Nie taki RAW straszny jak go malują
3. Dlaczego używać RAW-ów?
RAW jest ''suchym'' zrzutem z matrycy. To jak nasz aparat dokona interpolacji, jakich użyje odcieni, balansów etc. zależy od naszych ustawień, a mówiąc okrutnie od pomysłowości programistów, którzy napisali firmware do naszego aparatu. My tylko mamy nadzieję, że jeśli ustawimy tak, a nie inaczej, to będzie dobrze. Zapisując jednak zdjęcie do formatu RAW, a następnie otwierając je w odpowiednim programie komputerowym, który pozwala na czytanie takiego pliku, możemy zobaczyć jak wyglądało by ono z innymi parametrami. To tak, jakbyśmy mieli szansę zrehabilitować się i uczynić nasze zdjęcie doskonałą fotografią.
Nie wszystkie nasze błędy dadzą się jednak poprawić... i to jest chyba
cały urok fotografii. Fizycznych ustawień takich jak długość ekspozycji, wartość przysłony, czy czułość matrycy nie można już cofnąć. Możemy jednak
powtórnie dopasować do naszych wymagań balans bieli, wyostrzenie, szum,
czy wykonać korekcję ekspozycji. Czasami zwykła ''zabawa'' z RAW-em
może nas dużo nauczyć o możliwościach naszego aparatu.
Standardem w aparatach cyfrowych staje się możliwość zapisywania
zdjęcia w formatach RAW oraz JPEG jednocześnie. Jest to niewątpliwie
bardzo użyteczna funkcja, kiedy zależy nam na
obrazie RAW, ale jednocześnie chcielibyśmy mieć bardzo szybko zdjęcie
w formacie JPEG. Dzięki takiej opcji mamy od razu także kopię zapasową
naszego zdjęcia. Wadą jest czas martwy, jaki nasz aparat poświęci
na zapisywanie większej ilości danych, jak również zapełniające się
miejsce na karcie pamięci.