Idealne warunki do polowania na Geminidy!
W nocy z 13 na 14 grudnia wystąpią idealne warunki do podziwiania jednego z największych rojów meteorów naszego nieba czyli Geminidów. Zachęcamy więc do ich obserwacji zarówno wizualnych, jak i fotograficznych.
Geminidy to jeden z najbardziej aktywnych i regularnych rojów meteorów na naszym niebie, a jednocześnie jeden z najbardziej niedocenianych. O sierpniowych Perseidach słyszał prawie każdy, a o Geminidach mało kto. Tymczasem każdego roku w okolicach nocy z 13 na 14 grudnia daje on nawet ponad 100 "spadających gwiazd" na godzinę, przebijając tym samym Perseidy.
Pierwsze meteory z roju Geminidów możemy podziwiać już 4 grudnia, a aktywność roju trwa do 17 grudnia. Ciałem macierzystym Geminidów jest najprawdopodobniej planetoida (3200) Phaeton.
Geminidy to zjawiska o średniej szybkości, wchodzą bowiem w naszą atmosferę z prędkością 35 km/s. Miejsce z którego zdają się wybiegać te meteory (tzw. radiant) znajdujemy w konstelacji Bliźniąt i leży ono w bezpośrednim sąsiedztwie najjaśniejszych gwiazd tej konstelacji: Kastora i Polluksa. Wschodzi około godziny 16:30 naszego czasu, najwyższą wysokość nad horyzontem osiąga około godziny 2:00, będąc wówczas aż 70 stopni nad południowym horyzontem.
![]() Jeden z Geminidów sfotografowanych podczas maksimum z 2017 roku. Fot. A. Olech. |
Na jaką aktywność może więc liczyć? Kalendarze astronomiczne i podręczniki podają, że Geminidy popisują się aktywnością na poziomie 100-120 meteorów na godzinę. Warto jednak nadmienić, że ta wartość odnosi się do tzw. Zenitalnej Liczby Godzinnej (ZHR), która mówi o liczbie meteorów jaką zaobserwowałby doświadczony obserwator na czystym i bezchmurnym niebie, w świetnych warunkach (widoczność najsłabszych gwiazdy wynosząca 6.5 magnitudo) i w momencie, gdy radiant roju znajduje się w zenicie.
Radiant Geminidów w Polsce nigdy nie znajduje się w zenicie, a w tym roku w maksimum będzie znajdował się w swoim górowaniu, aż 70 stopni nad horyzontem. To powoduje, że różnica pomiędzy Zenitalną Liczbą Godzinną a rzeczywistą jest niewielka i sięga tylko 6%. Co więcej, w ostatnich latach Geminidy popisywały się ZHR-ami na poziomie 140-150.
![]() Widok na południowy horyzont około godziny 2 w nocy z 13 na 14 grudnia. Czerwonym kółkiem zaznaczono położenie radiantu Geminidów. |
Podsumowując, Geminidy najlepiej obserwować z ciemnego miejsca oddalonego od świateł miejskich. Do obserwacji należy się odpowiednio przygotować. Warto więc zaadoptować wzrok do ciemności. Gdy nasze oczy odpoczną od światła przez około 10–15 minut, łatwiej będzie nam zauważyć słabsze meteory. Obserwacje można prowadzić siedząc na wygodnym leżaku lub leżąc na materacu czy karimacie. Oczywiście trzeba się ciepło ubrać! Nie trzeba patrzeć w jakimś konkretnym kierunku, bo meteory widać na całym niebie. Warto więc wybrać tę część nieboskłonu, która jest najciemniejsza i najmniej zasłonięta drzewami czy budynkami. Potem wystarczy tylko spokojnie wodzić wzrokiem na niebie i wypatrywać meteorów. W drugiej połowie nocy z 13 na 14 grudnia nie będziemy długo na nie czekać, bo, w dobrych warunkach, aktywność na poziomie stu zjawisk na godzinę jest w zasadzie gwarantowana. Warto też pamiętać, że maksimum Geminidów jest dość szerokie i jeśli pogoda nie dopisze nam w nocy z 13 na 14 grudnia, można wyjść na obserwację noc wcześniej, albo noc później. Wtedy nie zobaczymy już stu meteorów na godzinę, ale kilkanaście Geminidów, w każdej godzinie obserwacji, powinniśmy dojrzeć bez problemów.
