Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Piękna relacja, jak z resztą z każdego museum foto. Natomiast troche "bolą" zdjęcia wnętrz z tak silnie uwypuklonym zbiegiem pionów. Jako środek wyrazu kreatywnego jest tak zabieg OK, ale w relacji z muzeum jest po prostu męczące.
Osobiscie nie mam pojecia. Jest duzo ogromnych sklepow z nowym sprzetem, ale z uzywanym nie rzucily mi sie w oczy.
Wiem jedynie, ze zawsze podczas targow CP+ w Jokohamie jest organizowana gielda sprzetu uzywanego i outlet z akcesoriami, ale jakos nigdy tam nie dotarlem, bo bylo sporo innej pracy.
Ze sprzętem używanym jest całkiem nieźle, ale zależy w co celujesz. Źródeł używanego sprzętu jest kilka: – Japoński Amazon, na którym jest sporo komisów sprzedających używany sprzęt link Nie zobaczy się i nie sprawdzi sprzętu przed zakupem, ale póki co nie miałem żadnego problemu. Poza tym ciężko przebrnąć przez opis aukcji bez znajomości języka. Plus oczywiście taki, że łatwo przejrzeć liczne oferty, konkurencyjne ceny, a zamówienie można zrobić jeszcze przed przylotem. Ale uwaga – dostawa jest często bardzo szybka, więc można nie zdążyć. – Sieciowe sklepy z używanym sprzętem, np. Hard-Off. Asortyment zależy od konkretnego sklepu, ale mają i niezłe starocie, jak i nowszy sprzęt. Często sprzedają też uszkodzone egzemplarze z opisaną usterką, jeśli ktoś chce sobie sam naprawić. Można wygrzebać fajne rzeczy, ale trzeba pofatygować się osobiście do sklepu (lub sklepów – jeśli nie znaleźliśmy tego, czego szukaliśmy) – Mniejsze sklepy z używkami. Nie bylem w żadnym, ale są; mają też często strony internetowe, prawie wyłącznie po japońsku. Przykładowo, sklep w centrum Tokio: link
Po przeczytaniu tekstu o muzeum Olympusa wybrałem się wczoraj do podobnego, tyle że Nikonowego, zlokalizowanego praktycznie w centrum Tokio. Obsługa mówiła po angielsku, wstęp darmowy, wystawa estetyczna i bogata. Jeśli ktoś będzie odwiedzał Japonię, polecam.
Japonia to wg mnie raczej drogi kraj wiec i uzywany sprzet bedzie drogi. Mimo wszystko rynek amerykanski jest najtanszy. Choc pewnie perelki od bogatych i grymasnych Japonczykow mozna trafic secon hand.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Jest i O-product link
link
link
Zdjęcie numer 59 to nie "Lindorf" tylko Linhof Super Technika V !!!!!
O... fajnie że jesteś retrofokus.
Tam mi chodzi po głowie -co to link za aparat?
Wiem, że kiedyś w rękach miałem, ale sobie przypomnieć nie mogę. ;)
retrofokus - dzieki, poprawione
Piękna relacja, jak z resztą z każdego museum foto.
Natomiast troche "bolą" zdjęcia wnętrz z tak silnie uwypuklonym zbiegiem pionów. Jako środek wyrazu kreatywnego jest tak zabieg OK, ale w relacji z muzeum jest po prostu męczące.
bo zdjęcia to się robi smartfonem.
Mam pytanie poboczne do autorów tego artykułu co osobiście byli w Japonii:
Jak tam wygląda sprawa sprzętu używanego?
Da się znaleźć jakiś porządny secong-hand-shop w którym dałoby się z marszu znaleźć porządne obiektywy lub lornetki?
Osobiscie nie mam pojecia. Jest duzo ogromnych sklepow z nowym sprzetem, ale z uzywanym nie rzucily mi sie w oczy.
Wiem jedynie, ze zawsze podczas targow CP+ w Jokohamie jest organizowana gielda sprzetu uzywanego i outlet z akcesoriami, ale jakos nigdy tam nie dotarlem, bo bylo sporo innej pracy.
Ze sprzętem używanym jest całkiem nieźle, ale zależy w co celujesz. Źródeł używanego sprzętu jest kilka:
– Japoński Amazon, na którym jest sporo komisów sprzedających używany sprzęt link Nie zobaczy się i nie sprawdzi sprzętu przed zakupem, ale póki co nie miałem żadnego problemu. Poza tym ciężko przebrnąć przez opis aukcji bez znajomości języka. Plus oczywiście taki, że łatwo przejrzeć liczne oferty, konkurencyjne ceny, a zamówienie można zrobić jeszcze przed przylotem. Ale uwaga – dostawa jest często bardzo szybka, więc można nie zdążyć.
– Sieciowe sklepy z używanym sprzętem, np. Hard-Off. Asortyment zależy od konkretnego sklepu, ale mają i niezłe starocie, jak i nowszy sprzęt. Często sprzedają też uszkodzone egzemplarze z opisaną usterką, jeśli ktoś chce sobie sam naprawić. Można wygrzebać fajne rzeczy, ale trzeba pofatygować się osobiście do sklepu (lub sklepów – jeśli nie znaleźliśmy tego, czego szukaliśmy)
– Mniejsze sklepy z używkami. Nie bylem w żadnym, ale są; mają też często strony internetowe, prawie wyłącznie po japońsku. Przykładowo, sklep w centrum Tokio: link
Po przeczytaniu tekstu o muzeum Olympusa wybrałem się wczoraj do podobnego, tyle że Nikonowego, zlokalizowanego praktycznie w centrum Tokio. Obsługa mówiła po angielsku, wstęp darmowy, wystawa estetyczna i bogata. Jeśli ktoś będzie odwiedzał Japonię, polecam.
Japonia to wg mnie raczej drogi kraj wiec i uzywany sprzet bedzie drogi. Mimo wszystko rynek amerykanski jest najtanszy. Choc pewnie perelki od bogatych i grymasnych Japonczykow mozna trafic secon hand.