rozbudowa systemu bezlusterkowego o jakieś sensowne szkła, zwłaszcza takie jak wymieniłem jest bardziej kosztowana niż w APS-C DSLR.
jakubkrawiec.pl
do miejsca, w którym jak nie masz lustrzanki z wizjerem optycznym to robisz gorsze zdjęcia niż dzieciak telefonem :)
Canonex | 2015-06-08 23:18:13 „Przecież stosowanie czegoś tak absurdalnie komplikującego budowę i - uwaga! - używanie aparatu - jak dyndające w te i wewte lustro to w XXI w. paranoja (producentów).”
Stwierdzenie może zbyt obcesowe, ale daje się zauważyć, że, inżynierom projektującym lustrzanki jest coraz trudniej sprostać wymaganiom stawianym przez coraz nowsze technologie, które pojawiają się w aparatach i coraz bardziej komplikują swoje konstrukcje. Przykładem niech będzie najnowsza matryca Canona o rozdzielczości ponad 50 mpx. Oprócz typowych prac projektowych koniecznych do włożenia takiej matrycy do korpusu i modyfikacji elektroniki oraz softu, inżynierowie Canona musieli zaprojektować całkiem nową konstrukcję mechanizmu tłumienia drgań lustra, bo przy takiej rozdzielczości drgania powodowały degradację obrazu. Poniżej cytat z opisu działania takiego układu:
„Rozmycia obrazu są redukowane przez system kontroli wibracji lustra (Mirror Vibration Control System), który używa krzywek do sterowania lustrem (góra, dół), co pozwala uniknąć nagłych zatrzymań oraz wyciszyć dźwięk pracy migawki.”
Bezlustekowce, jak już pojawi się w nich taka rozdzielczość matrycy obejdą się bez tego całego skomplikowanego systemu krzywek. Jakość końcowego obrazu z obu matryc będzie porównywalna.
Baronie13 zostawiam już Ciebie w Twoich ulubionych latach 70-80. ;) Chcę tylko zaznaczyć, że palmę pierwszeństwa w prawach do zaszczytnego tytułu „męskiego zwisu ozdobnego”, od wielu lat niezmiennie i dumnie dzierżą lustrzanki. Na nic się zda z Twojej strony próba przekazania tej pałeczki bezlusterkowcom. :))
r2mdi | 2015-06-09 00:23:44 „Kupiłem już całą masę narzędzi/bubli z marketów budowlanych. Nie mogę kupić dobrych bo ich nie ma lub są w astronomicznej ("profesjonalnej") cenie.”
Jakość zawsze kosztowała. Nie wierz, że kiedyś było inaczej. Jak to się kiedyś mówiło? „Kto mało płaci, dwa razy płaci” i „Nie stać mnie na tanie rzeczy”. ;)
@Druid
Nie kolego, to Ty masz problem ze zrozumieniem. Ze zrozumieniem min. powodów dla których duża część świadomych użytkowników wchodzi w systemy bezlusterkowe, a są nimi jasne i małe stałki, o których istnieniu raczysz nie wiedzieć. Wspomniana tu plastikowa jajko niespodzianka 50 mm f1.8 Canona jako potencjalnie atrakcyjna pozycja wygląda komicznie przy ofercie dowolnego systemu bezlusterkowego.
@staytuned
a dlaczego komicznie? Druid napisał "rozbudowa systemu bezlusterkowego o jakieś sensowne szkła, zwłaszcza takie jak wymieniłem jest bardziej kosztowana niż w APS-C DSLR." i tu się ciężko nie zgodzić. Przez lata Canon, Nikon, Sigma, Tamron i inny zrobili masę różnych obiektywów, niektórych po kilka wersji. Rynek wtórny jest równie duży, ceny niskie. Porównywanie cen dzisiaj jest mz bez sensu, chociaż ceny obiektywów do systemów bezlusterkowych powoli spadają.
Ja nie rozumiem czegoś innego, co napisał Druid:
"rozglądałem się ostatnio za jakimś tanim bezlusterkowcem jako uzupełnienie sprzętu." - w kontekście wyżej przytoczonej wypowiedzi nie za bardzo rozumiem sensu szukania "taniego bezlusterkowca". I dlaczego w ogóle bezlusterkowiec, nie lepiej druga lustrzanka? Skoro w danym segmencie nie ma interesujących nas szkieł albo nie satysfakcjonuje nas cena, to nie lepiej szukać po prostu gdzie indziej?
Powtórzę: argumenty są takie, że się zmieniła MODA ;-) Wszystko co się pisze dalej to zdumienie modnisiów, ze modę można ignorować i można kierować się zupełnie innymi kryteriamiw wyborze sprzętu. Dużo tekstu i żadnych argumentów za brakiem lustra. Przypominam Wam, że mamy w lustrzance tryb LV w którym możemy mieć wszystkie zalety bezlusterkowca. Nawet, gdyby zaszła taka potrzeba, można zrobić to co było, dla szerokich obiektywów przysunąć soczewkę do matrycy na odległość mniejszą niż szerokość lustra. Nie ma żadnego powodu, by obraz w wyświetlaczu był gorszy niż w bezlusterkowcach, nie ma żadnego powodu by nie było dodatkowego wyświetlacza widocznego w wizjerze. Takie rozwiązanie już widziałem w Fuji. Nie ma drgań, mogę mieć owe błogosławione wszelkie informacje, symulację ekspozycji, inne cuda na kiju, jakie ponoć są bezlusterkowcach.
A, jednocześnie mogę przejść do trybu staromodnego, czy zupełnie niemodnego i zrobić zdjęcia w warunkach w jakich bezlusterkowcem się nie da. Wystawcie sobie, że lustrzanki są są do tego tańsze :-) Że wszelkie firmy, jak zaczynają cos wypuszczać na rynek zaczynają od sprzętu do Canona.
Aby lustrzanka padła z przyczyn technologicznych, najpierw musi się znaleźć technologia, która pozwoli choc zbliżyć się do możliwości wizjera optycznego. Na razie w EVF mam wszelkie możliwe plagi i od kilkunastu lat takie same: mikrusia dynamika, znikanie obrazu przyz zmianach jasności sceny, smużenie, migotanie, przekłamywanie kolorów, znikanie szczegółów, czy to, że przy słabym oświetleniu zwyczajnie najpierw widać obraz koszmarnie zaszumiony, pozbawiony szczegółów, a jak mniej światła, znika on całkiem. Trafia człowiek, bo jak spojrzy w wizjer optyczny, jest jeszcze całkiem nieźle.
baron13
"Kolega r_a_v_e_n chyba niechcący opowiedział"
przeceniasz mnie...
"konkurent z komórką zastosuje centralną kompozycję"
no tak... napisali kiedyś, że się nie robi... uwielbiam kanony szczególnie z układem kadru na fotografii :) no po porostu bomba powtarzana przez najstarszych
ps. Baronie... Baronie... :) najwięksi ortodoksi zmienili podejście, zmieniają je wszyscy którym za to płacą i nie zależy to od Twojego LV, OVF czy teorii na temat męskiej biżuterii marek canon i nikon. Fotografuje się tym czym nam najwygodniej i co da nam najlepsze efekty o ile o takie chodzi. Skończ już to pitu pitu bo słuchać się nie da tak jak kiedyś druidowych szumów z matryc sony. Nie jestem osobnym przypadkiem i sprzęt dobieram do pracy a nie odwrotnie a na wakacje jak mi się chce jadę z lustrem, z rx-em albo komórką i wszystkie zdjęcia się ogląda tak samo :)
@baron13 - Nikt nie mówi, ze na dziś dzień bezlustra są lepsze. Są jedynie porównywalne nie licząc AF w trudnych warunkach. Tylko jak posłuchać Twoich argumentów nie tych merytorycznych ale tych hejterskich patrz komurczane zdjęcia no to słabo się robi. Zapytałem o jasność wizjerów optycznych oczywiście nie mówę o APS-C bo tam ciemno jak w kopalni. W 5D jest jasno i duży obraz - miło się w to patrzy. Ale testu "łazienkowego" nie robiłem i stąd moja ciekawość. EVF w A7 pokazuje mi w wizjerze kssmetycznie mniej niż mogę zobaczyć gołym okiem. GOŁYM nie przez wizjer lustrzanki. Lustrzanka więc musiałaby pokazać mi w wizjerze więcej niż widze gołym okiem, żeby Twój argument o znikaniu Saturna miał rację bytu. Mówię oczywiście o jasności obiektów nieprzybliżonych bo tylko takie da się porównać gołym okiem bez tele. Czy w swoim wizjerze widzisz obraz jaśniejszy niż gołym okiem?
Drugi argument o niemożności ostrzenia obalam na podstawie używania tele 300mm F4.5 z dwole telekonwerterami x2 (czy można to przeliczyć jako ogniskowa x4? co dawałoby 1200mm). Wyobraź sobie, że w takim zestawie włączam przybliżenie i ostrzę na wycinku. Ciekaw jestem jaki to daje ekwiwalent ogniskowej ;). Owszem nieco smuży w trudnych warunkach ale wyostrzyć mogę bez problemu.
Koledzy bezmó... ekhm, bezlusterkowcy chyba sami nie wyszli z XX w. Helou! Mamy 2015r., DSLR to żaden magiczny wynalazek czy szpan, to codziennosć. Jest tani i leży w koszach w supermarkecie. Baron ma rację to bezlusterkowce są teraz w modzie i trzeba za nie słono płacić jak kto chce się polansować. To po pierwsze.
Druga sprawa: czy wy ludzie należycie do jakiejs sekty? Czy kupno bezlusterka od razu predestynuje do toczenia piany z ust na widok lustrzanek i wieszczenia ich rychłego zejscia z tego swiata, być może nawet wspólnie z ich włascicielami?
Dzieciaczki, ludzie poważnie focący, mają i bezlusterkowca i ze 2-3 lustrzanki i może sredni albo i wielki format. Każde narzędzie do czego innego. Każde mające swoje zalety. W przypadku bezlusterkowca zaletą są małe wymiary i mobilnosć. Reszta to niestety wady. W przypadku DSLR jest dokładnie odwrotnie... ;-)
dARTI, robiłem kiedys taki test, w ciemnicy w optycznym widać więcej niż w EVF, a przy dłuższych ogniskowych to nawet więcej niż gołym okiem bo widzisz obraz w powiększeniu. Taki stabilizowany 70-200, poezja. :-)
@cube
Po co jakieś kropki i ekhm? Może dokończ to, co już 2 razy chciałeś napisać: bezmózgowcy. Ludzie używający aparatów bez lustra = bezmózgi. Użytkownicy DSLR - ludzie z mózgami. Takie masz zdanie, czy coś pokręciłem?
@cube ale to ma być jakiś dogmat? uniwersalna prawda? serio tak ciężko sobie wyobrazić, że w EVF można zobaczyć więcej (niż w OVF) przy odpowiednich sensorach i obróbce sygnału?
@cube - ja tam w ciemnicy w moim D600 nic nie widzę, a w X - T1 widzę wszystko, mało tego, dotknięcie pierścienia ostrości i już jest obraz powiększony, mogę ostrzyć jak chcę, plus split lub peaking focus. Poezja.
szafir51, dobrze, wyjasniam BEZMÓZGOWCY - ludzie zaslepieni modą, agresywnie plujący na wszystkich nie podzielających ich fascynacji jedynie słuszną linią aparatów pozbawionych lustra z wymienną optyką.
jausmas, wyobrazić sobie łatwo, zobaczyć o wiele trudniej. :-)
jarekzon, no no powiększenie, manual, cud miód itd. uczciwie było by nadmienić iż w X-T1 AF to dziadostwo i chcąc złapać jakis kadr manual to jedyna opcja. No ale w końcu to sprzęt stylizowany na retro. ;-)
@jarekzon
Bo trzeba trochę poczekać, aż źrenica oka się otworzy i wzrok przystosuje się do ciemności.
A może część ludzi tak nie potrafi i to dla nich wymyślono wizjer elektroniczny? Ja bardzo dobrze widzę w ciemności. Za to gorzej mam, kiedy jest świeci Słońce - muszę nosić bardzo ciemne okulary.
Nie wiem jakich lustrzanek używacie do porównań, ale u mnie w A580 na LV (z głównej matrycy, nie z tej małej pomocniczej) widać w ciemności duuuuużo więcej niż w OVF, nawet jeśli jest to OVF lustrzanki FF z tym samym szkłem. Wystarczy prosty test nawet w dzień w pomieszczeniu - przymykamy np. do f22, włączamy podgląd GO i w optycznym ledwo co widać, a na LV po przymknięciu nadal elegancko :)
Może wasze lustrzanki mają włączoną symulację ekspozycji na LV, a aktualne lub graniczne parametry przysłona/czas/ISO nie pozwalają na poprawne naświetlenie kadru, stąd ciemność. Może wystarczy podnieść lampę by się przekonać :)
Bawiłem się kiedyś A99 z podpiętym 135/1.8 - to był noktowizor, mimo że według niektórych celofan zabiera połowę światła. Ale widzę że znawcy zatrzymali się na EVF w kompaktach sprzed dekady. Albo mają lustrzanki, które producent celowo popsuł w trybie LV, bo nie chcę być złośliwy twierdząc iż nie potrafią ich obsłużyć :)
A jeżeli chodzi o wielkość aparatu, to mi akurat pasują duże korpusy, bo łatwiej mi się je trzyma w ręce, ale oczywiście jest mnóstwo ludzi, którzy wolą trzymać małe korpusy. Uważam, że dla nich np. Nikon powinien zrobić zaawansowany aparat wielkości D3300 i kilka naleśników. W ogóle nie rozumiem polityki, że małe korpusy lustrzanek są okrojone. Niech te tańsze będą okrojone, ale niech będą też droższe - o zaawansowanych możliwościach.
@dARTi: Co do jasności to mogę z cała pewnością stwierdzić, jak jest z podglądem LV na C700d. Było na optycznym po przełączeniu na LV plaża. Mogę dodać: nie widzę w sieci zdjęć robionych w trudnych warunkach bezlusterkowcami. jak znam życie, technologia sprawia, że parametry aparatów różnią się o 1 EV może trochę więcej, ale raczej dawałbym przewagę lustrzankom, bo zwyczajnie lepiej wypadają w testach. Przy czym znów powtórzę: nie ma powodu, by podglad LV był w lustrzance gorszy od podgladu w bezlusterkowcu. To nie jest tak, że nie da się zrobić nocnego zdjęcia bezlusterkowcem, jakoś się to przeskoczy, ale problem w tym, że brak optycznego podglądu optycznego wyraźnie przeszkadza. Prawdopodobnie jest tak, że jak sygnał osiągnie poziom odcięcia, no to jest odcinany. Jakby ten poziom był w pobliżu 0, to być może kosztem większych szumów na ekranie było by więcej widać. Co detaliucznie wpływa nie wiem, stwierdzam fakt: tu widać tam nie. Co do możliwości rozjasniania obrazu przez układ optyczny: to robią zwykle lornetki. Stosujesz układ optyczny, to masz na siatkówce obraz produkowany nie poprzez obiektyw o jasności źrenicy tylko tego układu i oczywiście dąży się do tego by była ona większa niż dla oka. Jeśli chodzi o ostrzenie z LV, owsem da się, ale strzel taką fotkę:
link
EVF potrafi mocno przeszkadzać. Mając lustrzankę mam możliwość jakiegoś manewru. Mogę wybrać wariant odpowiedniejszy albo OVF albo EVF. Powtarzam, tu pies pogrzebion. Mam wisieć na wizjerze kilka kwadransów, mogę wyłączyć całkiem aparat i wisieć. Nic się nie grzeje nie rozładowuje itd. Mam fantazję, mogę włączyć LV. Źle, że nie ma jeszcze telewizorka w wizjerze, ale to naprawdę małe piwo w sytuacji gdy mam jedną i drugą możliwość.
