Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test obiektywu

Nikon Nikkor AF-S 16-35 mm f/4G ED VR - test obiektywu

3 stycznia 2014

5. Aberracja chromatyczna i sferyczna

Aberracja chromatyczna

Testowany obiektyw, co widać z poniższych zdjęć, nie ma problemów z podłużną aberracją chromatyczną. Trudno jednak takich oczekiwać w obiektywie ultraszerokokątnym o świetle f/4.0. W tej sytuacji poprzeczka nie jest postawiona wysoko więc obiektyw nie ma problemów z jej pokonaniem.

Nikon Nikkor AF-S 16-35 mm f/4G ED VR - Aberracja chromatyczna i sferyczna

----- R E K L A M A -----


W przypadku poprzecznej aberracji chromatycznej poprzeczka wisi znacznie wyżej i Nikkor 16–35 mm VR zdecydowanie sobie nie radzi z jej przekroczeniem. Pokazują to poniższe wykresy – pierwszy dla brzegu matrycy DX, a drugi dla brzegu pełnej klatki.

Nikon Nikkor AF-S 16-35 mm f/4G ED VR - Aberracja chromatyczna i sferyczna

Nikon Nikkor AF-S 16-35 mm f/4G ED VR - Aberracja chromatyczna i sferyczna


Najwięcej problemów sprawia najtrudniejsza kombinacja minimalnej ogniskowej i maksymalnego otworu względnego. Poziom 0.19% określamy jako wysoki i zdecydowanie zasługujący na krytykę. Nawet przymykanie przysłony nie powoduje spadku aberracji do poziomu średniego. Co więcej, wada ta jest widoczna nawet w bliskich okolicach centrum kadru, co pokazuje poniższy wycinek.

Nikon Nikkor AF-S 16-35 mm f/4G ED VR - Aberracja chromatyczna i sferyczna


Trochę lepsza sytuacja panuje na ogniskowej 24 mm, choć nawet tam obiektyw trudno chwalić. Wyniki można zaklasyfikować jako średnie z tendencją podchodzenia pod poziom duży. Dopiero na maksymalnej ogniskowej poprzeczna aberracja chromatyczna przestaje mocno doskwierać – marne to jednak pocieszenie.

W tej kategorii od testowanego obiektywu lepiej prezentował się Nikkor 18–35 mm i nawet Tokina 17–35 mm, która nie przekraczała poziomu 0.18%. Wypaść gorzej w korygowaniu aberracji chromatycznej od Tokiny to naprawdę osiągnięcie…

Nikon Nikkor AF-S 16-35 mm f/4G ED VR - Aberracja chromatyczna i sferyczna


Aberracja sferyczna

Aberrację sferyczną trudno zauważyć wyraźnie w postaci „pływania” ogniska, bo głębia ostrości dawana przez testowany obiektyw jest spora i skutecznie maskuje tę wadę. Na pewno nie jest ona jednak skorygowana dobrze. Jej wpływ widać trochę na obrazach pozaogniskowych uzyskanych przed i za ogniskiem.

Nikon Nikkor AF-S 16-35 mm f/4G ED VR - Aberracja chromatyczna i sferyczna


Najlepiej aberrację sferyczną jednak widać w postaci wyraźnego spadku rozdzielczości. Efekt ten daje się zaobserwować na każdej ogniskowej, choć na 24 mm jest największy. Rzućmy okiem na poniższy wykres.

Nikon Nikkor AF-S 16-35 mm f/4G ED VR - Aberracja chromatyczna i sferyczna


Niebieskie punkty to powtórzony z poprzedniego rozdziału wykres rozdzielczości w centrum dla ogniskowej 24 mm. Powstał on tak, że na każdej przysłonie z osobna wykonywaliśmy wiele zdjęć (zarówno z autofokusem jak i manualnie) i wybieraliśmy najlepsze. Punkty czerwone odpowiadają trochę innej sytuacji. Ustawiliśmy najlepszą ostrość na maksymalnym otworze względnym, a następnie przełączyliśmy obiektyw w tryb MF i nie zmieniając położenia ogniska wykonywaliśmy kolejne zdjęcia tylko przymykając przysłonę. Gdyby aberracji sferycznej nie było, jakość obrazu wraz z przymykaniem przysłony powinna rosnąć – tutaj jest wręcz przeciwnie, rozdzielczość maleje. Za ten efekt odpowiada właśnie źle skorygowana aberracja sferyczna, która skutkuje właśnie takim zachowaniem, które dodatkowo objawia się jako "pływanie" ogniska.