Panasonic Lumix S 50 mm f/1.8 - test obiektywu
6. Dystorsja i pole widzenia
Pole widzenia
Obiektyw rektalinearny o ogniskowej 50 mm powinien na matrycy pełnoklatkowej dawać kąt widzenia wynoszący 46.79 stopnia, natomiast w swojej specyfikacji producent podaje wartość równych 47 stopni.
Zdecydowaliśmy się ocenić rzeczywiste wartości pola widzenia przy pomocy zdjęć gwiaździstego nieba, fotografując je najpierw na plikach JPEG, a potem na nieskorygowanych plikach RAW. Następnie dokonaliśmy transformacji układu pikseli (X,Y) do układu równikowego (rektascencja i deklinacja) opisującego położenia gwiazd na niebie. Dzięki temu mogliśmy bardzo dokładnie wyznaczyć pole widzenia obiektywu, i to tak jak należy, czyli dla promieni padających z nieskończoności.
Transformacja dla pliku JPEG została oparta o położenia 102 gwiazd równomiernie rozłożonych na całym obrazku. Średni błąd dopasowania siatki współrzędnych wyniósł tylko 7 sekund łuku. W tym przypadku uzyskany kąt widzenia wyniósł 46.97 stopnia z błędem na poziomie 0.1 stopnia. Mamy więc tutaj idealną zgodność ze specyfikacją.
W przypadku nieskorygowanych RAW-ów transformacja została oparta o położenia 133 gwiazd, a błąd dopasowania siatki wyniósł 57 sekund łuku. W tym przypadku wywołany plik ma zawsze ciut wyższą rozdzielczość fizyczną, więc uzyskany kąt widzenia osiągnął też minimalnie wyższą wartość 47.23 stopnia z błędem na poziomie 0.1 stopnia.
Tutaj nie ma więc żadnych niespodzianek, bo obiektyw daje nam dokładnie to, co wskazuje w swojej specyfikacji. A jak za chwilę się przekonamy, nadwyżka pola widzenia wcale nie jest tutaj potrzebna, bo obiektyw nie ma żadnych, istotnych problemów z dystorsją.
Dystorsja
Minimalne różnice w polach widzenia uzyskanych na plikach JPEG i RAW, sugerują, że testowany obiektyw nie powinien mieć żadnych problemów z korygowaniem dystorsji. I faktycznie ich nie ma. W przypadku pliku JPEG uzyskany przez nas wynik to -0.20%, natomiast dla RAW-a -0.22%. Oba rezultaty są ze sobą zgodne w granicach błędów pomiarowych i praktycznie zerowe. Nie ma więc szans na to, żeby na naszych zdjęciach dojrzeć nawet najmniejszy ślad zniekształceń geometrycznych.
Skoro znacznie mniejszy, lżejszy, prostszy optycznie i tańszy Panasonic S 50 mm f/1.8 był w stanie skorygować dystorsję praktycznie do zera, cały czas zastanawiam się, kto wpadł na pomysł, aby zupełnie odpuścić korygowanie dystorsji u wielkiego, ciężkiego i ekstremalnie drogiego Panasonika S Pro 50 mm f/1.4.
Swoją drogą, mamy tutaj powtórkę sytuacji, jaką widzieliśmy w testach 50-tek Sigmy. Droższy, jaśniejszy i bardziej skomplikowany optycznie model z topowej linii Art, czyli A 50 mm f/1.4 DG DN pokazywał poduszkę o wartości +2.58%, natomiast tańszy, mniejszy i lżejszy model C 50 mm f/2 DG DN korygował dystorsję wzorowo i na pełnej klatce pokazywał wynik tylko -0.48%.
Panasonic S1R II, 50 mm, JPEG, FF | |||
![]() |
|||
Panasonic S1R II, 50 mm, RAW, FF | |||
![]() |