@MaciekNorth "przymykamy np. do f22, włączamy podgląd GO i w optycznym ledwo co widać"
nooo znaffca to ty jestes, nie ma co... równie dobrze można napisać "wyjmujemy baterię z DSLR i z bezlustra i gdzie więcej widać?". I jeszcze to porównanie wizjera plasticzaka apsc a580, pewnie z kitem f/3.5-5.6, do a99 a 135/1.8. Szczyt obiektywizmu. Z resztą o czym rozmowa, DSLR mają i podgląd elektroniczny (dla tych którym więcej widać w telewizorze) i optyczny dla wszystkich innych ze zdrowymi oczami.
@MaciekNorth : obawiam się, że mówimy o zupełnie różnym poziomie światła. Załóż do aparatu MTO 11CA i zrób zdjęcie Saturna i opowiedz nam o wrażeniach :-) Powinno się jeszcze dać, bo ślad na wizjerze był. Nie dało się ostrzyć, nie dało się sprawdzić, że to w co celowaliśmy, ale ślad był na iso 25600. Przy kombinacji Samynag 800 mm i tele x2 już zupełna plaża. Ja przy optycznym podglądzie zrobiłem i na jednym i na drugim obiektywie, przy czym w wizjerze widać wyraźnie poświatę nieba. A na wyświetlaczu nie widać światła Saturna. Co prawda musiałem wsadzić na głowę czarną szmatę, bo przeszkadzało światło ulicznych latarń. Dodam, że nie tylko chodzi o to, czy w ogóle się da, ale jak łatwiej. W ogóle to mogę dobrze spozycjonować teleskop, wprowadzić współrzędne i po podpięciu aparatu strzelać na ślepo.
@cube
zgadzam się w 100% z tą częścią Twojego zdania:
"wyjasniam BEZMÓZGOWCY - ludzie zaslepieni modą, agresywnie plujący na wszystkich nie podzielających ich fascynacji"
ale z tym już połowicznie:
"jedynie słuszną linią aparatów pozbawionych lustra z wymienną optyką."
bo równie słuszne byłoby zakończenie zdania
"jedynie słuszną linią aparatów wyposażonych w lustra z wymienną optyką."
mam nadzieję, że się ze mną w tym zgodzisz i przestaniesz używać słowa bezmózgowiec z kontekście osób fotografujących aparatami bez lustra.
@cube nie wiem czego nie rozumiesz? chodzi o zwykłe ustalenie faktów a Ty wyjeżdżasz z wyjmowaniem baterii? Stary no proszę Cię... Padł zarzut ze strony Barona, że w EVF po ciemku nie widać NIC w przeciwieństwie do OVF. Jak wyjmiesz cholerną baterię to możesz sobie tej lustrzanki poużywać jak lornetki bo zdjęcia nie zrobisz. Co za gówniany argument. W temacie baterii jakoś radzę sobie z dwiema. Starczają mi na cały dzień i zapełnienie karty 32GB (jakieś 1000 rawów) zawsze pod ręką ładowarka samochodowa jest jakbym musiał jednak zrobić 2000...
Może i lepiej jest mieć 2 technologie w jednym body. Jednakże przyznacie, że LV w lustrzanka się przydaje ponieważ posiada niezaprzeczalne zalety które w niektórych okolicznościach stawiają elektronikę nad optyką. I super, że da się. Szkoda, że brak ekranu w wizjerze bo zgodzicie się, że patrzenie na ekranik nijak się ma do patrzenia w wizjer w którym widać 100x lepiej z oczywistych względów. Chodzi o to, że coraz trudniej wykazać wady EVF bo te które próbujecie forsować bardzo łatwo obala ktoś kto ma doczynienia z bezlustrem na co dzień. Baron np. nie potrafi znaleźć w sieci zdjęć robionych bezlustrami w trudnych warunkach. To jest argument. Nie do obalenia normalnie. Baronie a jakie to te trudne warunki? Te ptaki 2 co podlinkowałeś? No powiem Ci, że fota zaiste wybitna ;) Co ostrość udało się wstrzelić?? :P
@cube, naucz się czytać ze zrozumieniem, to nie boli!
Małe ilości światła możemy dostarczyć do sensora/wizjera np. w mroku przy jasnym obiektywie, albo w dzień przymykając obiektyw, to tylko dla zobrazowania, ale twój mózg pewnie tego nie pojmuje.
Nie porównywałem A580 do A99, porównywałem OVF w A580 z LV w A580, rozumiesz czy jeszcze za trudne?
Mam też FF z wizjerem OPTYCZNYM i z TYM SAMYM obiektywem (niezależnie jasnym czy ciemnym, stałką czy zoomem, otwartym czy przymkniętym), na LV w A580 widać w ciemnościach LEPIEJ niż w dużym OVF pełnoklatkowym. Zrozumiał?
@baronie13, tak się składa, że zdarzało mi się robić zdjęcia nocne zdjęcia, również gwiaździstego nieba i zapewniam Cię że o wiele wygodniej jest na LV niż w OVF, bo jak ktoś wcześniej wspomniał łatwiej wyostrzyć na powiększeniu wycinka kadru :)
szafir51, definicja jest moja i proszę jej nie przekręcać. Nabijam się po prostu z co niektórych tutaj tak zaslepionych marketingiem. Sam używam i bezlustra i lustrzanki, a czasem nawet i sredniego analoga, więc znam zalety i wady wszystkich tych rozwiązań. Śmiać mi się chce jak czytam tezy w stylu:
"na szczęscie nie mam już klapiącego lustra, zabytku poprzedniej epoki i dzięki temu robię teraz nieporuszone zdjęcia a do tego takie bardziej modernistyczne i na topie"
"kupiłem kompakt fuji i od razu sprzedałem 3 lustrzanki pełnoklatkowe, a moje życie stało się lepsze"
"jak to cudownie że mam mały telewizorek zamiast wizjera, on pokazuje mi zdjęcie przed zrobieniem dzięki temu widzę w końcu jaki efekt daje kręcenie pokrętłami"
Jak dla mnie to jest zwykły marketing i naganianie jeleni. Nie wyobrażam sobie żeby na serio można było pisać takie farmazony.
dARTI, to ty nie rozumiesz, matówka nie pracuje dobrze przy przymkniętym obiektywie, takie propozycje przymykania i porównywania trącą albo złą wolą albo brakiem wiedzy...
MaciekNorth, dobra drobnoziarnista matówka wymaga szkieł f/2.8 lub jasniejszych żeby dobrze pracować, przymknięcie w dzień do f/22 da zupełnie inny efekt niż półmrok przy f/2.8. Gdybys miał w rękach sprzęt o którym mówisz to bys to wiedział trolu.
cube do mnie piszesz? Gdzie zaproponowałem przymykanie? Gdybyś używał bezluster wiedziałbyś, że nic nie pracuje dobrze po przymknięciu bezlustro też i po to wyłącza się podgląd na żywo.
Przychodzi klient do fotografa i mówi: "Panie, potrzebuje nocne zdjęcie czterech wróbli na antenie, w tle Saturn na f11". I co? Klapa, intratne zlecenie przeszło koło nosa, bo w zanadrzu tylko Fuji. DSLR na takie okazje to "must have".
Kilka lat temu identyczna dyskusja toczyła się w temacie klisza-cyfra. NIGDY, PRZENIGDY cyfra nie miała zastąpić kliszy. Panowie, dynamika, szczegóły, rozdzielczość, szumy! Szukamy nicków w archiwach kto tak pisał? Natomiast dla myślącego człowieka, nawet nie znającego tematu było oczywiste, że jest to tylko kwestią czasu z jednego powodu - klisza stała w miejscu, natomiast matryce rozwijały się od wieku dziecięcego w szalonym tempie.
Analogiczna sytuacja występuje teraz. Lustro, pryzmat - wszystko to stoi w miejscu. Eksperyment z półprzepuszczalnym lustrem okazał się porażką, innych na horyzoncie nie widać. Natomiast EVF prą do przodu. Matryca jest czulsza (lub niedługo będzie?) niż ludzkie oko, nic nie stoi na przeszkodzie, aby w EVF widać było zaznaczenie obiektów niewidocznych nawet gołym okiem. Rozdzielczość? Nie widać pojedynczych pikseli.
Sporo zalet:
- stabilizacja - brak kłapiącego lustra, które trzęsie całym aparatem
- rozmiar - można minimalizować zarówno body jak i obiektywy (z powiększaniem przecież nie ma problemu)
- brak zużywania części mechanicznych
- brak problemów FF/BF
- możliwość naniesienia na EVF dowolnych danych
- brak limitu punktów AF (i brak rozróżniania pól krzyżowych/niekrzyżowych)
- brak smarów chlapiących po matrycy (niby żart, ale dla niektórych problem)
- itd itp
Naprawdę możliwość wykonania zlecenia z pierwszego akapitu nie przeważy dla mnie zalet wymienionych powyżej, zwłaszcza że w niedługim czasie EVF z ciekawostki stał się używalnym narzędziem, a niedługo lustra i pryzmaty NA PEWNO zaczną zanikać. Założe się z Panem Baronie o dowolną whisky...
@laszlobenesz
"Eksperyment z półprzepuszczalnym lustrem okazał się porażką, innych na horyzoncie nie widać"
a to czemu?
@krissss
Rozwiązanie nie przyjęło się szerzej i żaden producent nawet nie próbuje go naśladować.
Abstrahując od tego czy rozwiązanie samo w sobie niesie ze sobą więcej wad czy zalet.
laszlobenesz, zalety zaletami, kwestia preferencji, jest jednak jedna bardzo poważna i nie dająca się wyeliminować wada EVF... zużycie prądu. Koniecznosć stałego zasilania matrycy i telewizorka. Dlatego spokojna głowa, lustro nie zniknie, bo są zastosowania gdzie jest nie do zastąpienia... :-)
ręczny młynek do kawy też nie zniknie
@laszlobenesz "Eksperyment z półprzepuszczalnym lustrem okazał się porażką, innych na horyzoncie nie widać"
to zależy jak na to spojrzysz. jeśli używałeś to docenisz zalety, jeśli tylko hejtowałeś bo gdzieś w głowie powstała bariera psychologiczna to będziesz pisał eseje o degradującym wpływie celofanu w torze optycznym takiego aparatu. tak obiektywnie ze strony użytkownika - bardzo udana przejściowa technologia i pewnie jeszcze jakiś czas będzie alternatywą dla słabszego matrycowego w aparatach opartych o LV. dni celofanu są policzone bo tak jak lustro stanie się zbędny. zabawne, że w praktyce jego negatywny wpływ na zdjęcia był porównywalny z filtrem UV. żyjemy w kraju ekspertów...
@cube
Czy uwierzyłbyś 15 lat temu, że w kieszeni będziesz nosił komputer, gps, aparat foto, telefon, telewizorek fullHD, discmana i to wszystko w jednym urządzeniu o masie 100g? I będzie to działało na baterii przez conajmniej kilka godzin?
Teraz już nie ma tragedii z poborem prądu przez EVF, 2 akumulatorki załatwiają większość potrzeb, do dłuższego użytkowania potrzebne byłoby zapewne kilka. Fakt, cenowo oryginalne ogniwa nie zachęcają do zakupu, ja używam też zamienników i dają radę. Ładowarki są szybkie i lekkie.
Oczywiście, że lustra nie znikną tak ja nie zniknęły aparaty otworkowe:
link
aparaty analogowe:
link
czy dalmierze:
link
Oczywiście, że OVF nie zniknie, nie zniknęły przecież aparaty analogowe i klisze.
Gdybym miał zarabiać na fotografii sportu, reportażu czy ślubach to pewnie nawet nie spojrzałbym w stronę bezluster czy kompaktów. Wybór C/N jest prosty, pewność, serwis, dostępność osprzętu itp. Wtedy takie rzeczy jak ilość zdjęć na baterii, dwa sloty na kartę czy uszczelnienia miałyby niepodważalne znaczenie. Podobnie jak OVF czy tryb AFC.
Ale nie każdy pracuje jako fotograf, i też nie każdy fotograf para się akurat tym rodzajem fotografii. Tego niektórzy nie chcą zauważyć.
Właściciel firmy potrzebuje auta, które będzie tanie w eksploatacji, niezawodne i będzie miało dużą pakę. Bierze busa na ON. Jaki sens ma kupowanie przez niego małej Toyoty Yaris czy Mercedesa SLK z wielkim silnikiem?
Inne potrzeby ma pani Jadzia, która autem jeździ na zakupy i odwozi dziecko do przedszkola. Ona wybrała SUV-a, np. Toyotę RAV4. Po co, przecież mogła wziąć Fabię, na jej potrzeby też starczy. A jak chciała mieć więcej miejsca to mogła wziąć busa.
A młody facet kupujący BMW serii 5 z 3-litrowym silnikiem? Po co mu takie duże auto, z paliwożernym silnikiem? Przecież jest sam, nie ma rodziny - powietrze będzie woził? Aha, jak chciał duże auto powinien wziąć busa?
Przecież to bez sensu - gadanie, że jedno zniknie z rynku a inne zostanie. Są różni ludzie, różne potrzeby, różne produkty. Jak ktoś tego nie chce zrozumieć, to chyba traci kontakt z rzeczywistością.
@jausmas
Ja nie wiem czy pólprzepuszczalne lustro ma więcej zalet czy wad gdyż nigdy nie miałem takiego aparatu w ręce. Chodzi mi raczej o to, że są rozwiązania które przyjmują się na szerszą skalę (pamiętam LV w lustrzankach i lament w komentarzach na optycznych po co to komu, pamiętam tryb filmowy w lustrzance i ponowne lamenty a teraz cmok cmok nas Canonem 5d) i są rozwiązania, które pomimo że mogą być dobre nie są szerzej stosowane.
Mało w życiu "hejtuję" i nawet lustro z pryzmatem mogłoby dla mnie istnieć i mieć się dobrze, ale po prostu nadszedł czas zmiany i nic już tego nie powstrzyma.
@dARTi: Zrób podobne zdjęcie manualnym obiektywem lustrzanym z wyostrzeniem za poocą podgladu elektronicznego. nawet nie koniecznie kaczory w szybkim locie. Zrób i pogadamy jak było. Można zrobić, sam próbowałem, dało się, ale osobiście nigdy więcej :-)
@MaciekNorth: przyjmuję zapewnienia, że EVF jest lepszy, tylko podaj mi warunki przy jakich na będę miał na przykład podgląd takiego obiektu jak Saturn na obiektywie MTO CA11. Zdjęcia gwiaździstego nieba da się zrobić i komórką , natomiast , przyznaję się, nie dałem sobie rady w bardziej wymagającym przypadku.