Co zrobić, żeby uwiecznić Geminidy na zdjęciu? Należy wyposażyć się w aparat, który pozwala na w pełni manualne nastawy czyli najlepiej współczesną lustrzankę lub bezlusterkowiec. Warto zastosować szerokokątny obiektyw o jak najlepszym świetle i ustawić w nim maksymalny otwór względny. Należy wyłączyć autofokus i ostrość ustawić manualnie, na jasnej gwieździe. Czas ekspozycji należy ustawić na około 15-30 sekund (dokładna wartość zależy od ogniskowej naszego obiektywu - im krótsza, tym dłuższego czasu możemy użyć), a czułość na ISO 1600-3200. Oczywiście aparat powinien spoczywać na statywie i być wycelowany w obszar, gdzie warunki są najlepsze.
Na zakończenie nie pozostaje nam nic innego jak trzymanie kciuków za pogodę. W grudniu szanse na bezchmurne niebo w polskim klimacie są niestety małe. Mimo wszystko należy zachować czujność i mieć nadzieję, że niebiosa okażą się dla nas łaskawe.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Niestety prognozy pogody są przeciwko nam :(
... żeby cyknąć ... kreseczkę.
Sorry, że tego nie rozumiem, ale nie rozumiem.
To się nie wypowiadaj, jak Cię nie interesuje.
@Johnny
Chwalić się ignorancją. Co za czasy.
@Maykel
A co ma piernik do wiatraka ?
Nie rozumiem tego, że ktoś zadaje sobie masę trudu, aby znaleźć w środku nocy wystarczająco ciemne miejsce, żeby zarejestrować kilka kresek, a nie w ogóle astrofotografii, bo to zupełnie inna para kaloszy.
Jonny - jednak wykazujesz się ignorancją. Obserwowanie meteorów to nie tylko "łapanie kresek", bo:
1. często na kreska na zdjęciu wygląda jak prawdziwa bomba na niebie i jej obserwacja jest przyjemnością samą w sobie
2. to pełną gębą astrofotografia. Kilka przykładów poniżej:
link
link
link
link
link
Jeśli więc jesteś na tyle ograniczony, żeby tego nie dostrzegać albo zupełnie Cię to nie interesuje, to wykorzystaj okazję do siedzenia cicho, albo komentowania w wątkach poświęconych tym dziedzinom fotografii, które lubisz.
@Jonny
Ślad bolidu na niebie zdecydowanie nie wygląda, jak "zwykła kreska".
Poza tym, gdybyś napisał, że to zwyczajne zjawisko pirotechniczne pochodzenia pozaziemskiego, to jeszcze bym zrozumiał, ale "zwykła kreska"?
Przegiąłeś.
@Arek
Pisanie o kimś, kto ma inne (zresztą w pewnym zakresie słuszne) poglądy, że jest "ograniczony", to zwykłe chamstwo.
Łatwiej mógłbyś przekonać do swoich racji, gdybyś - zamiast odsyłać do strony NASA - pokazał własne trofea na światowym poziomie.
Pisanie o "idealnych warunkach" w przypadku kraju, w którym przez 90% czasu o tej porze roku jest pochmurno, a wyprawy w teren do przyjemnych nie należą, to nie jest uczciwe podejście.
to że będą idealne warunki to akurat prawda, nikt przecież nie powiedział że w naszym kraju :-)
tempor - jak byś zadał sobie trud przeczytania tekstu, pod którym komentujesz to byś w nim wyczytał informację o pogodzie. Nie widzę więc nic nieuczciwego w rzetelnym poinformowaniu o występujących warunkach.
A słowa o "oganiczeniu" podtrzymuję. Każdy, kto z lekceważeniem wypowiada się o pasjach innych ludzi jest w pewnym stopniu ograniczony.
