Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test obiektywu

Sigma A 50 mm f/1.4 DG HSM - test obiektywu

16 kwietnia 2014

7. Koma, astygmatyzm i bokeh

Wiele 50-tek o świetle f/1.4 ma bardzo poważne problemy z korygowaniem komy, co świadczy o tym, że walka z tą wadą nie jest łatwa. Sigma radzi sobie z nią świetnie tylko na matrycy APS-C/DX. W rogu pełnej klatki, szczególnie na f/1.4, wada ta jest wyraźna i trochę większa niż u Zeissa Otusa. Na szczęście przymknięcie obiektywu do f/2.0 praktycznie likwiduje problem.

Sigma A 50 mm f/1.4 DG HSM - Koma, astygmatyzm i bokeh


Jeśli chodzi o astygmatyzm, to średnia różnica pomiędzy poziomymi i pionowymi wartościami funkcji MTF50 dla trzech największych otworów względnych wyniosła 5.4%, co jest wynikiem dobrym. Tak naprawdę największy wkład do tej wartości ma przysłona f/1.4. Przymknięcie obiektywu do f/2.0 lub f/2.8 powoduje, że astygmatyzm spada do poziomu 1–3%, a więc robi się niezauważalny. To wyróżnia Sigmę nawet na tle Zeissa Otusa, który pokazywał mierzalny astygmatyzm do przysłony f/2.8 włącznie.

----- R E K L A M A -----

Nie mamy żadnych zastrzeżeń do wyglądu rozogniskowanych punktów świetlnych. Przede wszystkim rozkład światła jest bardzo równy i nie ma tutaj śladu po cebulowym bokeh, który mocno dawał się we znaki Sigmie 1.4/35. Z jak dobrą sytuacją mamy do czynienia pokazuje porównanie z Zeissem Otusem. Rozkład światła w obu obiektywach jest ładny. W przypadku Otusa, krążki uzyskiwane w rogu kadru były mocno ścięte nie tylko dla f/1.4, ale także dla f/2.0 i zauważalnie ścięte dla f/2.8. W przypadku Sigmy już na f/2.0 krążek uzyskany w rogu pełnej klatki jest z grubsza kołowy, co świadczy o bardzo dobrym połączeniu toru optycznego i obudowy, a jednocześnie o uniknięciu poważnych problemów z winietowaniem. Brawo!

Sigma A 50 mm f/1.4 DG HSM - Koma, astygmatyzm i bokeh