Panowie (pań tu nie widać) sprawa wygląda tak: albo ktoś miał zrobić coś konkretnego i rozbił sobie twarz, albo robiło się to co się dało. i Wówczas nawet nie zauważymy, że są jakieś ograniczenia. Wiele razy już pisałem: nie daję sobie rady z aparatem z EVF gdy trzeba sfotografować imprezy klapa-rąsia. Klapa jakoś idzie rąsie trwają bardzo krótko i jak mi wlezie w kadr coś jasnego, to niewielkie wahnięcie jasności powoduje, że mi ten najwłaściwszy moment wypada z kadru. Mam taką praktykę, że najlepiej wziąć najzwyklejszą niemodną luszczankę i wówczas nic nie przeszkadza. Nie wierzycie, wasza sprawa. Bezlusterkowce znakomicie się nadają do robienia zdjęć pamiątkowych, bo w modowych sprawdzają się świetnie, ale klapa-rąsia już nie bardzo. Na imprezach ze światłami migającymi po oczach publiczności, bywa katastrofa. Moje doświadczenie jest takie, że mieć dwa systemy zawsze lepiej. Moja wiedza jest taka, że nie ma żadnego powodu, by lustrzanka była w czymkolwiek gorsza od bezlusterkowca. Zna tu ktoś jakiś powód? Podawane są jedynie takie ogólne stwierdzenia, że świat się zmienia, a tak naprawdę moda i ja także powinienem zgolić łeb na łysą pałę, choć za czasów mej młodości królowała fryzura "na bitelsa" . Mówicie cały czas o zmianie mody, nie mówicie o zmianie technologii. Film został wyparty (powiedzmy) przez cyfrę, bo się zmieniła technologia. Technologia EVF od kilkunastu lat jest tak samo kiepska i dokąd nie zmieni się może się jedynie zmieniać moda na noszenie tego a nie innego zwisu męskiego ozdobnego.
>200 komentarzy . 8 )
sukces sony ma wielu ojców . ; )
bedzie sprawa o alimenty
@baron13
"Na imprezach ze światłami migającymi po oczach publiczności, bywa katastrofa."
O takich piszesz?
link
czy takich?
link
"Klapa jakoś idzie rąsie trwają bardzo krótko i jak mi wlezie w kadr coś jasnego, to niewielkie wahnięcie jasności powoduje, że mi ten najwłaściwszy moment wypada z kadru."
Niby czemu? W jakim aparacie i z jakim obiektywem miałeś takie problemy? W lustrze na AF nie przeszkadza znikoma ilość punktów AF w tym kilka krzyżowych? Czy wszystko wyostrzone na środek?
Też potrzebne są przykłady jak to działa?
W czym lustrzanka jest gorsza od bezlusterkowca:
- stabilizacja - kłapanie lustrem, które trzęsie całym aparatem
- rozmiar - brak możliwości daleko posuniętej miniaturyzacji body i szkieł
- zużywanie części mechanicznych
- problemy z FF/BF
- niewielka ilość danych w wizjerze, brak możliwości nałożenia danych na obraz
- limit punktów AF (znikome ilości punktów krzyżowych)
- punkty AF skoncentrowane wokół środka kadry
- smary chlapiące na matryce
- itd itp
Chętnie zobaczę Twoje wyjaśnienia powyższych punktów, bo nie są to ogólniki.
Nie musisz pozować na podstarzałego hipstera, który niby opiera się nowej jak to nazywasz modzie i uparcie tkwi w lustrze w konieczności ostrzenia Saturna na f/11 ruskim obiektywem lustrzanym. Tak jak dalmierz został wyparty przez SLR, SLR przed DSLR i tak dalej, tak samo OVF zostanie wyparty przez EVF.
I pewnie tak jak pozostały relikty dawnych czasów tak za 10 lat będziemy traktowali DSLR i być może kilku zapaleńców będzie je nadal kupowało w celu np. astrofotografii.
baron
nakupuj sobie teraz lustrzanek na zapas, bo jak przestaną produkować nie poradzisz sobie.
@baron13 to jak część wizjera optycznego pomaga wyostrzyć kaczory w szybkim locie przy użyciu manualnego lustrzanego samyanga? W przypadku bezlusterkowca z focus peaking ja odpowiadam bez zastanowienia. W pewnym momencie kaczory zaczynają wściekle świecić na czerwono i wtedy pstryk. Bo chyba nie sugerujesz, że kaczory są zbyt szybkie by mistyczne smużenie EVF nie pozwoliło śledzić ich lotu...
W temacie klapa-rąsia nie powiem chyba nic bo nie zrozumiałem co nagle staje się z EVF co nie staje się OVF. Czy chodzi Ci o To, że ktoś nagle strzeli Ci fleszem prosto w obiektyw i na moment elektronika się przyciemni? No może szybciej ona się rozjaśni niż Twoje oko prześwietlone błyskiem zacznie znowu coś widzieć... Szczerze nie rozumiem. Ale temat ostrzenia manualnym tele obiektów w szybkim ruchu baronie kompletnie nie trafiony... gwarantuję Ci, że poległbyś w przedbiegach w kategorii która jest domeną bezusterkowców z focus peakingiem w wizjerze...
@laszlobenesz
Właśnie zrobiłem stutysięczne zdjęcie moim Nikonem D300s i nigdy nie miałem żadnego problemu z tych, które wymieniłeś.
@laszlobenesz
Jest też sporo wad:
- znacznie mniej zdjęć na jednym akumulatorze, konieczność noszenia dodatkowych akumulatorków (być może również ładowarki) może zniweczyć zaletę mniejszego rozmiaru
- niektórzy na ten EVF jednak narzekają (ale tu się nie wypowiadam, bo sam nie miałem okazji korzystać)
- wciąż wolniejszy AF (wiem, mój bezlusterkowiec to stary model - ale, o ile wiem, lustrzanki wciąż mają przewagę)
- wciąż jest drożej (no dobra: może dla producenta jest taniej, ale mnie interesuje przede wszystkim moja kieszeń); acha - dodatkowe akumulatorki też kosztują
- mało obiektywów; z mojego punktu widzenia, jako użytkownika APS-C (część z tych szkieł mam, część przegrała u mnie z innymi obiektywami z tej samej listy, niektóre wydają mi się interesujące i być może któryś z nich kiedyś kupię): Tokina 11-20 f2.8, Sigma 8-16 f4.5-5.6, Sigma 18-35 f1.8, Sigma 17-50 f2.8 OS, Nikkor 16-85 f3.5-5.6, Sigma 17-70 f2.8-4 OS Macro, Nikkor 70-300 f4.5-5.6, Tamron 120-600 f5-6.3, Sigma 50 f1.4 Art, ...- tych szkieł w systemach bezlusterkowych zazwyczaj nie ma czym zastąpić (wiem, niektóre mają odpowiedniki w niektórych systemach... w systemie Nikona/Canon'a mam wszystko); a to każą cropować, a to jest ciemniej, a to trzeba żonglować stałkami, albo trzeba kupować przejśćiówki (kolejne graty, kolejny koszt); w drugą stronę - obiektywów, których zazdroszczę systemom bezlusterkowym - nie ma zbyt wiele (właściwie tylko czegoś w stylu 50-150 f2.8 mi w systemie Nikona)
- mały wybór lamp, wyzwalaczy radiowych TTL (są jakieś w ogóle?), itd.
Co do zużycia części mechanicznych - podejrzewam, że zanim to się stanie, sam postanowię wymienić lustrzankę na nowszy model...
W lustrzankach, wbrew pozorom, trochę jeszcze można ulepszyć/dodać:
- wizjer hybrydowy
- zamiast klapiącego lustra - coś takiego (trzeba by to było jeszcze pewnie dopracować, bo transmisja światła nie jest idealna; ale 13% strat światła to nie jest nie wiadomo jak dużo): link ; dalej byłaby to lustrzanka, ale pozbawiona wszystkich wad związanych z mechaniką; podejrzewam, że prędzej czy później Canon/Nikon/Pentax pójdzie tą drogą
@wzrokowiec
Po pierwsze gratuluję fajnego aparatu, całkiem słusznego przebiegu i życzę kolejnej "setki".
Co do problemów:
- stabilizacja - kłapanie lustrem, które trzęsie całym aparatem
to jest "wbudowane" w rozwiązanie technologiczne jakim jest lustro; być może masz żelazne ręce, może dobrze stabilizowane obiektywy lub używasz funkcji wstępnego unoszenia lustra; tak czy inaczej gdyby problem nie występował to funkcji unoszenia lustra by po prostu nie było
- rozmiar - brak możliwości daleko posuniętej miniaturyzacji body i szkieł
D300s mały nie jest (oczywiście co kto lubi); i o ile to nie problem to zgaduję, że w kieszeni go nie nosiłeś
- zużywanie części mechanicznych
jak pisałem - życzę kolejnej setki, natomiast kiedyś ta mechanika się zużyje, a w bezlusterkowcu nie
- niewielka ilość danych w wizjerze, brak możliwości nałożenia danych na obraz
jak rozumiem jest np. elektroniczna poziomica wyświetlana? pewnie że nie każdemu potrzebne, ale nawet jakby było potrzebne to nie ma...
- limit punktów AF (znikome ilości punktów krzyżowych)
- punkty AF skoncentrowane wokół środka kadru
link
1/2 wysokości kadru i 1/2 szerokości; weż pod uwagę że d300s to zaawansowany sprzęt; zobacz na d3000
link
w tym jedno pole krzyżowe
W skrócie każdy musi sam wybrać, który system mu lepiej pasuje i PRZYJĄĆ W KOŃCU DO WIADOMOŚCI, że niektórzy mają inne potrzeby/preferencje. Ja używam i lustrzanki (częściej) i bezlusterkowca (rzadziej) :)
@laszlobenesz - Bezlusterkowca (E-PL3 ze stałką...) też w kieszeni nie noszę. Stabilizacja, mechanika, wizjer - patrz mój post powyżej Twojego, wszystko jest do pokonania. Poziomica w bardziej zaawansowanych modelach lustrzanek jest. Co do punktów AF skupionyh w środku - zobaczymy, chodzą plotki że Pentax ma niedługo zaprezentować rozwiązanie.
@cube | 2015-06-09 12:48:20
"MaciekNorth, dobra drobnoziarnista matówka wymaga szkieł f/2.8 lub jasniejszych żeby dobrze pracować, przymknięcie w dzień do f/22 da zupełnie inny efekt niż półmrok przy f/2.8. Gdybys miał w rękach sprzęt o którym mówisz to bys to wiedział trolu."
To jak się ma f2.8 do baronowego f11 na lustrzanym ruskim obiektywie? Porównujemy więc OVF i EVF na f2.8 i jaśniejszych, czy na dowolnych przysłonach? A jak to będzie z obiektywami filmowymi, np. T3.2, da się wyostrzyć, czy nie da? :)
Jeśli chcesz wiedzieć, to mam w FF założoną matówkę do ostrzenia manualnego i zapewniam Cię, że radzę sobie również z obiektywami ciemniejszymi niż f2.8, ale może nie powinienem, bo się przecież nie da... Przeszkadza co najwyżej niedobór światła, bo gdy ciemno to i f1.4 nie pomaga.
Brak argumentów, to zaczynają się wyzwiska od troLLi? :) Nie irytuj się tak mocno, bo od podwyższonego ciśnienia udaru można dostać :)
@laszlobenesz
1. Tak, używam stabilizacji, statywu, monopodu, wstępnego podnoszenia lustra, krótkich czasów naświetlania i innych sposobów na robienie nieporuszonych zdjęć. Duża masa aparatu bardzo w tym pomaga.
2. Nie lubię małych aparatów.
3. W każdym urządzeniu elektronicznym może coś strzelić.
4. D300s wyświetla elektroniczną poziomicę w wizjerze i na prawdę niczego mi tam nie brakuje.
5. Punktów AF też mi nie brakuje. Właśnie dlatego kupiłem D300s - ze względu na rewelacyjny szybki autofokus.
Jedni lubią małe aparaty i duże telefony, a inni odwrotnie. Mi wystarczy mały telefon :)
@DlaZabawy
Od końca. Świetny patent w linku który przytoczyłeś. Zwłaszcza, że coraz wyższe ISO są dostępne bez wielkich szumów. Chętnie poczytam więcej o tej technologii.
Z wad (w oparciu o mojego OMD EM-5):
- ilość zdjęć na akumulatorze to +/- 450 szt. Nikon d90 robił mi około 700, więc różnica jednego akumulatora
- "fajność użytkowania" to sprawa względna; o ile w FF OVF są przyzwoite, o tyle wszystkie APS-C to większe lub mniejsze porażki; w tanim aparacie EFV może być luksusowy w porównaniu do "tunelika" lustra aps-c
- zapraszam do testu szybkości AF OMD-EM5 + 12-40/2.8
Obiektywy:
Tokina 11-20 f2.8, Sigma 8-16 f4.5-5.6
Olympus 7-14/2.8, Olympus 9-18/4-5.6
Sigma 18-35 f1.8
brak
Sigma 17-50 f2.8 OS, Nikkor 16-85 f3.5-5.6, Sigma 17-70 f2.8-4 OS Macro
Olympus 12-40/2.8, Olympus 12-50/3.5-5.6
Nikkor 70-300 f4.5-5.6, Tamron 120-600 f5-6.3
Olympus 75-300/4.8-6.7, brak
Sigma 50 f1.4 Art,
Panasonic 42.5/1.7
aż tak dużo brakuje?
@wzrokowiec
Tylko to wszystko jest do osiągnięcia na EVF. Więc po co wsadzać lustro, rozbudowane czujniki AF, pryzmat jeśli można to zrobić prościej?
Zgodzę się, że istnieją (a może zawsze będą istniały) aspektyw których OVF będzie nie do pobicia dla EVF, ale ogólna korzyść stosowania tych drugich jest tak duża, że jest tylko kwestią czasu gdy OVF zostanie tylko jako opcja we flagowych modelach lustrzanek wszystkich producentów. Jeszcze raz napiszę, że przyjmę o to zakład o dobrego Ardbega. Jest chętny?
@laszlobenesz
Nie mam bezlusterkowca, więc nie mam porównania. Ale na razie nie mam zamiaru rezygnować z lustra, bo z tego, co czytam, to na razie ta technologia niepotrzebnie grzeje matrycę, świeci w nocy po oczach, a AF jest za wolny. Na razie, bo może kiedyś na tyle ją udoskonalą, że będzie nie do odróżnienia...
@laszlobenesz
@laszlobenesz
Nie chcę Cię zmartwić, ale żaden z tych obiektywów, które podałeś, nie jest dobrym odpowiednikiem. Micro 4/3 ma wyraźnie mniejszą powierzchnię matrycy, niż APS-C i porównywanie f-stop vs f-sopt szkieł z tego systemu ze szkłami APS-C ma tyle sensu, co porównywanie 17-50 f2.8 na APS-C z 24-70 f2.8 na FF. Podaj odpowiedniki dla systemów Sony/Fuji/Samsung (coś tam pewnie znajdziesz, ale niewiele). A już proponowanie Olka 9-18 zamiast Sigmy 8-16 jest takie trochę... no sam chyba rozumiesz :)
Co do akumulatora - mój nowy D7200 robi w/g producenta około 1100 na jednym, D7100 trochę mniej. Jeszcze tego nie sprawdziłem, ale przy D5100 kiedyś uświadomiłem sobie, że zrobiłem na jednej baterii więcej zdjęć, niż podawał producent. Znów, porównywanie w miarę nowego E-M5 do dziadka D90 jest takie trochę... no sam chyba rozumiesz :)
Co do AF'u... niestety, porównanie mam jedynie E-PL3 vs D5100 (obydwa niegdyś w podobnej cenie).
