Pentax smc DA* 50-135 mm f/2.8 ED IF SDM - test obiektywu
3. Budowa i jakość wykonania
Dobrej jakości wykonania trudno Pentaxowi odmówić. Zwarty korpus wykonany z dobrych i wytrzymałych materiałów, uszczelnienia, metalowy bagnet, duże oraz wygodne pierścienie do zmiany ogniskowej i manualnego ustawiania ostrości, czytelna skala - to wszystko poważne zalety i cechy, których oczekujemy od dobrego instrumentu. Na szczęście Pentax ma tutaj w stosunku do Tokiny jedną poważną zaletę. Tokina stosuje swój One-touch Focus Clutch Mechanism, który powoduje, że aby przejść z trybu AF do MF trzeba przesunąć całym pierścieniem do ustawiania ostrości w kierunku korpusu aparatu. Dla mnie osobiście nie jest to dobrym rozwiązaniem. Pentax postawił na zwykły i klasyczny przełącznik AF/MF - chwała mu za to.
Obracając pierścieniami nie zmieniamy rozmiarów instrumentu, a wszystkie
elementy optyczne ruszają się wewnątrz. Pentax nie będzie więc zasysać
kurzu i pyłu, a dodatkowo zapewni przyjemną pracę z wszelkiego rodzaju
filtrami (w tym przypadku na gwincie 67 mm).
Jeśli chodzi o konstrukcję wewnętrzną to Pentax ma dokładnie taką samą liczbę elementów jak Tokina oraz Sigma 50-150 mm składając się z 18 soczewek ustawionych w 14 grupach. Tokina miała jednak jeden element niskodyspersyjny, Sigma aż cztery, a Pentax posiada trzy tego typu elementy. Czy to pomoże mu w osiąganiu lepszych wyników? Zobaczymy w następnych rozdziałach.