Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Niniejsza tabela prezentuje zestawienie większości modeli klasy 1.4/50 wyposażonych w autofokus i przeznaczonych do pełnoklatkowych bezlusterkowców różnych systemów. Doskonale widać jak dużymi i ciężkimi są tutaj oba standardy z bagnetem L-mount czyli Panasonic i Leica. Na trzecim miejscu jest Sigma, potem w podobnej klasie wagi i rozmiarów grają Sony oraz Canon, natomiast najlżejszymi i jednocześnie najtańszymi w tej grupie są Samyang i Nikkor. Jeśli chodzi o komplikacje optyki, to na czele wcale nie znajdziemy modeli najcięższych - tutaj pierwsze miejsce ex equo zajmują Canon, Sigma i Sony. Nikkor może się za to pochwalić najmniejszym dystansem ustawiania ostrości oraz najmniejszym gwintem mocowania filtrów.
To, jak duży jest Panasonic Lumix S Pro 50 mm f/1.4 możemy ocenić spoglądając na poniższe zdjęcie. Po jego lewej stronie znajduje się wspominany już Sony FE 50 mm f/1.4 GM. Dla miłośników mniejszych gabarytów system L oferuje mniejszy standard, a mianowicie model Panasonic S 50 mm f/1.8, który stoi po prawej stronie.
Testowany obiektyw rozpoczyna się metalowym bagnetem, który jest otoczony ciemnym i dobrze zmatowionym pierścieniem. Zatopiono w nim styki i umieszczono tam numer seryjny instrumentu oraz informację, że został on wyprodukowany w Chinach. Wewnątrz tego pierścienia znajduje się tylna soczewka, która jest nieruchoma i ma średnicę 33 mm. Jest ona umieszczona bardzo płytko, bo znajduje się praktycznie na wysokości styków. Od tej strony wszystko wygląda więc prawidłowo i obiektyw zachowuje pełną szczelność.
----- R E K L A M A -----
Właściwy korpus obiektywu wykonano z metalu pokrytego czarną farbą. Jednym z pierwszych elementów, jakie tam znajdziemy, jest czerwona kropka ułatwiająca mocowanie obiektywu do aparatu. Idąc dalej, obiektyw poszerza swoją średnicę. Na już poszerzonej części, spoglądając z góry, ujrzymy białą pionową kreskę - po jej lewej stronie znajduje się duża litera "S" umieszczona w czerwonym kwadracie (oznacza to przynależność do serii Pro), a po prawej oznaczenie ogniskowej "50" oraz zakresu ustawiania ostrości "0.44m/1.44ft-∞".
Na tej samej wysokości, zupełnie po prawej stronie, mamy napis "LUMIX", a pod spodem umieszczono nazwę firmy, numer modelowy obiektywu oraz oznaczenie bagnetu.
Kolejnym elementem jest pierścień do manualnego ustawiania przysłony. Ma on szerokość 16 mm i znajdziemy na nim karbowanie ułatwiające uchwyt oraz znaczniki przysłon dla wartości od f/1.4 do f/16 oraz "A". Pierścień pracuje z należytym oporem i pozwala na używanie kroku 1/3 EV.
Znajdujący się dalej, nieruchomy i także metalowy fragment obudowy zawiera tylko napis z nazwą i parametrami obiektywu. Przechodzi on w pierścień do manualnego ustawiania ostrości, który ma szerokość 28 mm i jest w większości pokryty stosunkowo drobnym, gumowanym karbowaniem. Pierścień ten ma dwa tryby pracy: mechaniczny i elektroniczny. Po dosunięciu tego pierścienia do korpusu odsłania nam się skala odległości wyrażona w stopach oraz w metrach. Gdy to zrobimy, ów pierścień pracuje całkowicie manualnie i jednocześnie płynnie, równo, stawiając przy tym należyty opór. Przebieg całego zakresu odległości wymaga obrotu nim o kąt około 100 stopni, co jest wartością trochę zbyt małą, bo widać delikatne przeskoki ostrości nawet przy najmniejszych ruchach pierścieniem.
W swojej naturalnej pozycji pierścień pracuje za to z przełożeniem elektronicznym, ale wymaga to wyboru trybu MF na korpusie aparatu. Wtedy praca jest znacznie bardziej komfortowa i precyzyjna, bo w tym przypadku sposób pracy pierścienia możemy ustawić z poziomu aparatu. Dotyczy to zarówno zakresu obrotu oraz tego czy ów zakres ma być zależny od prędkości kręcenia, czy nie.
Kolejny fragment obudowy ma 16 mm szerokości i znajduje się na nim głównie bagnet służący do mocowania dołączanej w zestawie osłony przeciwsłonecznej.
Przednia soczewka obiektywu jest wypukła, nieruchoma i ma średnicę 66 mm. Otacza ją pierścień z napisami "LUMIX" oraz parametrami obiektywu, a także nierotujące mocowanie filtrów o średnicy 77 mm.
Producent zapewnia o zastosowaniu uszczelnień, które umożliwiają fotografowanie w trudniejszych warunkach pogodowych. Zdjęcia można robić w temperaturze do -10°C.
Jeśli chodzi o konstrukcję optyczną, mamy tutaj do czynienia z 13 soczewkami ustawionymi w 11 grupach. Zastosowano trzy elementy wykonane z niskodyspersyjnego szkła ED, a dwa inne mają kształt asferyczny. Wewnątrz znajdziemy jeszcze kołową przysłonę o 11 listkach, którą można maksymalnie domknąć do wartości f/16.
Kupujący dostaje w zestawie oba dekielki i osłonę przeciwsłoneczną. W tej klasie cenowej wypadałoby dodawać jeszcze solidny futerał. Szkoda, że Panasonic tego nie robi.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.