@wzrokowiec - Ja zgaduję, że bezusterkowcom brakuje jakichś 5 lat (patrząc z perspektywy moich potrzeb). Jak będzie w rzeczywistości? Któż może wiedzieć...
@laszlobenesz
Jeszcze o akumulatorze i wizjerze.
Właśnie zajrzałem do stanu baterii: 26%, liczba zdjęć po ostatnim ładowaniu: 1153.
Na prawdę nie mam żadnych zastrzeżeń do wizjera D300s. Wszystko bardzo dobrze w nim widać. Porównywałem w sklepie z D600 i nie zauważyłem, żeby wizjer był lepszy. Ale może mam za dobry wzrok...
@wzrokowiec
ale czy to argument przeciwko D600? ;) bo właśnie tak wygląda cała ta dyskusja...
fajnie, że pojawiają się takie głosy rozsądku jak laszlo
@wzrokowiec
Wizjer d300s też oceniłbym dość pozytywnie, aczkolwiek widziałem lepsze.
Dopóki są lustrzanki na rynku, dopóty każdy ma wybór. Jak jednak widać w miarę doskonalenia EFV kolejni producenci szybciej lub wolniej wycofują się z OVF.
@DlaZabawy
Wrzuciłem u43 bo mam aparat z tego systemu i wiem co jest dostępne. Mam też FF bezlusterkowe, ale tam niestety są w sumie same stałki. Jeśli zależy Ci na mniejszej głębi ostrości to są systemy bezlusterkowe u43, APS-C i FF w którym jest dostępny obiektyw f0.95. Sądzę że Fuji bardzo prężnie rozwija system, więc znajdziesz też odpowiedniki tego co poszukujesz. Idąc dalej do bagnetu Sony E dostępnych jest 38 szkieł. Mało??? Część z nich obsługuje FF, więc znowu mamy małą GO.
Olek 9-18 znalazł się tu dlatego, że chciałem pokazać, że system oferuje zarówno dobre, szerokie i jasne szkła jak i nieco bardziej budżetowe i ciemniejsze. Jest z czego wybierać. Oczywiście jeśli uprzesz się na Sigmę 18-35/1.8 i bez tego ani rusz to... jak Saturn na f11. Moim zdaniem brakuje plasticzaków stałoogniskowych koło 35 czy 50/1.8 które w C/N pozwalają pobawić się niewielkim kosztem.
OMD EM5 robi 450 sztuk zdjęć z tym że ja lubię korzystać z krótkiego podglądu zdjęć. Porównanie do D90 wynika stąd, że ten aparat miałem i mogę porównać wydajność obu akumulatorów w przypadku podobnego sposobu użytkowania. Jednak porównanie wydajności sprzętu na baterii EN-EL15 o pojemności 1900mAh i masie ...g do wydajności sprzętu na baterii BLN-1 o pojemności 1220mAh i masie .....g jest takie trochę... no chyba sam rozumiesz.
@laszlobenesz: Jeśli chodzi o to, czy podczas imprezy da się zrobić jakiekolwiek zdjęcia, to się da. Nie mam wątpliwości. Nie bić od razu, ale rzecz w tym, by trafić we właściwy moment.
link
Nie wiem czy link wejdzie czy nie. Po mojemu to trafienie może wyglądać tak:
link
Przy czym nie chodzi o podoba się czy nie, a o przedział czasu.
Jeśli chodzi o wady lustrzanki, to trzeba by się trochę znać i popraktykować. Już pisałem, np kłapanie lustrem od dawna nie ma znaczenia. Robię zdjęcia z ręki na czasach 1 s z kitowym obiektywem 18-55mm. Na siedzącą, ale jednak. Co oznacza, że żadne kłapanie nie jest odczuwalne. żużywanie się części mechanicznych? Jest problem wyłącznie z migawką. Tyle, że chodzi o lustro. Kłopoty z BF czy FF? Teoria. gdyby te AF był taki do luftu dawno wyleciałby z lustrzanek reporterskich. Poza tym nie ma żadnego powodu, by lustrzanka w trybie LV miała inne mechanizmy niż bezlusterkowiec. Pytanie czy chlapanie olejem w aparatach których nie mam jest bardziej dokuczliwe niż wyładowywanie bateryjek?
@dARTi: po pierwsze chwaliłeś się wyostrzaniem na lupie. Wyostrzanie na focus peaking, to coś trochę innego. Nie ma powodu by nie było w lustrzance. I jest, trzeba np w Canonie podmienić firmware na magic latern. No to weź załóż Samyanga 500 mm i zrób zdjęcie :-)
@jausmas
To był oczywiście argument za moim wizjerem :)
Ale masz rację - lustrzanki pełnoklatkowe mnie nie kręcą. Porządne obiektywy są tam za drogie. Interesują mnie tylko lustrzanki formatu DX. Pasują mi najbardziej.
Oglądałem ostatnio ślub z canona 6D. W bezlusterkowcu taki AF byłby niedopuszczalny.
@baron13
Pan Mason jak widzę robi bardzo ciekawe zdjęcia. Na Flikr też są bardzo ciekawe zdjęcia. Wniosek - zarówno lustrzanką jak i bezlusterkowcem można zrobić bardzo dobre ujęcia. I trafić w odpowiednią chwilę.
Drugiego przykładu nie rozumiem kompletnie - że lustrzanka wyostrzy i zrobi zdjęcie w przeciągu błysku lampy? Zdjęcie jest fatalne technicznie, nieostre pomimo wysokiego iso i nie wiem czego ma dowodzić. Udanego uchwycenia błysku? Czy to jest może jakiś wyraz artystyczny? Czy łapanie zielonego bliku to ta legendarna paca pod błyskające światła? Przedział czasu był dość długi, bo chłop się bardzo rozmazał.
Gdyby drgania pochodzące z lustra nie miały znaczenia to przynajmniej w profesjonalnych aparatach nie byłoby funkcji wstępnego podnoszenia lustra. Widocznie producenci sprzętu jeszcze nie wiedzą o umiejętnościach które posiadasz. To, że robisz zdjęcia na siedząco nie jest również faktem potwierdzającym brak drgań wywołanych ruchem lustra.
BF i FF to teoria? To dlaczego tyle osób wysyła puszki/obiektywy do kalibracji a Sigma zrobiła do tego sprzęt do użytku domowego? Widocznie producenci znowu nie wiedzą, że to tylko teoria.
Mając 2 akumulatorki możesz zrobić 1000 zdjęć. Przy strzelaniu seriami pewnie 1500. To tak mało?
@laszlobenesz - zależy mi na tym, żeby nie zmieniać zbyt często szkieł, bo to zbyt skomplikowane - dlatego nie przepadam za stałkami i bardzo polubiłem w/w Sigmę, 1.8 w sumie mi wystarcza (wyjątek: przy E-PL3 nie ma to dużego znaczenia, bo używam go w sytuacjach lekko ekstremalnych, i często nie mogę poświęcić aparatowi ani obydwu rąk, ani nawet pełnej uwagi; i w tym konkretnym przypadku DSLR po prostu nie ma do bezlusterkowca z mądrze dobraną stałką podskoku).
Dygresja: zmiana parametru wyciągniętego na guzik/pokrętło korpusu jest dla mnie prosta, zmiana tego samego parametru gdzieś w menu - to rzecz dla mnie bardzo skomplikowana :)
16-85 jest fajny do chodzenia po mieście właśnie dlatego, że zaczyna się od 16 (a nie 18, jak inne spacer zoom'y) - bo cofnąć się nie zawsze jest gdzie. No i końcówka 85 to jednak dużo lepiej, niż 50. 300mm f5.6 to całkiem dobre parametry do fotografowania detali na wieżach (no i pozwala zaoszczędzić drobne na lunetach - kto zwiedza duże miasta, ten wie o co chodzi...). Mogłoby być jaśniej (czasami chciałbym, żeby GO była mniejsza, żeby lepiej rozmyć ten mur za rzeźbą), mogłaby być większa ogniskowa - ale wtedy zaczyna się robić i drogo, i ciężko. Ale f6.3 zamiast f5.6, czy 230 zamiast 300 - to dla mnie mało przyjemny krok wstecz!
Tak, 38 szkieł to mało - do lustrzanki mam do wyboru ok setki więcej (historycznych nie liczę). Trzeba też wziąć pod uwagę, że (w każdym systemie) sporo szkieł się mocno dubluje - w sprzedaży jest np. równolegle starsza i nowsza wersja szkła, albo jedno produkowane przez Sigmę, drugie przez Tamrona (Syny / Zeiss'a). W praktyce nie jest tak różowo, jak to wygląda po samej liczbie obiektywów.
A co do baterii - i tak wychodzi Ci sporo mniej zdjęć per mAh. Ja zresztą wolę 2-3 cięższe od 5-6 lekkich. W plecaku wagowo to samo, mniej przekładania, na noc wsadzam jedną do ładowarki i idę spać - nie muszę ani taszczyć drugiej ładowarki, ani wstawać za 3 godziny i zmieniać akumulatorka...
Acha - ludzie dzielą się na tych, którzy robią kopie zapasowe i na tych, którzy będą robić kopie zapasowe... jedną z motywacji zamiany D5100 na D7200 był pad pewnej karty SD (na szczęście wielu zdjęć nie straciłem, ale potraktowałem to jako ostrzeżenie...). I zecydowanie lubię AF.
@baron13 czytanie ze zrozumieniem nie boli a Twoje pomysły na robienie sobie na złość podczas fotografowania niezjednane. Napisałem, że nawet na 300mm + TCx2 + TCx2 da się w EVF ostrzyć i to po włączeniu lupy. Da się bezsprzecznie choć łatwiej ze statywem pomijając, że używanie takiego zestawu bez statywu pozbawione sensu. Ale nikt normalny nie będzie ostrzył z lupą lecących kaczek. No proszę Cię baronie. Myśl!! Focus peaking działa zawsze podczas manualnego ostrzenia choć jak mały kontrast to słabo go widać a czasem na lupie wcale. Ale kaczki bez lupy (co oczywiste) świecą jakby płonęły na stosie. Ostrzenie na taki obiekt jest często łatwiejsze niż używanie AF szczególnie jeżeli jest kapryśny... i generalnie brak pomyłek. I co z tym Samyangiem? Że lustrzany to musi mieć OVF bo inaczej to katorga?
Taka prośba. Jeżeli wypowiadacie się o danym sprzęcie jako znawcy to wypadałoby go ogarniać. Już nie mówię nawet, że popracować na nim jakiś czas. A to co robicie panowie to zwykła ignorancja. Przeczytałem coś w internetach i teraz zadam szyku na optycznych. Śmiech pusty ogarnia.
Focę przyrodę i jeszcze nie spotkałem ani jednej osoby która zamieniła by lustrzankę na bezlustro... to gdzie ten koniec ? :)
@DlaZabawy
Ja też miałem D90 z 18-105, pożyczałem wielokrotnie od kolegi 16-85. Świetne szkło i bardzo je lubiłem. Ja też lubię zwiedzać metropolie dlatego wybrałem 12-40 na u43 i w niedługim czasie dokupię 7-14/2.8 do architektury. Zauważyłem, że w moich kompletach są zazwyczaj 3-4 obiektywy (zazwyczaj standard zoom, uwa zoom, makro i portret). Dlatego 40 szkieł dostępnych w systemie to aż zbytek. Nie kupuję też często szkieł, więc inwestuję w coś porządnego i już nie kombinuję więcej. Za to jak ktoś znajomy ma coś nowego to "testuję" bardzo chętnie.
Cieszę się, że dobrałeś system, który Ci pasuje i spełnia Twoje oczekiwania. Trzeba jednak pamiętać o chochlikach podpowiadających zakup "jeszcze tylko jednego" szkła czy filtra! U mnie się pojawiają.
I też nie chciałbym być źle zrozumiany jeśli chodzi o AF w DSLR - myślę, że zazwyczaj jest dobry lub bardzo dobry, gdzieniegdzie wyśmienity. Natomiast pomiar na matrycy też już daje radę i nie są to czasy pierwszego PEN-a EP-1. Smużenie wyeliminowane, coraz więcej wad znika, pojawiają się nowe możliwości i zalety. Dlatego rozwój w takim tempie już w niedługim czasie wyeliminuje lustra całkowicie. Pan baron13 udaje jednak, że mojej propozycji zakładu nie widział.
Obiektywu lustrzanego nigdy nie miałem i miał nie będę gdyż jak widzę zdjęcia nimi zrobione to odzywa mi się choroba morska, której nie mam.
@karp1225
Być może to jeszcze nie czas. Kilka lat temu nie widziałem żadnej osoby, która miałaby EVF. Teraz już tacy są. Zapewne za jakiś czas pojawi się aparat z EVF, który spełni również Twoje wymagania, a nawet da coś więcej niż OVF (np. 105% krycie kadru, czy kadrowanie i AF na czułości matrycy 1000000 ISO co pozwoli dostrzec ćmę lecącą w ciemności). Możliwości jest znakomicie dużo i widać ciągły rozwój. W lustrach i pryzmatach jakby mniejszy.
Kto mówi, że koniec. Co najwyżej, że przy takim postępie w bezlustrach za jakiś czas lustro przestanie mieć sens.
Tak zupełnie off topic. Ostrzenie na focus peaking bez lupy, Sony A7 + Tair 300 F4,5 @ F5,6 odległość ok 4,5 metra czas 1/200. Źrenice świeciły jak u wampirzycy więc można by nawet walić serią. Nie czepiać się cery bo zdjęcie przykładowe surowe przed obróbką.
link
I crop 100%
link
Szkło kosztuje 300zł i pod względem ostości i szybkości ostrzenia na A7 wielkiej konkurencji nie posiada a już na pewno nie w cenie choćby zbliżonej.
Tak, też uważam, że pozostali producenci powinni dodać Focus Peaking do LV w lustrzankach. Bardzo przydatna funkcja.
@laszlobenesz: Gratuluję otwartości umysłu. Pozwolę sobie pociągnąć wątek wymagań co do zdjęć i co z tego wynika dla aparatu. Ten zamazany facet na zdjęciu z widoczną lampą błyskową, to właśnie Mason. Zrobiłem tę fotkę jeszcze analogiem. Miała być zamazana. Czasami trzeba się postarać, aby zamazać:
link
Nie ma tu znaczenia, czy zdjęcie jest dobre czy złe. Przyzjmuję, że do d... bo moje, ale istotne jest to co autor chciał uzyskać. Chciał zamazać, albowiem zdjęcie ostre, okaże się banalne:
link
Może trudno uwierzyć, ale tu:
link
czekałem, że coś się stanie. Mewy siedziały na rurze kładki i nic. W końcu jedna się ruszyła. Na co wizjer musi pozwolić? Aby w warunkach takiego ostrego kontrastu zobaczyć moment kiedy ptaszysko zbliży się do któregoś punktu mocnego, pierwotnego wtórnego, żeby się zrobiła jakaś kompozycja. Dlaczego w takich warunkach EVF nie za bardzo? Bo łapa się kiwa i automatyka ciągle koryguje jasność w wizjerze. Przy długim tele te wahania są naprawdę duże. To nie jest tak, że nie da się zrobić, ale jak przegapisz ten najwłaściwszy moment bo się ekran rozjaśnił, albo ściemniał, to jest mało przyjemnie. Zauważ, niezależnie, czy to mądre, głupie, zdjęcie ładne czy nie, jeśli polujesz na ptaka (ptaki) w locie w odpowiednim miejscu, tu musisz się wstrzelić z dokładnością ułamka sekundy.
link
takie coś. Banał, ale coś oknem ruszało i pojawiało się odbicie słońca. Kot wystawiał łeb na ułamek sekundy. A ja jeszcze mam pomysł zachować linię największego napięcia. Zdjęcie zrobiłem ułamek sekundy po tym jak zniknął odblask i nie zdążyłem powtórzyć, bo się pojawił ktoś i kota przegonił. Jakby mi słońce oślepiło wizjer, nic by się nie udało.
