Sigma C 12 mm f/1.4 DC - test obiektywu
8. Winietowanie
| A7R IIIa, FF, f/1.4 | A7R IIIa, FF, f/8.0 |
|
|
Zobaczmy teraz jak Sigma C 12 mm f/1.4 DC radzi sobie z korygowaniem winietowania na matrycy APS-C/DX. Na początku zajmiemy się analizą nieskorygowanych plików JPEG. Odpowiednie miniaturki są zaprezentowane poniżej.
| A7R IIIa, APS-C, f/1.4 | A7R IIIa, APS-C, f/2.0 |
|
|
| A7R IIIa, APS-C, f/2.8 | A7R IIIa, APS-C, f/4.0 |
|
|
Na maksymalnym otworze względnym winietowanie jest bardzo duże i sięga ono poziomu aż 67% (-3.19 EV). Jednocześnie Sigma wypada tutaj gorzej od konkurentów, bo Viltrox 1.4/13, na nieskorygowanych plikach pokazywał poziom 55%, natomiast Sony 1.8/11 wartość 62%. Na obronę Sigmy możemy jednak powiedzieć to, że od Viltroksa ma ona większe pole widzenia, a od Sony jest jaśniejsza.
Przymknięcie przysłony do f/2.0 zmniejsza winietowanie do wciąż dużego poziomu 51% (-2.06 EV). Nie będziemy mieli problemów, by dojrzeć je na f/2.8, gdzie wynosi ono 35% (-1.25 EV). W miarę rozsądne wartości rozpoczynają się od przysłony f/4.0, gdzie zmierzyliśmy poziom 25% (-0.85 EV). Na f/5.6 i f/8.0 uzyskane przez nas wyniki to odpowiednio 22% (-0.73 EV) i 21% (-0.70 EV). Dalsze przymykanie przysłony nie daje już mierzalnych efektów.
| Sony A7R IIIa, APS-C, JPEG, f/1.4 |
![]() |
Warto jeszcze sprawdzić, jak winietowanie wygląda na skorygowanych JPEG-ach, bo przecież tam mamy do czynienia z polem widzenia lekko przekraczającym 100 stopni i całkowicie pozbawionym dystorsji. Odpowiednie miniaturki znajdują się poniżej.
| A7R IIIa, APS-C, f/1.4 | A7R IIIa, APS-C, f/2.0 |
|
|
| A7R IIIa, APS-C, f/2.8 | A7R IIIa, APS-C, f/4.0 |
|
|
Tym razem na maksymalnym otworze względnym omawiana wada sięga 61% (-2.69 EV). I znów Sigma musi tutaj uznać wyższość konkurentów. Viltrox pokazywał bowiem wartość 37%, a Sony 57%.
Na f/2.0 winietowanie spada do 42% (-1.60 EV), na f/2.8 do 28% (-0.93 EV), by na f/4.0 spaść do umiarkowanego poziomu 21% (-0.68 EV). Dalsze przymykanie przysłony nie daje już mierzalnych efektów.












Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.