Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Przyznam się szczerze, że w pierwszym podejściu testowym do tej kategorii Nikkor Z 135 mm f/1.8 S Plena trochę mnie nabrał. W standardowym podejściu, serię zdjęć odblasków robię rozpoczynając ją od umieszczenia słońca mniej więcej w połowie odległości pomiędzy centrum a rogiem kadru. Następnie przesuwam je do rogu i na tyle daleko poza róg kadru, żeby zniknęły wszystkie widoczne artefakty oraz spadek kontrastu. Wyniki takiej serii zdjęć, uzyskanej zarówno dla maksymalnego otworu względnego jak i po mocniejszym przymknięciu przysłony, widzicie poniżej.
----- R E K L A M A -----
Widać wyraźnie, że skomplikowana konstrukcja optyczna zawierająca aż 14 grup soczewek oraz ogromna przednia soczewka dały tutaj o sobie znać. Zachowanie jest bowiem dalekie od ideału, ale wciąż można określić je mianem znajdującym się na granicy średniego i dużego.
Na pierwszy rzut oka wydaje się tutaj, że przesunięcie słońca małe kilkanaście stopni poza róg kadru powoduje zanik wszystkich problemów. Ostatnie zdjęcia z każdej serii pokazują bowiem obraz wolny od artefaktów oraz o prawidłowym kontraście.
Moim błędem podczas wykonywania tej serii było jednak to, że nie kontynuowałem jej dalej, przesuwając słońce jeszcze bardziej poza kadr. Stało się to dopiero niejako przypadkiem, podczas sesji z modelką w plenerze. Zdjęcia w świetle kontrowym, gdy słońce znajduje się naprawdę daleko od kadru, pozwalały zarejestrować dość wyraźny kolorowy łuk, który potrafił psuć sporo ujęć. Jedno z nich jest zaprezentowane poniżej. W takiej sytuacji używanie dołączonej w zestawie osłony przeciwsłonecznej wydaje się konieczne. No chyba, że lubimy takie efekty i chcemy je kreatywnie wykorzystać. Nie zmienia to faktu, że w obiektywie tej klasy, taka wpadka nie powinna mieć miejsca.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.