Moje doświadczenie jest takie: chcę mieć możliwość wyboru techniki podglądu. W przypadku obiektywów krótkoogniskowych z manualnym ostrzeniem lepiej mieć EVF. W wielu różnych okolicznościach, np silne kontrasty w kadrze, lepszy jest OVF. Jest jak zwykle, czasem jest lepsze to, czasem coś innego, panaceum na wszystkie okoliczności nie ma.
@dARTi Powtórzę raz jeszcze: to spróbuj zrobić takie zdjęcia z lustrzanym obiektywem. Dlaczego lustrzany? bo ma mikrusią GO. Moje doświadczenie mówi, że prawdopodobnie, bo nie miałem czasu na dokumentne obadanie sprawy focus peaking nie pomoże, bo jest za mało precyzyjny. Czy się w ogóle zrobić da? Oczywiście, w ogóle tak, tylko że najłatwiej z wizjerem optycznym.
Dlaczego karp1225 nie zauważył bezlusterkowców w fotografii przyrodniczej? Przy wszystkich moich zastrzeżeniach, w tej dziedzinie... sportu? Chodzi o zdjęcia. Psa z kulawą noga obchodzi czym, chodzi o zdjęcia, które na dodatek z technicznego punktu widzenia są zwykle dość karkołomne. Nie ma miejsca na modę, wybiera się sprzęt wedle kryteriów technicznych.
Nie bardzo rozumiem co w focus peaking jest wg Ciebie mało precyzyjne. Możesz rozwinąć? Zawsze myślałem, że tam gdzie świeci najmocniej jest najostrzej... czyżbym się mylił?
Poza tym akutat głębia ostrości w owym Samyangu 500mm przy F6.3 będzie praktycznie taka sama jak przy moim Tair 300 właśnie przy F5.6 przy zachowaniu identycznego kadru czyli w przypadku linkowanego przeze mnie zdjęcia ok 7,3 cm - tragedii niema baronie. W temacie rozbłysków o które tak walczysz. Być może EVF w A7 jest na tyle toporny i powolny, że nie nadąży ściemniać i rozjaśniać podglądu w trakcie owych rozbłysków. Ale to dobrze chyba ponieważ nie doświadczam patrząc w niego owych pomroczności jasnych o których wspominasz. Może jednak popsuty jest...
@dARTi: Widać, że nie próbowałeś nigdy pracy z takim obiektywem. Maksutowy mają tak na oko połowę GO obiektywów soczewkowych.
link
Tu mniej więcej widać, jak to wygląda. Zdjęcie robiłem z ok 15 metrów.
@baron13
Czyli zamazana fotka faceta jest dowodem na wyższość OVF na EVF. Teraz zaczynam rozumieć - przez EVF rozmazanie byłoby znacznie gorsze. Nie daj Boże w ogóle by się nie rozmazało.
Zdjęcie z mostem. Rozumiem, że przez EVF nie byłoby widać jak mewa odfruwa z mostu. Nie daj Boże aby na EVF włączyć siatkę podziału, bo jeszcze by się mogło okazać, że ptaszysko jest po prostu nad mostem, a nie w jakimkolwiek mocnym punkcie obrazu.
Ja do kontrastowych scen na EVF stosuje nowość czyli filtr ND400 na wizjerze tak aby uniknąć oślepień. Działa. Widzę wszelakie mewy.
Z kotem też można zastosować ND400 na okular. Rozumiem, że przez EVF słońce oślepia, a przez OVF nie. Z mojego doświadczenia wynika zupełnie odwrotnie - przez EVF mogę patrzeć na słońce przez godzinę. Przez OVF nie odważyłbym się spróbować. No, ale to Ty jesteś ekspertem.
Zobacz proszę na zdjęcia ptaków zrobione marnym Olympusem bez lustra:
link
porównaj teraz do swoich przykładów, które wkleiłeś powyżej. Wyciągnij wnioski.
Przepraszam, ale nie będę już z Tobą ciągnął dyskusji, bo to jak kopanie leżącego.
baron13
"Dlaczego w takich warunkach EVF nie za bardzo? Bo łapa się kiwa i automatyka ciągle koryguje jasność w wizjerze. Przy długim tele te wahania są naprawdę duże. To nie jest tak, że nie da się zrobić, ale jak przegapisz ten najwłaściwszy moment bo się ekran rozjaśnił, albo ściemniał, to jest mało przyjemnie. (...) Jakby mi słońce oślepiło wizjer, nic by się nie udało."
masz niesamowite parcie do fantastyki ;)
szkoda, że w tym kontekście to tylko stek bzdur mających niewiele wspólnego z rzeczywistością
dARTi
Nie bardzo rozumiem co w focus peaking jest wg Ciebie mało precyzyjne. Możesz rozwinąć?
W tym omawianym przypadku ja też nie ogarniam kolegi, aczkolwiek z moich doświadczeń wynika że Focus Peaking staje się mniej efektywny w sytuacjach kiedy kadrujemy na mało kontrastowe lub zróżnicowane obiekty. Wtedy jednak możemy skorzystać z powiększenia fragmentu kadru, które mnie osobiście przypadło do gustu nawet bardziej. Dla mnie EVF dał zupełnie nowe życie manualnej optyce :)
To crop czy cały kadr? Zakłądam, że potężny crop bo jakość komurczana. Jak na 15m głębia faktycznie papierowa lecz nie zmienia to faktu, że peaking świeciłby na oku... Nie bawiłem się lustrzanymi z powodu jakości obrazka która jakoś do mnie nie dociera. Generalnie potężne ogniskowe do mnie nie gadają ponieważ przy odległościach które można nimi uzyskać degradacja obrazu poprzez ruch i zanieczyszczenie powietrza powoduje, że zdjęcia doopy nie urywają...
@laszlobenesz - z bliska w ZOO czy w parku przy dobrych warunkach poprawne zdjęcie można zrobic słoikiem po musztardzie... :)
"Dlaczego w takich warunkach EVF nie za bardzo? Bo łapa się kiwa i automatyka ciągle koryguje jasność w wizjerze. Przy długim tele te wahania są naprawdę duże. To nie jest tak, że nie da się zrobić, ale jak przegapisz ten najwłaściwszy moment bo się ekran rozjaśnił, albo ściemniał, to jest mało przyjemnie. (...) Jakby mi słońce oślepiło wizjer, nic by się nie udało."
ponad cztery lata pracy z EVF i nie pamiętam sytuacji abym stracił kadr przez opisane przez Ciebie zjawiska.
@karp1225
jedną z większych zalet bezlusterek jest miniaturyzacja, która w wielu sytuacjach jest bardzo wygodna. to jednak jasne jak słońce, że te systemy nie są projektowane stricte pod polowania ale hmm kto powiedział że się nie da? link
@jausmas
" Wtedy jednak możemy skorzystać z powiększenia fragmentu kadru, które mnie osobiście przypadło do gustu nawet bardziej. Dla mnie EVF dał zupełnie nowe życie manualnej optyce :) "
Ciekawe jest to, że kolega baron13 widzi największe zalety OVF właśnie tam gdzie największą przewagę nad tymże daje EVF... no cóż jak widać wychodzi z założenia "nie znam ale do dupy" ;)
Kolego jausmas
Świetny link, to na pewno są zdjęcia z zoo, zrobione z bliska sloikiem po musztardzie. Przy dobrych warunkach.
Kolego jausmas
Świetny link, to na pewno są zdjęcia z zoo, zrobione z bliska sloikiem po musztardzie. Przy dobrych warunkach.
Kolego jausmas
Świetny link, to na pewno są zdjęcia z zoo, zrobione z bliska sloikiem po musztardzie. Przy dobrych warunkach.
@dARTi bo baron13 to taki sympatyczny teoretyk filozof, prawdziwy folklor tutaj. na plus że ku własnej radości robi zdjęcia i poluje na swoje gawrony. czasem jak pewnie każdy z nas, trafi kadr bardziej udany jak ten z ptaszkiem i kotem :) a te tezy dążące do perfekcji w technikaliach oraz swoje wybory, tak zabawnie ilustruje kadrami o jakości obrazka ocierającej się o współczesne telefony. ma to swój urok, tak jak i charakter jego zdjęć :)
@laszlobenesz z tego co kojarzę większość ujęć to MF
"Dlaczego w takich warunkach EVF nie za bardzo? Bo łapa się kiwa i automatyka ciągle koryguje jasność w wizjerze. Przy długim tele te wahania są naprawdę duże. To nie jest tak, że nie da się zrobić, ale jak przegapisz ten najwłaściwszy moment bo się ekran rozjaśnił, albo ściemniał, to jest mało przyjemnie."
Jezu, co za bzdury, ktoś to przeczyta i pomyśli, że to prawda! Używałeś kiedyś EVF z długim tele? Pytanie retoryczne, bo na bank wiem, że nie. Inaczej byś takich głupot nie wypisywał. Nieprecyzyjny focus peaking, stabilizacja niedziałająca na czasach dłuższych od 1/20s, słońce oślepiające wizjer, odblaski, ułamki sekund, przegonione koty... Sekundowe czasy z ręki dowodzące braku drgań od lustra, zdjęcia należycie rozmazane w idealnym momencie, zrobione w sposób jaki nikt jeszcze nie fotografował. Klapa, rąsia, ptaki na dachu na zamówienie, siostrzeńcy z komórczakami. Ja pasuję. Ustępuje. Poddaję się. Nie mam ani argumentów, ani warsztatu żeby dyskutować z kimś o tak wszechstronnym doświadczeniu i praktyce. Chapeau bas, chylę czoła przed tak rozległą wiedzą.
Człowiek renesansu, Janusz fotografii ;)
baron13
"Dlaczego w takich warunkach EVF nie za bardzo? Bo łapa się kiwa i automatyka ciągle koryguje jasność w wizjerze. Przy długim tele te wahania są naprawdę duże. To nie jest tak, że nie da się zrobić, ale jak przegapisz ten najwłaściwszy moment bo się ekran rozjaśnił, albo ściemniał, to jest mało przyjemnie."
Bzdury, które tutaj wypisujesz są wręcz niewiarygodne. Nie wiem skąd bierzesz te durnoty, jedyne co mi przychodzi do głowy, po prostu nie masz tego sprzętu, i miałeś możliwość tylko go potrzymać, gdy Ci ktoś zrobił taką przysługę. Na co dzień używam dwóch bezlusterkowców, i lustrzanki FF (teraz już rzadziej, bo bezlustra spisują się znakomicie), i mogę powiedzieć, że EVF spisuje się doskonale. Ergonomia X-T1 jeden jest fantastyczna, i takiemu D600 jest do niej, jak stąd do kosmosu.
Nie słuchajcie tych bredni wypisywanych przez barona, facet chce się dowartościować, a nie wie kompletnie o czym pisze. Jak czytam to co wybazgrolił, to nie mogę uwierzyć, że można takie bzdury wymyśleć. Przy pomocy starego Zuiko Olympusa 135 mm f 2.8 (Fuji 200 mm), robiłem w moim domu rodzinnym panoramy gór, i nic w wizjerze mi się nie ściemniało i nie rozjaśniało, robiłem zdjęcia zwierzą, i pomimo, że ostrość ustawiana manualnie, a koty są szybkie w ruchu, zawsze zdążyłem. Używam X-T1, do różnego rodzaju fotografowania, i mogę powiedzieć, że jest to fantastyczny aparat. Był nawet czas, że powiedziałem sobie, że go nie kupię, bo cena jest zbyt duża, ale możliwości tego sprzętu minie przekonały, i nie żałuję ani jednej złotówki. Jeżeli chcecie zobaczyć jak to działa to sprawdzcie osobiście, i to będzie najlepsze.
Najlepszym dowodem na to, że baron nie ma pojęcia o czym pisze, jest ten cytat z jego wypowiedzi:
"automatyka ciągle koryguje jasność w wizjerze"
Ci co używają EVF, wiedzą o co mi chodzi. Baron oczywiście nie wie, bo nie ma pojęcia o czym mowa.
@jausmas - bardzo wygodne ale tylko do focenia lekkim zestawem lub z ręki - spróbuj wyważyc bezlustro z 400/2,8 lub 600/4 :)
Co do zdjęc,jakościowo są takie sobie,prawie wszystkie robione w pełnym słońcu gdzie AF nie ma większych problemów,technicznie też nie najlepsze szczególnie te na tle morza i nieba mi sie nie podobają.
W naszych Polskich warunkach dużo zdjęc robi się np.ciemnym lesie,we mgle,deszczu,śniegu,lub przed wschodem i po zachodzie słońca i wtedy to jednak lustrzanka będzie najlepszym rozwiązaniem.
@laszlobenesz: Widać to zwłaszcza na zdjęciach z koncertów, nie bij mnie wysłuchaj, nie kadrujesz. Kolekcja zdjęć jest świetną ilustracją. Zrównoważone kadry robią się przypadkiem. Na ptakach widać, że nie kontrolujesz tła. Jest zasada, że komponowanie kadru zaczyna się od tła. Dlaczego kormoran jest cięty linią horyzontu? Ja wiem, trzeba by paść na glebę , ptaszysko odleci. To trudne, ale jak nie padniesz masz typową turystyczną fotę. Dlaczego kompozycja jest centralna? Dlaczego w kilku miejscach ptak śpiewa w lewo zostawione jest miejsce z prawej? Nie bij mnie, ale moim zdaniem widać, że coś Ci przeszkadza, może ten wizjer, może coś innego. Raz ruszyłeś głową, rusz po raz drugi i... zacznij kadrować zdjęcia.