A jeśli chodzi o linki do strony NASA, to nie widzę niczego zdrożnego w podawaniu przykładów tego co potrafią robić najlepsi, choć sam się do nich nie zaliczam.
Moje fotki, włącznie z tytułową, pokazującą przepięknego bolida obok M31 i M33 są w tym tekście. Jeśli chcesz kolejnych "kreseczek" - proszę bardzo:
link
Fotografowanie meteorów jest bardzo trudne i oprócz świetnego warsztatu trzeba mieć po prostu szczęście - i do warunków i do jasnych zjawisk, które pojawią się w odpowiedniej części kadru. Ale szczęściu można dopomóc, wybierając się na obserwacje właśnie w trakcie takiego jak najbliższe maksimum Geminidów.
Piękna ta zorza... Jeszcze gdyby nie ta kreseczka ;-)
A ja się rozumiem Johnnego. Tak to wygląda z boku.
To są kreski, tak jak płytka GO to są maziaje. Płacić najwięcej za obiektyw by wszystko rozmywal? Parodia, ale są tacy których to kręci.
Każde hobby tak wygląda z boku.
Trzeba przyznać +10 Johnowi za super podpuche.
Hehe
...a właśnie ostatnio znalazłem ciemniejszą niż zwykle, miejscówkę i zastanawiałem się kiedy jakieś meteoryty komety czy starty rakiet... a tu proszę jak na zawołanie...
Johnny, na tym polega hobby. Można nawet bezczynnie wpatrywać się nocą w pochmurne niebo. Jak ktoś lubi, relaksuje go to, czy sprawia przyjemność, to czemu nie?
@Arek, kropka, przejechałem 50 kilometrów żeby zobaczyć p****** kropkę :D
Arek vs Jonny....
przypomniała mi się super książka: wielkie eseje w nauce link
jest tego sporo, ale konkretnie: Isaac Asimow - Nauka a piękno, to część jego: Zapiski błądzącego umysłu... pewnie można znaleźć i po polsku ale w oryginale też spoko
link
.. streszczając: riposta, rewelacyjna, na wiersz o niebie i astronomie:
Kiedy słuchałem uczonego astronoma,
Kiedy liczby i fakty rzucono mi na stół,
Kiedy pokazano mi arkusze wykresów, sum i ilorazów,
Kiedy słuchałem uczonego astronoma oklaskiwanego gorąco na sali wykładowej,
Jak niespodziewanie szybko mnie to zmęczyło i znudziło,
Aż wznosząc się i szybując sam się wymknąłem,
W tajemnicę spowitej mgłą nocy, by od czasu do czasu,
Spojrzeć w doskonalą ciszę gwiazd.
@Monastor - dokładnie :)
Niezbyt idealne. Pokrywa chmur zaczyna się już od około 50m nad ziemią. :(
@Monastor
Kilka lat temu miałem przyjemność uczestniczyć w wykładzie Jocelyn Bell Burnell, odkrywcy pulsara. Jej wykład przeznaczony dla szerokiej publiczności był fascynujący, połączony z demonstracją pulsara przy pomocy latarki.
Podobnie przekonujący był pokaz lądowania na Marsie sondy Pathfinder, w wykonaniu prelegenta Southdown Planetarium.
Jeśli wykład dla szerokiej publicznoścu prowadzi dobry popularyzator - nikt się nie wymyka.
Tyle samo widziałem/widzę Geminidów co zobaczę Wielkiej Koniunkcji czyli NIC. Z powodu pogody.
Dzięki za newsa Arku.
Pomimo, że widziałem tylko chmury, to dowiedziałem się ciekawej rzeczy i będę pamiętał, żeby za rok po wizycie przed domem Jarosława Jaruzelskiego oddalić się od żoliborskich świateł i popatrzeć na niebo. Oczywiście jeżeli pogoda pozwoli.
Pozdrawiam!
... a u mnie się rozpogodziło i 3.5h patrzenia na gwiazdy, zleciało jak 20minut... myślałem, że ZHR 150 to przesada, ale liczby nie kłamią i czasami robi się tłok... po porażkach z perseidami, pozytywne zaskoczenie, szkoda, że pogoda trochę niestabila, za to 0 księżyca...