Panasonic Lumix S 18 mm f/1.8 - test obiektywu
6. Dystorsja i pole widzenia
Pole widzenia
Obiektyw rektalinearny o ogniskowej 18 mm powinien na matrycy pełnoklatkowej dawać kąt widzenia wynoszący 100.4 stopnia, natomiast w swojej specyfikacji producent podaje wartość równych 100 stopni.
Zdecydowaliśmy się ocenić rzeczywiste wartości pola widzenia przy pomocy zdjęć gwiaździstego nieba, fotografując je najpierw na plikach JPEG, a potem na nieskorygowanych plikach RAW. Następnie dokonaliśmy transformacji układu pikseli (X,Y) do układu równikowego (rektascencja i deklinacja) opisującego położenia gwiazd na niebie. Dzięki temu mogliśmy bardzo dokładnie wyznaczyć pole widzenia obiektywu, i to tak jak należy, czyli dla promieni padających z nieskończoności.
Transformacja dla pliku JPEG została oparta o położenia 143 gwiazd równomiernie rozłożonych na całym obrazku. Średni błąd dopasowania siatki współrzędnych wyniósł 1 minutę i 5 sekund łuku. W tym przypadku uzyskany kąt widzenia wyniósł 99.58 stopnia z błędem na poziomie 0.08 stopnia. Mamy więc tutaj wartość minimalnie mniejszą niż w specyfikacji, ale odchyłka nie przekracza 0.5%, a więc jest pomijalna.
W przypadku nieskorygowanych RAW-ów transformacja została oparta o położenia 165 gwiazd, a błąd dopasowania siatki był zauważalnie większy i wyniósł 5 minut i 19 sekund łuku. W tym przypadku kąt widzenia osiągnął wyraźnie wyższą wartość 106.13 stopnia z błędem na poziomie 0.09 stopnia.
Fotografując z wykorzystaniem wywołanych neutralnie plików RAW, możemy więc cieszyć się polem widzenia większym o ponad 6 stopni od deklaracji. Tutaj mamy ekwiwalent ogniskowej dochodzącej do 16 mm. Takie zachowanie ma jednak swoją cenę, o czym za chwilę się przekonamy.
Dystorsja
Gdy pracujemy na skorygowanych plikach JPEG, które, jak pokazaliśmy przed chwilą, dają nam pole widzenia sięgające prawie 100 stopni, musimy liczyć się z wystąpieniem niewielkiej dystorsji beczkowej o wartości -0.69%. Tak niska wartość nie jest jednak efektem prawidłowo zaprojektowanego układu optycznego, lecz korekcji programowej odbywającej się w korpusie aparatu.
Rzut okiem na wyniki uzyskane przy użyciu nieskorygowanych plików RAW pokazuje, że optycy Panasonika zupełnie odpuścili sobie tutaj walkę ze zniekształceniami geometrycznymi. Wynik uzyskany przez uśrednienie pomiarów na całym obrazku sięga bardzo dużej wartości -6.61%. To jednak nie wszystko, bo od razu rzuca się tutaj w oczy fakt występowania ogromnej dystorsji falistej. W efekcie, jeśli ograniczymy się z pomiarami do obszaru ograniczonego znacznikami 1:1, uzyskany wynik urośnie do aż -8.17%. Teraz zupełnie nie dziwi nas tak duży błąd dopasowania siatki współrzędnych na pliku RAW.
Jeśli chodzi o porównanie do konkurentów, to ogniskowa 18 mm wygląda na wartość graniczną, od której, idąc w górę, warto zająć się korygowaniem dystorsji. Obie wspominane tutaj 20-tki, czyli Sony FE 1.8/20G oraz Sigma A 1.4/20 starają się walczyć ze zniekształceniami więc w ich przypadku dystorsja na pełnej klatce nie jest bardzo duża. Natomiast, Sony FE 1.8/16G, gdzie zadanie było najtrudniejsze, zachowywał się tak samo jak testowany Panasonic, przez co uzyskany tam wynik sięgał aż -7.47% i też wspomagany był wprowadzeniem dystorsji falistej.
| Panasonic S1R II, 18 mm, JPEG, FF | |||
|
|||
| Panasonic S1R II, 18 mm, RAW, FF | |||
|
|||











Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.