@dARTi: zamiast opowiadać dyrdymały o świeceniu na czerwono, po prostu poćwicz, zobaczysz co wyjdzie. Właśnie na jakimś Maksutowie. Jeśli robisz portrety to po pierwsze, radziłbym unikać póz rodem Ciechocinka lata 60-te. wtedy to grało by fotografia była czarno-biała i akurat ta poza z góry służyła do tego by panie mogły się pochwalić kapeluszem albo szałową fryzurą z kwiatami wpiętymi we włosy. Poza tym ta nieszczęsna konterka w polskiej tradycji. To jest światło modelujące. Tu nie ma żadnej tajemnicy ani filozofii, dawniej malarz sadzał malowanego gdzieś przy oknie i ustawiał tak, by światło pomagało mu wydobyć kształty. I to była obecna konterka. To, co jest światłem głównym, to światło rozproszone. czyli nie daje cieni :-) Naprawdę, nie mając pomysłu, lepiej zacząć od klasyki. Fascynujesz się ostrością na oczach, a cały kadr wali Ci się w dół. Bo nie ma kapelusza :-) To powietrze, które zostawiłeś u góry, to właśnie jest miejsce na ten kapelusz :-) Wybacz, że się czepiam, ale o ile wronie się nie wytłumaczy, że chcę jej tylko fotkę strzelić i dostanie skórkę od chleba jak za pozuje to w studio chodzi o kadr. Techniczną jakość dostaniesz dziś na smartfonie :-)
Panowie, teoretycznie EVF jest świetny. Praktycznie, nie ma zdjęć z manualnych lustrzanych tele, pojawiła się tu na tym forum kilka, zrobił je Michel. Nie ma zdjęć robionych w trudnych warunkach, jak słońce za plecami , to się daje, jak nie, to nie ma zdjęć. Praktycznie widać, że EVF przeszkadza w kadrowaniu. Praktycznie mamy zbiór turystycznych fotek, które TWA okrzykuje najlepszymi na świecie. Tak to wygląda. Praktycznie, minie moda i ci sami, co dziś wychwalają bezlusterkowce, za chwile bedą biegać z komórkami i tłumaczyć wszystkim, że głupotą i wstecznictwem jest chcieć czegoś więcej :-)
"Panowie, teoretycznie EVF jest świetny. Praktycznie, nie ma zdjęć z manualnych lustrzanych tele, pojawiła się tu na tym forum kilka, zrobił je Michel. Nie ma zdjęć robionych w trudnych warunkach, jak słońce za plecami , to się daje, jak nie, to nie ma zdjęć. Praktycznie widać, że EVF przeszkadza w kadrowaniu. Praktycznie mamy zbiór turystycznych fotek, które TWA okrzykuje najlepszymi na świecie. Tak to wygląda. Praktycznie, minie moda i ci sami, co dziś wychwalają bezlusterkowce, za chwile bedą biegać z komórkami i tłumaczyć wszystkim, że głupotą i wstecznictwem jest chcieć czegoś więcej :-)
"Moja głowa granicę mi wytycza"."
@jarekzon
Nie mam bezlusterkowca, więc nie mogę się o nich wypowiadać, ale wydaje mi się, że wizjery w nich mogą się różnić. Poza tym opowieści o zmiennej jasności nie są zupełnie z kosmosu. Pamiętam, że kiedy kupiłem kiedyś Panasa FZ50, to tam wizjer domyślnie tak właśnie się zachowywał: rozjaśniał się i ściemniał w zależności od tego, co było w kadrze. Nawet w trybie M (!). Okrutnie mnie to denerwowało. Na szczęście udało się tę niedogodność w menu wyłączyć.
@baron13
Po pierwsze i ważne - zdjęcia podlinkowane przeze mnie to losowe zdjęcia z serwisu Flickr i nie są mojego autorstwa. One są tu tylko po to, aby pokazać co można osiągnąć za pomocą stosunkowo małej matrycy i EVF. Stąd pewnie różne podejście do tematu różnych autorów.
Nie chciałem tego pisać, ale prowokujesz swoimi wypowiedziami. Wszystkie Twoje zdjęcia są po prostu gniotami. Gdybym nie wiedział, że jesteś artystą i ślęczysz po kilka godzin nad zdjęciem żeby mewa wystartowała to powiedziałbym, że 10 latek dostał małpkę na urodziny, poszedł do parku pstryknąć parę losowych fotek i zrobił z tego galerię.
Krzywo, kompozycje losowe, brak szczegółów, rozmycie tła z tych obiektywów lustrzanych powoduje torsje.
Dlatego poprzez skromność przynajmniej nie nauczaj innych co robią źle jeśli sam jesteś w tym fatalny.
@karp1225 czytaj ze zrozumieniem - czy ja gdzieś napisałem, że to sprzęt dedykowany do takich zastosowań? na dodatek teraz będziesz niczym baron snuł mi o tym, że AF warunki miał za dobre bo w ciemnym lesie... z tego co pamiętam autor tego seta większość zdjęć robi na manualu, o czym zresztą wspomniałem. jednocześnie nie przypominam sobie aby głosił pod tymi zdjęciami jakieś tezy o wyższości bezlusterkowców. taki kontekst dopisujesz sam więc odpowiedz sobie skąd te sprzętowe emocje kiedy patrzysz na zdjęcia
@baron13
"Dlaczego kormoran jest cięty linią horyzontu? Ja wiem, trzeba by paść na glebę , ptaszysko odleci. To trudne, ale jak nie padniesz masz typową turystyczną fotę."
i teraz pomyśl, że masz odchylany wyświetlacz
"Panowie, teoretycznie EVF jest świetny. Praktycznie, nie ma zdjęć z manualnych lustrzanych tele, pojawiła się tu na tym forum kilka, zrobił je Michel. Nie ma zdjęć robionych w trudnych warunkach, jak słońce za plecami , to się daje, jak nie, to nie ma zdjęć. Praktycznie widać, że EVF przeszkadza w kadrowaniu."
nie było też Saturna, w teorii - Twojej ;)
dlatego rozważnie pisałbym kolejne tezy
ogólnie jesteś w świetnej formie pisarskiej :)
@wzrokowiec "Nie mam bezlusterkowca, więc nie mogę się o nich wypowiadać, ale wydaje mi się, że wizjery w nich mogą się różnić. Poza tym opowieści o zmiennej jasności nie są zupełnie z kosmosu. Pamiętam, że kiedy kupiłem kiedyś Panasa FZ50, to tam wizjer domyślnie tak właśnie się zachowywał: rozjaśniał się i ściemniał w zależności od tego, co było w kadrze. Nawet w trybie M (!). Okrutnie mnie to denerwowało. Na szczęście udało się tę niedogodność w menu wyłączyć."
primo - możesz wyłączyć symulację ekspozycji
secundo - a przyszło Ci do głowy coś takiego jak przycisk blokady ekspozycji?
Zamiast filozoficznego "dzielenia włosu" na czworo proponuję spotkać się na plenerze w realnych okolicznościach i przeprowadzić pojedynek na wizjery. Przykładowo grupa fotoamatorów używających lustrzanek w zielonych koszulkach kontra użytkowników bezluster w czerwonych. Pojedynek można podzielić na tematyczne "bitwy" typu: sport, krajobraz, zdjęcia nocne, ptaki i zwierzęta no i tzw. gwóżdż programu, fotografowanie Saturna i wróbli na drutach wysokiego napięcia.
@zentaurus walisz kormorany ;)
@laszlobenesz: Widzisz różnice pomiędzy zdjęciami dobrymi i złymi i tego się trzymaj :-) Kadruj chłopie, mną się nie przejmuj. Zdradzę Ci, że ten ptaszek na zdjątku z mostem siedzi prawie idealnie mocnym punkcie złotego podziału.. Nie podział 1:3 chętnie stosowany w fotografii ale dokładnie złoty podział. Sam go tam wsadziłem przycinając zdjęcie :-) Jeśli sądzisz, że rozumiesz, co to jest gniot w fotografii, polecam:
link
@jausmas: To jest szamotanie się zza krótką kołdrą W Canonach jest także blokada ekspozycji na LV i dobrze wiem jak to... przeszkadza. Dyanmika wyświetlacza jest pewnie jakieś 6 EV i masz do dyspozycji, albo dobrze widzisz to co zostało "zablokowane" i nie widzisz kawałków obok, albo obraz się dostosowuje do kadru. Do tego w C700D jest także odchylany wyświetlacz do tego można założyć wizjer kątowy.
sþór wygląda tak, że lepiej być tylko zdrowym, jak młodym i zdrowym. Ja tam chciałbym jeszcze być bogaty :-)
Po raz kilkunasty powtórzę: lustrzanki mają podgląd i elektroniczny i optyczny. Nie muszę się zajmować tym , które lepsze. Jak mi wiatr zawieje to sobie włączą to lub tamto. Chcecie wmówić, ze lepszy jest BRAK WYBORU. Za komuny coś tam się mówiło o mentalności niewolnika, ale myślę, że to duża przesada.
@zentaurus
Jestem za!
Ale jeszcze ciekawiej mogłoby być, gdyby lustrzankowcy dostali bezlustra, a bezlustrowcy lustrzanki. Jedni i drudzy musieliby udowodnić, że tym sprzętem nie da się robić zdjęć. To musiałoby być bardzo zabawne ;)
@baron13
Widzę różnicę pomiędzy zdjęciami przemyślanymi, a przypadkowymi. Twoje wyglądają na przypadkowe.
Czy boli Cię to, że ktoś zrobił minimalistyczne zdjęcie, wpakował horyzont równo w połowie i zarobił na tym mnóstwo pieniędzy, a Twoja mewa zrobiona takim wysiłkiem w złotym punkcie złotego podziału złotym obiektywem i złotym OVF pozostaje niedoceniona?
Po prostu ani ja, ani widocznie żaden merszand nie dorośliśmy do mewy w złotym punkcie.
Gdybym wyłącznie słuchał jakie środki wyrazu artystycznego stosujesz, jak zaawansowane techniki fotograficzne praktykujesz i jak wiele czasu wkładasz w kadrowanie i czekanie to pomyślałbym, że Twoje prace wiszą co najmniej w kilkunastu galeriach na całym świecie. Mowa trawa...
Jako, że temat zszedł znacznie z EVF/OVF dla mnie to definitywnie EOT. Pozdrawiam oślepianych EVF'ami, zwłaszcza tych którym mewy uciekają przez to ze złotego punktu.
@wzrokowiec: posiadacze bezlusterkowców odtrąbią zwycięstwo niezależnie od tego, co się stanie. To nie jest wojma na jakiekolwiek argumenty. Lustrzanka może być użyta jak bezlusterkowiec. To czy ma czy nie ma focus peaking, nie ma żadnego związku z konstrukcja, to ewnetualnie fantazja producenta na temat firmware. Które i tak można wymienić. Lustrzanki nie mają ani jednego ograniczenia na rozwiązania które mają bezlusterkowce. Jeśli czegoś nie ma, to jest to polityka producenta. Mogą być nawet podłączane obiektywy z tylną soczewką bliżej niż zasięg lustra. Jest tylko pytanie, czy to do czegoś potrzebne? Spór jest o to czy modne czy nie. Argumentów rzeczowych żadnych.
mam nadzieję, że redakcja Optyczne.pl da szansę @baron13 w cyklu Historia jednej fotografii
@laszlobenesz: powiem Ci co myśli tym Renie Bogdan Konopka. To jest robienie publiczności w bambuko.
Ale cały czas pamiętasz Baronie o odwiecznym prawie rozwoju techniki? Jeżeli spotykają się dwie różniące się technologie, ale rozwiązujące ten sam problem, to zawsze w końcu wygra ta, która jest prostsza i szybciej się rozwija, a starsza, często mechaniczna przechodzi do historii i jej udział powoli się zmniejsza?
Na matrycy o rozdzielczości 50 mpx, inżynierowie Canona walczą z poruszeniami aparatu wywołanymi przez ruch lustra zwiększając ilość krzywek i wihajstrów. Inżynierowie od bezlusterkowców wyszli z założenia, że zamiast leczyć skutki choroby, lepiej zlikwidować jej przyczynę.
Nie zmieni tego ta „Księga Wojnicza”, którą w tym temacie piszesz od nowa. Na razie skutecznie udało Ci się odciągnąć Twoich adwersarzy od głównego wątku przez wstawki typu, „Puste miejsce na zdjęciu nad głową na kapelusz”. :)
Baronie13, to nie jest spór o to, czy to jest modne, czy nie. To jest postęp techniczny, który jest nieunikniony. Sam byłem zwolennikiem lustrzanek i na wszystkie wycieczki i wakacje brałem ze sobą lustrzankę wraz z torbą akcesoriów do niej. Ale jakiś czas temu powiększyła mi się rodzina i lustrzanka, która zawsze była dodatkowym niewygodnym bagażem stała się jeszcze bardziej uciążliwa. Zwłaszcza jeżeli trzeba biec i łapać dziecko biegnące nie tam gdzie powinno, a lustrzanka majta się na szyi i może jeszcze przy schylaniu się po pociechę, zrobić jej krzywdę. Zapragnąłem mieć lekki i mały aparat (wielkości kompakta) dający obrazek nie odbiegający jakością od lustrzanki aps-c. Z wymienną optyką oczywiście. Do niedawna wybór był tylko jeden - leica - tyle, że cena z kosmosu. Aż pojawiły się bezlusterkowce. Sprawiłem sobie akurat olympusa e-pl5, bo spełnia moje kryteria odnośnie małych wymiarów, niskiej masy i wysokiej jakości obrazka. Od tego momentu jest to mój główny aparat, którym focę moje dziecko i nie tylko, mogę go nosić godzinami i nie czuję zmęczenia w szyi, nie przeszkadza przy braniu na ręce szkraba, a jednocześnie oferuje lepsze parametry i wygodę użytkowania niż moja lustrzanka. Czyli wszystko to, czego potrzebowałem. Moda nie ma tu nic do rzeczy, czysty pragmatyzm. W tym roku lustrzankę zostawiam w domu.
6 mpx " inżynierowie Canona walczą z poruszeniami aparatu wywołanymi przez ruch lustra zwiększając ilość krzywek i wihajstrów"
tak mówią ulotki, ale wcale nie musi to być prawdą. Faktem jest, że w lekkim bezlusterkowcu np. w A7 sama migawka kopie mocniej niż lustro+migawka np. w 5d. Lustro słychać, ale go nie czuć. A podnoszenie lustra stosuje się w specyficznych warunkach i przy czasach przy których i tak trzeba mieć wszystko na statywie.
Drugi mit to rzekoma awaryjnosć. Wątpię aby bezlustra były trwalsze niż lustrzanki. A to ze wględu na stale pracującą w nich elektronikę, która w końcu padnie. Mechanika lustrzankowa jest nie do zajechania, jak cos pada to migawka, którą się wymienia za 400pln, ale o awarii mechanizmu lustra nie słyszałem. Migawka najczęsciej wytrzymuje wielokrotnosć minimalnie deklarowanego przebiegu. 10-letnie 5d z przebiegami pół miliona i więcej czy 1ds z 2-3 milionami klapnięć które działają i nigdy nic w nich nie było ruszane nie należą wcale do rzadkosci. Wystarczy zapytać w serwisie, przy okazji czyszczenia. Życzę podobnych osiągów bezlusterkowcom, ale żeby to sprawdzić to jeszcze kilka lat trzeba poczekać... ;-)
@cube mechaniczna migawka to kolejny element który zejdzie ze sceny w myśl tych samych trendów o których pisał @Baggins
zresztą jego opowieść o migracji z lustra w bezlusterkowiec pięknie ilustruje na swoim banerze Fuji przy okazji akcji cashback
link
tja, fuji robi przekaz na poziomie adresata swoich zabawek. kto łyka ten pelikan.
@cube
Masz rację - zużycie mechaniczne elementów podnoszenia lustra nie ma zapewne wielkiego wpływu. Zazwyczaj nie pada też elektronika w wymienionych przez Ciebie modelach - stąd wniosek, że i EVF nie powinien być bardziej awaryjny. Więc znowu mamy remis rozwiązań, a tak jak napisał 6mpx w takim przypadku wygrywa rozwiązanie prostsze.
W trakcie opracowywania technologii SLR nikt nawet nie marzył o matrycy światłoczułej i EVF, więc był to jedyny (lub najlepszy) sposób patrzenia na to co dokładnie fotografujemy, użytkowania obiektywów tele i manualnego ostrzenia. Czasy się zmieniły i tak jak ciężko już o auta z gaźnikiem tak niedługo będzie z lustrzankami.
To były jakieś pomiary wstrząsów wywoływanych przez lustro 5d vs migawka A7 czy tylko taki domysł?
