Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Niniejsza tabela przedstawia porównanie podstawowych parametrów standardów o świetle f/1.8-2.0 wyposażonych w autofokus i przeznaczonych do pełnoklatkowych bezlusterkowców. Widać, że tutaj mamy dwie grupy modeli. Pierwsza z nich to tanie i proste konstrukcyjnie modele podwójnego gaussa (Canon i Sony), a druga to bardzo skomplikowane, współczesne konstrukcje zawierające nawet kilkanaście soczewek (Nikkor, Sigma i Viltrox). Panasonic ze swoimi 9 soczewkami ustawionymi w 8 grupach leży dokładnie pośrodku. Bardzo podobnie jest z jego wagą i rozmiarami. Wyróżnia się on za to największą średnicą filtrów wynoszącą aż 67 mm.
Stopień komplikacji optyki pociąga za sobą cenę i tutaj widać to doskonale. Proste podwójne gaussy Canona i Sony możemy nabyć już za kwoty rzędu 800-900 zł. Najbardziej skomplikowane modele Nikona i Sigmy to wydatek rzędu 2500-3000 złotych. Voigtlander Apo Lanthar 50 mm f/2 Aspherical potrafi za to kosztować ponad 4500 złotych. Natomiast za Panasonika S 50 mm f/1.8 musimy zapłacić około 1700 złotych. Wyjątkiem jest tutaj skomplikowany optycznie Viltrox, którego możemy nabyć za niespełna 1300 złotych. Tyle że Viltrox, jako stosunkowo młody, chiński producent musi trochę rozpychać się na rynku i mocno konkurować ceną. Poza tym akurat ten model nie wyszedł im zupełnie i bardzo słabo wypadł w naszych testach.
Na poniższym zdjęciu Panasonic S 50 mm f/1.8 stoi pomiędzy Voigtlanderem Apo-Lantharem 2/50 na bagnecie Sony FE oraz Panasonikiem S Pro 50 mm f/1.4. W stosunku do swojego jaśniejszego systemowego brata model 1.8/50 wydaje się mały i filigranowy, ale wcale taki nie jest, co jasno pokazuje porównanie z Voigtlanderem. Choć trzeba pamiętać, że ten ostatni jest ciemniejszy, pozbawiony napędu AF i zmienia swoje rozmiary.
----- R E K L A M A -----
Testowany obiektyw rozpoczyna się metalowym bagnetem, który otacza ciemny i dobrze zmatowiony pierścień. Zatopiono w nim styki i umieszczono tam numer seryjny instrumentu oraz informację, że został on wyprodukowany w Chinach. Wewnątrz tego pierścienia znajduje się tylna soczewka, która jest nieruchoma i ma średnicę 33 mm. Jest ona umieszczona bardzo płytko, bo znajduje się praktycznie na wysokości styków. Od tej strony wszystko wygląda więc prawidłowo.
Właściwy korpus obiektywu pokryto czarnym tworzywem sztucznym. Najpierw znajdziemy tam czerwoną kropkę ułatwiającą mocowanie obiektywu do aparatu. Idąc dalej i spoglądając z góry, ujrzymy białą pionową kreskę – po jej lewej stronie znajduje się duża litera "S", a po prawej oznaczenie ogniskowej "50" oraz zakresu ustawiania ostrości "0.45m/1.48ft-∞".
Na tej samej wysokości, zupełnie po lewej stronie, mamy jeszcze przełącznik służący do ustawienia trybu pracy mechanizmu ustawiającego ostrość AF/MF. Pod spodem natomiast umieszczono nazwę firmy, numer modelowy obiektywu oraz oznaczenie bagnetu, a jeszcze dalej napis "LUMIX".
Opisywany nieruchomy pierścień lekko poszerza swoją średnicę, a następnie przechodzi w kolejny pierścień, który służy do manualnego ustawiania ostrości. Ma on szerokość 30 mm i jest w całości pokryty stosunkowo drobnym, gumowanym karbowaniem. Nie znajdziemy tam żadnej skali odległości ani głębi ostrości. Pierścień pracuje z przełożeniem elektronicznym i jednocześnie płynnie, stawiając przy tym należyty opór. W standardowych ustawieniach przebieg całego zakresu odległości wymaga obrotu nim o kąt 180-190 stopni, co jest wartością pozwalającą na precyzyjne nastawy. Choć warto dodać, że wartość tego kąta możemy ustawiać z poziomu menu aparatu.
Kolejny fragment obudowy ma już tylko 10 mm szerokości i znajduje się na nim głównie bagnet służący do mocowania dołączanej w zestawie osłony przeciwsłonecznej.
Przednia soczewka obiektywu jest wypukła, nieruchoma i ma średnicę 39 mm. Otacza ją pierścień z napisami "LUMIX" oraz parametrami obiektywu, a także nierotujące mocowanie filtrów o średnicy 67 mm.
Jeśli chodzi o konstrukcję optyczną, mamy tutaj do czynienia z 9 soczewkami ustawionymi w 8 grupach. Jak na obiektyw standardowy, znajdziemy tutaj naprawdę dużo elementów specjalnych. Zastosowano bowiem aż trzy elementy asferyczne, jeden wykonany z niskodyspersyjnego szkła ED oraz jeszcze jeden wykonany ze szkła o wyjątkowo wysokim współczynniku załamania światła (UHR). Wewnątrz znajdziemy jeszcze kołową przysłonę o dziewięciu listkach, którą możemy domknąć maksymalnie do wartości f/22.
Kupujący dostaje w zestawie oba dekielki oraz osłonę przeciwsłoneczną.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.