Instax mini 41 w naszych rękach
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Z góry dziękujemy za zrozumienie.
Kliknij tutaj aby zamknąć to okno.
Komunikat nie wyświetli się więcej podczas tej sesji (wymagana obsługa cookies).
Te wkłady Instax
muszą być bardzo drogie
skoro zaproszonym na premierę
Fujifilm nie dało zrobić ani jednego zdjęcia.
Chyba wkradł się mały błąd?
Powinno być Maxi a nie mini.
"Jeśli chodzi o jakość zdjęć, jest ona typowa dla analogowych instaksów, czyli... niezbyt wysoka. Osoby szukające świetnej szczegółowości zdjęć raczej nie będą usatysfakcjonowane tym urządzeniem i efektami jego pracy."
Tylko 216 znaków poświęcił autor na zrecenzowanie jakośći zdjęć, choć zapewne na premierze miał odbitki w ręce. Jako osoba zainteresowana aparatami natychmiastowymi oczekiwałem szerszej oceny zdjęć nim wykonywanych. Co znaczy "niezbyt wysoka" jakość? Czy jest taka niezależnie od oświetlenia? Jak sobie radzi w dobrym świetle i bez błysku lampy? Jak oddaje kolory? Proszę o szerszą recenzję tego i podobnych modeli.
@Malcolm
Takie pytania, to nie tutaj. Musisz zapytać ludzi, którzy fotografują Instaxami na co dzień. Poszukaj na jakiś grupach, najlepiej na zagranicznych, tam ten sposób fotografowania jest popularny przez co informacji jest również więcej. Mogę Cię zapewnić, że Instaxem (szczególnie wide) da się uzyskać znakomite zdjęcia o wyjątkowej unikalności.
Wydaj mi się, że wbudowana bateria i bezprzewodowe ładowanie tylko dodałoby uroku praktyczności temu średnioformatowcowi?
Zastosowanie takich, a nie innych baterii są (w tym wypadku) spowodowane względami konstrukcyjnymi i można jedynie przyklasnąć producentowi, że stosuje uniwersalne źródło zasilania, które (w ostatecznym rozrachunku) jest tańsze dla użytkownika i również bardziej ekologiczne.
Ile to można napisać o niczym i jeszcze na tym zarobić. W takim świecie żyjemy.
lol, tu są zwyczajne baterie, a w zwyczajnych aparatach są nie zwyczajne baterie...
@Lipen
Paradoksem jest to, że napisałeś komentarz o niczym, a zarobił na tym ktoś inny.