@baron13
No i? Jak to się ma do EVF/OVF? Zgodnie z Twoim tokiem rozumowania to ten cholerny OVF (!) przeszkodził w kadrowaniu renu Panu Gursky'emu i wyszedł w Twojej opinii gniot. Rozumiem, jakby to zdjęcie zostało popełnione bezlusterkowcem to można by to zwalić na oślepienie w EVF, ale tak... Co gorsza gniot ten został sprzedany za 4 500 000 USD co czyni z niego intratny interes. Psy szczekają karawana jedzie dalej.
Oczywiście jeśli wypieranie technologii przez nowszą postrzegasz w kategorii modowej to jest to Twoim prawem. Opierając się zmianom modowym powinieneś pisać posty na maszynie do pisania, zdjęcia robić dagerotypem i jeździć dorożką.
@cube
"tja, fuji robi przekaz na poziomie adresata swoich zabawek. kto łyka ten pelikan."
z tego co kojarzę to połknąłeś bezlusterko FF od Sony, a tu faktycznie gabaryty szklarni często tylko nieznacząco albo zupełnie nie odbiegają od tradycyjnych lustrzanek.
laszlo, chyba nie zrozumiałes, elektronika w DSLR (matryca, procesor, itd.) pracuje tylko w momencie robienia zdjęcia, czyli sredni 1/60s na zdjęcie +zapis. W bezlusterkowcu całosć pracuje cały czas, gdy tylko aparat jest włączony. Czas pracy elektroniki jest więc co najmniej kilkadziesiąt-kilkaset razy większy.
@cube
"laszlo, chyba nie zrozumiałes, elektronika w DSLR (matryca, procesor, itd.) pracuje tylko w momencie robienia zdjęcia"
To się tyczy co najwyżej tylko matrycy bo już np. światłomierz pracuje niezależnie czy robisz zdjęcie czy nie, informacje w wizjerze też się wyświetlają cały czas, podświetlenie wizjera optycznego (a ma to całkiem spora część współczesnych luster) też pracuje cały czas a co za tym idzie to i procesor pracuje cały czas, no chyba że aparat przechodzi w stan uśpienia, ale podpowiem Ci coś, bezlustro też może przejść w stan uśpienia.
@cube
moj telefon działa przez 6 lat non stop co daje 52000 h (oprócz ekranu). Działa nadal. Jeśli elektonika w aparacie byłaby tak samo trwała i korzystałbym z aparatu 2h dziennie to daje 70 lat użytkowania. Dla mnie wystarczy.
laszlobenesz, pożyjemy zobaczymy, aparat to nie telefona a telefon to nie aparat. Co do kopnięcia migawki w a7 to żaden domysł, mam własnoręczne porównanie.
jausmas, złociutki, tak bardzo przeszkadzają ci gabaryty mojej szklarni? ;-)
mate, jeżeli faktycznie wierzysz w to co napisałes powinienes się zgłosić do specjalisty.
@cube
>>>
Czas pracy elektroniki jest więc co najmniej kilkadziesiąt-kilkaset razy większy.
---
A mój domowy router pracuje już ze 4 lata bez przerwy. A uptime ma ponad 200 dni. Cuda normalnie.
O takich w cenie porównywalnej do dobrego aparatu nawet nie piszę.
Pomijając fakt, że procesor w aparacie pracuje niezależnie od typu wyświetlacza.
I jeszcze drobiazg.
C5D to 3 kl/s.
Poczekaj kilka lat na dane o żywotności lustra w aparatach z szybkostrzelnością 10 kl/s.
Bo, mam nadzieję, wiesz jakie muszą być różnice?
john, kilka milionów klapnięć w puszkach z serii 1d to standard. Zazwyczaj po wymianie migawki ludzie strzelają jeszcze parę serii aby dobić wyzerowany licznik do 50-100 tys. i wstawiają na ebay jako mało używane.
@baron13
Tę mewę w złotym punkcie zrobiłeś z ręki czy statywu?
mój D300 ma prawie 8 lat i ponad 120 tysięcy klatek,zaliczył kilka potężnych upadków z 600/4 i ma tylko złamany bolec do mocowania szkła i nieraz zacina się wybierak wielofunkcyjny...działa nadal i podejrzewam że spokojnie pociągnie jeszcze z 8 lat.
@cube
Ale mówisz o aparacie, który cenowo to się ma do innych jak Volvo FH16 do V40. Ten pierwszy też zrobi kilka mln km więcej.
@cube ani mnie to ziębi ale jednym słowem robisz z siebie pelikana jeśli drażni Cię ilustracja mniejszych rozmiarów w Fuji :P
@karp1225 jest golf dwójka do przytulenia w dobrej cenie
jausmas, może jakas mały przykład tych mniejszych rozmiarów? fakty zdają się przeczyć twoim fantazjom.
john, Cóż, 10kl/s jest tylko w tej półce sprzętu DSLR. Cena na dzis np.1d mk3 w bardzo dobrym stanie to 600 eur, a więc taniej niż bezlustra, także można smiało porównywać. Zapewniam, że jak komus potrzebny AF i szybkosć i odpornosć 1d to prędzej kupi używkę niż spojrzy na bezlusterkowe zabaweczki. Co do meritum, bo chyba wszyscy zapomnieli co jest tematem - lustrzanki ewoluowały dziesiątki lat, dlatego uzyskały bardzo wysokie osiągi, niezawodnosć oraz wytrzymałosć. DSLR kupiony 10 lat temu działa dzisiaj tak samo dobrze jak kiedy był nowy. Ludzie mają więc już solidny sprzęt i nie potrzeba im kolejnego modelu, i to jest własnie powodem wyhamowania sprzedaży lustrzanek. Także ochłońcie troszeczkę. Myslę też, że całe to bicie piany to wynik swoistego kompleksu. Po zakupie przereklamowanego zabawkowego aparaciku pozostaje niedosyt i swiadomosć, że za te pieniądze można było mieć o wiele doskonalsze narzędzie. Wiadomo cięższe itd, ale jednak lepsze. I stąd ta agresja i zawziętosć w udowadnianiu wbrew logice. Wiem to, bo sam bezlustro posiadam i wiem gdzie się kończą jego możliwosci. Do 5d daleeeko. A co dopiero mówić o jedynce...
@cube
"mate, jeżeli faktycznie wierzysz w to co napisałes powinienes się zgłosić do specjalisty"
Gdyż? Co z tego jest nieprawdą? W obu Nikonach które miałem parametry ekspozycji pokazywały się w wizjerze cały czas jak aparat nie był uśpiony i zmieniały w zależności od kadru, nie trzeba było spustu wciskać do połowy, więc światłomierz pracował. Sam wizjer też pobierał prąd cały czas, nawet przy wyłączonym aparacie, wystarczyło wyjąć baterię aby się o tym przekonać, więc o czym bredzisz że elektronika pracuje tylko podczas naświetlania?
@Baggins
Zastanawiałem się, o co chodzi z tym bólem szyi od ciężaru lustrzanki i wreszcie załapałem! Wy po prostu nie umiecie nosić aparatu! Wszystkie moje lustrzanki, począwszy od Zenita (zresztą wcześniej Smienę również) zawsze nosiłem na ramieniu. Nie lubię kiedy coś mi wisi na szyi, to szalenie niewygodne i jeszcze może zrobić krzywdę dziecku. Aparat trzymam rękami, a jak chcę mieć wolne ręce, to opuszczam go, żeby wisiał na pasku, który mam na ramieniu. Moja szyja nigdy nie bierze udziału w przenoszeniu ciężaru aparatu. To dla mnie tak oczywiste, że trudno mi było nawet wyobrazić sobie inne rozwiązanie. Po co w ogóle obciążać szyję???
@laszlobenesz: Z tym Renem to poszło w trochę nieszczęśliwą stronę.. Ja nie wiem, czy to sztuka czy nie. Chciałem tylko zademonstrować jak dziwne fotografie są uznawane za wybitne dzieła. Nie wiem Czy Bogdan Konopka ma rację, zresztą wyraża się ostrożnie, ale w skrócie chodzi chyba o robienie w bambuko publiki. Jeden fotograf to wykonał drugi o podobnym kalibrze to skrytykował. A ktos kupił za astronomiczną kwotę. Chodzi mio to, że gdybym zobaczył to zdjęcie bez żadnego podpisu, to mój gust absolutnie nie ostrzegł by mnie, że to jakieś dzieło. Powiedziałbym, że może to i jest praca dyplomowa z jakiegoś ASP. Tam się takie rzeczy robi. To nie jest minimalizm to ponoć modernizm. Masz przykład oceny zdjęć przez samozwańczych fachowców:
link
Bresson jest raczej bezdyskusyjnym artystą, bo się od niego zaczęło coś całkiem nowego. To jest obiektywna wycena wagi artysty. Gusta nie są sprawą dyskusji, a w fotografii, wbrew dość powszechnemu przekonaniu nie ma żadnych jasnych kryteriów oceny. Coś bardzo dziwnego może być pomyłką fotografa, może być dziełem. Z tej przyczyny dyskutowanie, czy fotografia jest dobra czy zła, nie ma sensu. Można tylko powiedzieć, to mnie rusza, albo nie. Napisałem Ci, że ja się godzę, że moje zdjęcia to do d... natomiast są one ilustracją pewnych wymagań. Tu pies pogrzebion. Mogę robić rzeczy, które dają zupełnie zły rezultat, ale mam wymaganie, by coś się stało, by coś widzieć i tak dalej. Na przykład chciałem widzieć jakiś ruch na zdjęciu , zakłócenie rytmu w rządku siedzących ptaków, albo chciałem złapać moment, gdy kocisko podniósł łeb i jest widoczny. Mogę kombinować z jakimiś filtrami, albo mieć lustrzankę i zwyczajnie nic nie robić tylko uważnie patrzeć w wizjer w którym widać.
Raz kolejny przypomnę panowie rzecz, którą starannie omijacie: nie ma żadnego powodu, by lustrzanka w trybie LV była w czymkolwiek gorsza od bezluterkowca. Drgania korpusu? po pierwsze nie ma ich. W konstrukcjach o nieznanym mi przeznaczeniu z matrycą 50 Megapiksli rozdzielczość popsuje sam właściciel aparatu, przy normalnych zdjęciach, lustro w niczym nie przeszkadza i każda lustrzanka ma program podnoszenia tego lustra. Jakby to komuś do czegoś było potrzebne. Co do trwałości elektroniki, cube może mieć rację. W lustrzance praktycznie nie ma efektu rozgrzewania się czegokolwiek, w wynalazkach Sony owszem. Warto wiedzieć, że zazwyczaj trwałość elektroniki zalezy od liczby cykli termicznych, rozgrzewanie - studzenie. Im większe różnice temperatur i im więcej cykli, tym więcej awarii.. Połączenie dwu technologii pozwala wyeliminować wady elektroniki i mechaniki, eliminacja jednej, daje raczej kłopoty. Powtórzę dyskusja nie idzie o to, czy lepszy OVF czy EVF, ale o to, że jak się wyeliminuje jedną możliwość, to mamy jakieś zyski. To zwyczajnie absurdalne. .
@cube podepnij sobie 56 mm do jakiegoś bezlustra fuji, a później weź do ręki Canona 5/6D z odpowiednim szkłem to może zaczniesz czaić bazę zamiast robić pelikana
baron13, na dzień dzisiejszy KAŻDA lustrzanka w trybie LV ostrzy gorzej niż przecietny aparat bez lustra. Właściwie tyko niektóre body Canona z obiektywami STM dają radę, ale tych obiektywów w ofercie jest kilka: ciemne, podstawowe zoomy, do tego cropowe 24/2.8 i dwa pełnoklatkowe 40/2.8 i 50/1.8.
Jednocześnie opóźnienie wywołane pracą ukłądu mechanicznego jest bardzo duże, wyświetlany obraz znika na długi czas, co w połączeniu z niesprawnym AF sprawia, że LV w lustrzance nadaje się jedynie do bardzo statycznych scen.
@baron13
Z filtrem ND400 na wizjerze to był taki mały cynizm w odniesieniu do Twoich wynurzeń na temat błysków EVF. Czasem trzeba wytłumaczyć... Fakt przez EVF kotów, mew i Saturna na f/11 nie widać. To mamy ustalone.
Lustrzanka w trybie LV jest o tyle gorsza od EVF, że trzeba kadrować w "trybie zombie". Co kto woli.
Przeglądając fora na razie najwięcej narzekań jest na BF/FF czy chlapanie olejem po matrycach. Akcje serwisowe w temacie nie biorą się znikąd. Tak samo kalibracje body i obiektywów z BF/FF. Na padnięcie elektroniki w jakimkolwiek aparacie ciężko trafić i akcji wymiany procesorów też jeszcze nie było.
@cube
Oczywiście, że DSLR są długowieczne. To dobry znak, bo oznacza, że technologia jest dopracowana i wydajna. Nie zmienia to jednak faktu, że słabo się już rozwija i coraz więcej jej atutów niknie w obliczu EVF. Na pewno potrzeba jeszcze nieco czasu, aby OVF prezentował głównie wady w stosunku do EVF, ale jest to tylko kwestia kartek w kalendarzu.
Nic też nie stoi na przeszkodzie, aby w przypadku EVF skonstruować aparat wielkości C5d i dociążyć w środku (jeśli ktoś lubi sporą masę i duży uchwyt). A lustra w środku być nie musi...
jausmus, pelikanie, gdzie ta różnica: link ??? różnica jest tylko taka, że 85/1.8 canona kosztuje 3x taniej i ustawia ostrosć ok. 10x szybciej od tego gniota fuji... buehehe.
laszlobenesz, na przeszkodzie nic nie stoi, tylko czy ktos to będzie chciał kupić? Ja z całą pewnoscią nie. Od wizjera nie wymagam niczego ponad pokazanie kadru w sposób możliwie najmniej rozpraszający uwagę i męczący wzrok...
Macie źle w głowach panowie ;)
Zdanie, że bezlustra podgryzają rynek luster działa na niektórych z was jak płachta na byka :O
Zaraz zaczynacie toczyć pianę, że jak to - przecież lustrzanki są lepsze!!! To zapewne efekt nasycenia rynku i, że nikt poważny nie kupi bezlustra nigdy bo daje komurczane zdjęcia a już na pewno się popsuje zaraz po skończeniu gwarancji. Generalnie jak coś nie posiada lustra to jest zabawką i jak można brać za to duże pieniądze. Zabawnie się to czyta.
Marudzicie coś o jakości zdjęć porównując najchętniej lustrzankę FF z bezlustrem m4/3. :D Zaiste jak na matrycę równo dwukrotnie mniejszą daje zadziwiająco dobry obrazek. Porównajcie z bezlustrem FF. W moim przypadku akurat w 99% przypadków czyli przy iso 100 obrazek z FF w A7 jest lepszy obiektywnie od tego C5D MIII ponieważ ma większą rozdzielczość i nieporównywalnie większa rozpiętość tonalną.
Argument o jakości zdjęć jest nic nie wart. Lustrzanki mają szybki AF zdecydowanie większą dostępność szkła. To jest argument. Tego należy się trzymać aczkolwiek nie wszystkim to potrzebne. Dla niektórych ważniejsza będzie waga i wielkość sprzętu. Dla nich bezlustra jak znalazł.
