Niniejsza tabela prezentuje zestawienie podstawowych parametrów obiektywów klasy 23-24 mm, które są wyposażone w autofokus i przeznaczone do współpracy z matrycami rozmiaru APS-C/DX. Nowy Fujinon nie jest tutaj jedynym naleśnikiem, bo do tej klasy śmiało można także zaliczyć jaśniejszego Canona. Bardzo zgrabny jest także Nikkor Z DX 24 mm f/1.7, który ma na dodatek dobre światło f/1.7. To jednak Fujinon jest tutaj obiektywem najlżejszym i razem z Canonem najmniejszym. Tego jednak oczekujemy od obiektywu typu naleśnik.

Na poniższym zdjęciu testowany obiektyw stoi pomiędzy dwoma innymi obiektywami o podobnej ogniskowej, ale zauważalnie jaśniejszymi i przez to wyraźnie większymi. Po lewej mamy Viltroksa AF 25 mm f/1.7 Air a po prawej Sigmę C 23 mm f/1.4 DC DN.

Fujinon XF 23 mm f/2.8 R WR rozpoczyna się metalowym bagnetem, który otacza styki i ciemną oraz matową tulejkę lekko wystającą ponad płaszczyznę wyznaczoną przez styki. Wewnątrz tej tulejki porusza się tylna soczewka o średnicy 18 mm. Przy ostrości ustawionej na minimalny dystans znajduje się ona na głębokości prawie 1 cm od rantu tulejki, natomiast dla nieskończoności leży ona mniej więcej na wysokości styków. Wszystko jest tam jednak bardzo dobrze wyczernione, zmatowione, a jednocześnie nie mamy żadnych szpar, przez które można dojrzeć jakieś elementy wnętrza obiektywu i elektroniki.
----- R E K L A M A -----

Właściwy korpus obiektywu, podobnie jak bagnet, jest metalowy i zaczyna się gładkim i nieruchomym pierścieniem, na którym znajdziemy czerwony kwadrat ułatwiający mocowanie obiektywu do korpusu aparatu oraz napisy z numerem seryjnym, a także miejscem produkcji, którym w tym przypadku są Filipiny.

Kolejny element to metalowy, a jednocześnie w większości karbowany pierścień do zmiany wartości przysłony. Ma on szerokość tylko 8 mm, ale pracuje się nim dość wygodnie, co ułatwia dodatkowa wypustka, wewnątrz której umieszczono czerwony przycisk umożliwiający przestawienie pierścienia w tryb A. Na pierścieniu umieszczono jeszcze znaczniki przysłon od f/2.8 do f/16 oraz wspominaną pozycję A. Ustawień możemy dokonywać z krokiem 1/3 EV.

Idąc dalej, natrafimy na malutki, nieruchomy element obudowy, a dalej na karbowany, mikroskopijny, bo mający szerokość tylko 3 mm, pierścień do manualnego ustawiania ostrości. Dla osób o grubszych palcach operowanie tym pierścieniem może sprawiać pewne problemy i trzeba tutaj trochę uważać, żeby, chcąc ustawić ostrość, jednocześnie nie przestawić sobie wartości przysłony.

Omawiany pierścień nie zawiera żadnych znaczników odległości, ani głębi ostrości i jest to związane z faktem, że zastosowany mechanizm pracuje tutaj z przełożeniem elektronicznym. Chcąc przejechać cały zakres odległości, musimy obrócić pierścieniem o kąt prawie 180 stopni. To duża wartość pozwalająca na precyzyjne nastawy. Choć warto tutaj dodać, że wskaźnik odległości obserwowany na ekranie przesuwa się w sposób trochę skokowy, co jest zgodne z równie skokowymi dźwiękami wydobywającymi się z mechanizmu, gdy ruszamy pierścieniem. Filmowcy nie będą tutaj zadowoleni.

Przednia soczewka obiektywu ma średnicę tylko 13 mm i jest umieszczona w tubusie, który zmienia swoje położenie wraz z ustawianiem ostrości. Otoczono ją karbowanymi elementami obudowy oraz nierotującym mocowaniem filtrów o średnicy 39 mm. Na najbardziej zewnętrznym otoku umieszczono jeszcze napisy z nazwą i parametrami obiektywu.

Warto nadmienić, że obiektyw jest dostępny w wersji czarnej lub srebrnej.

Jeśli chodzi o konstrukcję optyczną, to jak przystało na obiektyw typu naleśnik, nie jest ona zbytnio skomplikowana. Mamy tutaj do czynienia z 8 soczewkami ustawionymi w 6 grupach. Dwa elementy mają kształt asferyczny. Wewnątrz znajdziemy jeszcze przysłonę o aż 11 listkach, którą możemy maksymalnie domknąć do wartości f/16.

Kupujący dostaje w zestawie oba dekielki, niewielką osłonę przeciwsłoneczną z własnym dekielkiem oraz miękkie etui.