A, że kiedyś pomiar matrycowy prawdopodobnie będzie tak szybki jak w lustrzankach a EVF pozbędą się wszelkich wad zostawiając tylko zalety to i lustrzanki prawdopodobnie wymrą. Jeszcze dużo wody upłynie. Ale pojawią się bezlustra wielkości D4s dla tych którzy muszą bo inaczej się uduszą. Można będzie wpakować wielkie ogniwo na 5k zdjęć bo sprzęt musi być też ciężki jeżeli ma być PRO. No i muszą pasować do kosmicznej ilości szkła która jest na rynku.
Można to nazywać modą ale nie piszcie, że nigdy się to nie stanie bo nigdy EVF nie będzie lepszy od OVF. To ryzykowne stwierdzenie, ze NIGDY.
@baron13 - nie mam zamiaru kopać się z koniem ;) jednak jedziesz Ciechocinkiem nie wiedząc nawet na co było "zlecenie" i nie znając twarzy modela. A zdjęcie powstało na potrzeby miniaturowego avatara, którego zmianę "wymusiła" zmiana fryzury i koloru włosów (stąd jej wyeksponowanie). Temat kapelusza został więc obalony. Kontra poszła aby nieco od tyłu rozświetlić ten nowy kolor a pochylenie głowy do przodu wynika nie z mody czy jej braku lecz z anatomii twarzy. Chyba nie muszę Ci tłumaczyć? Ot co. Poza tym to zwykłe fotopstryki robione małżonce na 15 min przed wyjściem na imprezę ponieważ nie zajmuję się tym zawodowo i generalnie wcale się tym nie zajmuję. To druga seria portretów w moim życiu choć mam nadzieję, że kiedyś będzie więcej i te pare groszy wydane na oświetlenie nie pójdzie całkiem na marnację ;). Nie jestem fachowcem ani znawcą tematu i bez wątpienia jest tam masa błędów. Aczkolwiek widziałem już gorsze a popełnione przez fotografów zawodowych z wieloletnim doświadczeniem.
Chętnie jednak zobaczyłbym jakieś Twoje zdjęcie bo widzę, że skory jesteś do krytyki a z tego co pokazałeś wnioskuję, że mocny akcent Twojej twórczości zachowujesz na koniec...
P.s. Zdjęcie które wkleiłem miało pokazać, że dzięki posiadaniu bezlustra FF z focus peakingiem można za śmieszne pieniądze uzyskać bardzo dobrą jakość obrazka w połączeniu z bardzo skutecznym i szybkim nastawianiem ostrości nawet w przypadku teleobiektywu. Warunki łatwe? Nie baronie. Warunki właściwe do wykonania takiego zdjęcia. Ja wiem, że Ty jesteś masochistą i jedynym celem który przyświeca Twojej twórczości jest wieczne testowanie możliwości Canona i lustrzanego Samyanga w trudnych warunkach jednak choćbyś nie wiem jak się starał to dobre zdjęcie jakoś nie chce Ci z tego wyjść. Ja jestem z tej grupy pstrykaczy którzy w trudnych warunkach ustawią statyw żeby za wszelką cenę zostać na iso 100 i tym oto sposobem warunki już nie są trudne. Zdjęcia o jakości takiej jaką prezentujesz w swoim portfolio zwyczajnie mnie nie interesują ponieważ w mojej ocenie nie nadają się do prezentacji choćby nie wiem co przyświecało ich twórcy. Tak, patrzę na Ren i bardzo mi się podoba.
@cube | 2015-06-10 13:06:09 "tak mówią ulotki, ale wcale nie musi to być prawdą."
A niby dlaczego nie? Wszystkie tego typu informacje podawane w serwisach mają swoje źródło u producenta, lub jego przedstawicieli. Negowanie takich informacji, to trochę chowanie głowy pod poduszkę. ;)
"Faktem jest, że w lekkim bezlusterkowcu np. w A7 sama migawka kopie mocniej niż lustro+migawka np. w 5d."
Migawka to nie lustro, ani tym bardziej skomlikowany system tłumienia jego drgań, którego w A7 nie ma. Jedyne co możesz tym przykładem udowodnić to to, że inżynierowie Sony być może nie przyłożyli się należcie do projektu jej konstrukcji. To zawsze mogą poprawić w kolejnych wersjach. Może już czas aby pochylili się nad migawką elektroniczną? A co z "kopaniem" w innych bezlusterkowcach oprócz A7? Bo jak na razie A7 wygląda na wyjątek, a jak wiesz wyjątki tylko potwierdzają regułę.
@karp1225 "mój D300 ma prawie 8 lat i ponad 120 tysięcy klatek"
@cube "10-letnie 5d z przebiegami pół miliona i więcej czy 1ds z 2-3 milionami klapnięć które działają i nigdy nic w nich nie było ruszane nie należą wcale do rzadkosci."
Widzę, że się nie rozumiemy. Nie pisałem, o starych sprawdzonych konstrukcjach luster, dawno wyleczonych z "chorób wieku dziecięcego". Podałem przykład całkiem nowej, skomplikowanej konstrukcji Canona, która jest zbędna w bezlusterkowcach. Dla przypomnienia fragment:
"Rozmycia obrazu są redukowane przez system kontroli wibracji lustra (Mirror Vibration Control System)"
Zwróciłbym jeszcze Waszą uwagę na słowo "redukowane", które nie jest synonimem słowa eliminowane. Zresztą to i tak nie ma znaczenia, nawet jeżeli system byłby bezawaryjny, to i tak z punktu widzenia posiadacza bezlusterkowca, tylko niepotrzebnie komplikuje budowę aparatu, podnosi koszt jego produkcji a dodatkowo może zwiększać jego awaryjność.
@cube skoro patrząc na canonowskie 135 mm nie widać różnicy to mogę tylko współczuć
Zakłócenia od migawki są problemem w A7R jeśli chodzi o ścisłość nie w A7 który to ma pierwszą kurtynę elektroniczną. Mechaniczną włącza się tylko do zdjęć z lampą w trybie HSS. A7S ma możliwość włączenia w pełni elektronicznej migawki z robienie zdjęć w całkowitej ciszy.
cube | 2015-06-10 16:44:22
jausmus, pelikanie, gdzie ta różnica: link ??? różnica jest tylko taka, że 85/1.8 canona kosztuje 3x taniej i ustawia ostrosć ok. 10x szybciej od tego gniota fuji... buehehe.
skoro zas chcesz sprowadzic rozmowę na boczny tor 135mm, to faktycznie jest różnica: link canon mniejszy, lżejszy i znów duuużo tańszy...
@laszlobenesz: konkluzja co do filtrów i innych jest taka, że jak sobie poradzić w niewygodnych sytuacjach bez wizjera optycznego, nie wiemy :-) Nie wiemy, czym jest także "tryb zombi". Do lustrzanki można założyć lupę na wizjer jak kto się uprze. Można tak, lub całkiem inaczej. Bezlusterkowcem jedynie patrząc w telewizorek.
@jakubkrawiec.pl: Obawiam się, że tryb LV w lustrzance nie ma nic wspólnego ze statycznymi scenami. Można fotografować wszystko.
Panowie to nie jest tak jak sugerujecie, że mogę mieć rybki albo akwarium. Jak mam lustrzankę, to mogę mieć akwarium z rybkami. To jest sedno sprawy. Nie dyskutujemy o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą. Mam lustrzankę, mam wybór. Jeśli mówimy o postępie, to jakoś się tak robi, że urządzenia uzyskują coraz więcej funkcji. W telefonie znalazł się aparat fotograficzny. No i już bezlusterkowca nie potrzeba :-)
tyle, że te podlinkowane 90 mm to ekwiwalent 180 mm dla pełnej klatki więc... tak na mój gust to bliżej rzeczywistości byłbyś z takim porównaniem link
jausmas, wychodzi twoje dyletanctwo. fuji to apsc, nie u43. tłumacząc całkiem na skróty, ogniskową mnożymy x1.5 i odejmujemy jeden stopień przysłony aby uzyskać ekwiwalent na FF. Ergo: 90/2 = 135/2.8; 56/1.2 = 85/1.8, itd.
Tak tak baronie. Wiemy juz, ze do zdjęć takich jak Twoje niezbędna jest lutrzanka i lustrzany samyang. Gratuluję więc dobrego wyboru sprzętu ;)
swoją drogą w fuji nie ma ekwiwalenta 200mm, nie mówiąc o dłuższych ogniskowych. Porównanie do 200/2.0 też kozackie, to tylko pokazuje, że nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz. Z mojej strony eot.
cube
ekwiwalent czego na FF jest związany z przysłoną?
@cube nie korzystam z tego systemu więc byłem przekonany, że u43 ponieważ widzę sens w mniejszych rozmiarach matrycy. nawet jeśli to apsc to potrafi zachować względnie przyzwoite rozmiary dlatego grafika z baneru Fuji jak najbardziej do mnie przemawia. oczywiście im bardziej rośnie sensor tym różnice w gabarytach mocniej zaczynają się zacierać więc musisz przełknąć swój wybór. nawet bezlustra FF są moim zdaniem wciąż zgrabniejsze choć tu akurat jeśli ktoś spodziewał się bardziej poręcznych gabarytów szklarni to może mocno się czasem rozczarować. taki choćby spacerniak 24-240mm to kobyła, pelikanie :P
@baron13
Szkoda tylko, że nie zdefiniowałeś tej "trudnej sytuacji" i jaki niby problem miałby sprawić EVF. Możesz przybliżyć? Oprócz oczywiście mitycznych "błysków".
Mam wrażenie, że aparatu z EVF nie miałeś w rękach.
"Tryb zombie" polega w skrócie na kadrowaniu na wyświetlaczu na wyciągniętych rękach, czyli coś do czego jesteś zmuszony korzystając z LV w lustrzance. Jesteście tam w dwójkę, że używasz liczby mnogiej?
Najbardziej dziwi mnie to, że na kliknięcie myszki możesz oglądnąć tysiące fantastycznych zdjęć zrobionych bezlusterkowcami przez EVF, w okolicznościach dużo bardziej wymagających niż mewy na moście, a nadal snujesz jakieś chore teorie.
@jausmas
@cube
No, ale już Leica M nie jest taka duża, a w środku czai się matryca FF. Z nowości model Q znowu niewielki i FF w środku. Optyka sądzę przednia i też rozmiary niewielkie. Da się!
tymczasem od kilku minut w ofercie nowe Soniaki link
Dyskusja gorąca była :-) Trochę szkoda, że już zdechło...
300 postów na taki temat??? Nie macie co robić Drodzy Fotografowie? :)
Na wiele tematów warto rozmawiać abstrakcyjnie, tutaj wielu dyskutantów poszła w krzaki intelektualne.
Przydałyby się linki do galerii dyskutantów, wtedy wiadomo czy rozmawia się z profesjonalistą / hobbystą czy też pstrykaczem dzieci na spacerku w niedziele lub kredek na balkonie.
@cube
>>
10kl/s jest tylko w tej półce sprzętu DSLR.
----
W DSLR tak.
>>>
Cena na dzis np.1d mk3 w bardzo dobrym stanie to 600 eur, a więc taniej niż bezlustra,
----
Chcesz zostać drugim Januszem tego forum?
>>>
Po zakupie przereklamowanego zabawkowego aparaciku pozostaje niedosyt i swiadomosć, że za te pieniądze można było mieć o wiele doskonalsze narzędzie.
----
Ale co? Żałujesz zakupu A7?
>>>
I stąd ta agresja i zawziętosć w udowadnianiu wbrew logice.
----
Chcesz dyskutować o logice pod kilkudziesięcioma postami barona? Nie idź tą drogą...
wzrokowiec
"Nie mam bezlusterkowca, więc nie mogę się o nich wypowiadać, ale wydaje mi się, że wizjery w nich mogą się różnić. Poza tym opowieści o zmiennej jasności nie są zupełnie z kosmosu. Pamiętam, że kiedy kupiłem kiedyś Panasa FZ50, to tam wizjer domyślnie tak właśnie się zachowywał: rozjaśniał się i ściemniał w zależności od tego, co było w kadrze. Nawet w trybie M (!). Okrutnie mnie to denerwowało. Na szczęście udało się tę niedogodność w menu wyłączyć."
Panowie (mam tu na myśli też barona) no nie róbcie sobie jaj z pogrzebu. Przecież wizjer ma taki tryb pracy. Masz możliwości, że wizjer pokazuje ekspozycję zdjęcia, będzie się rozjaśniało i przyciemniało, zależnie od tego na co skierujesz aparat, jaki masz pomiar światła ustawiony itp. - możesz sobie ustawić M przysłonę 22 i czas 1/32 000 i będzie czarno jak w nocy. No ale to nie jest wada !!!! :)))) tylko zaleta - podgląd ekspozycji, takie narzędzie pracy. Możesz sobie też włączyć tryb pracy, gdzie tego nie ma i masz cały czas jasno, nawet w nocy, co przy optycznym wizjerze odpada. Poza tym trybów pracy wizjera jest bardzo dużo, i można sobie dobrać to, co komu pasuje. Gdybyś miał X-T1, to po tygodniu użytkowania, nie oddał byś go.
Druga sprawa. W myśleniu barona, jest zadziwiający brak logiki. Na zdrowy rozum Panowie, gdyby w bezlusterkowcach działy się takie rzeczy jak w swoich bredniach wypisuje baron, to nikt by nie wydała 5000 zł. na taki sprzęt ! A już na pewno nie świadomi użytkownicy lustrzanek (często FF). Za 5000 zł. można by kupić fajny obiektyw. A jednak ludzie wydają te pieniądze i przechodzą na bezlusterkowce, albo uzupełniają swoje wyposażenie o bezlusterkowca i później okazuje się, że lustrzanka leży na półce, a fotografuje się bezlusterkowcem. Oczywiście mają swoje niedostatki, jak każdy sprzęt, ale zupełnie inne niż pisze baron. Czytanie jego bzdur, to zwykła strata czasu, lepiej poświęcić ten czas na obejrzenie Pingwinów z Madagaskaru, tam przynajmniej można dowiedzieć się coś mądrzejszego.
tak się zastanawiam czy trzeba tak bardzo karmić barona... ja wiem, że wesoło jest ale nikt z tej paplaniny niczego nie wyciągnie... ba jeśli ktokolwiek myśli, że wygra wojnę na jakimkolwiek forum... to są miejsca które dają upust frustracjom lub możliwość popisu dla tak wielkich jak baron i tyle.
MaciekKwarciak "ekwiwalent czego na FF jest związany z przysłoną? "
Ekwiwalent GO oczywiscie. Aby uzyskać na APSC identyczny kąt widzenia jak na FF szkło musi być 1.5x szersze, i działkę jasniejsze żeby zakres GO też był identyczny. O dziwo! szkła będące ekwiwalentne pod względem i kąta widzenia i GO mają praktycznie identyczne wymiary, niezależnie od wielkosci matrycy do jakiej są przeznaczone... Przypadek?? Nie, po prostu fizyki się nie przeskoczy. link Może teraz trochę inaczej spojrzysz na stosunek cena/możliwosci i na różnice rozmiaru optyki w różnych systemach...
cube
Skoro przeliczamy, jaką jasność powinien mieć FF 24mm aby głębią ostrości odpowiadać FF 50 f1,8?
Maciek, chyba nie zrozumiałes, albo machnąłes się w pytaniu. Jesli chodziło o 24mm na u43, to musi mieć f/0.9 żeby był ekwiwalentem 50/1.8 na FF.